wtorek, 21 października 2014

Dwa razy P, czyli Sztokholm widziany moimi oczami


Nie przeklinam. Naprawdę. Rzadko kiedy jakiś wulgaryzm wymsknie mi się z ust, nigdy nie używam przekleństw jako przecinków, a czasami, jedynie w chwilach skrajnego zdenerwowania, klnę, ale najczęściej… w myślach. Ewentualnie używam tych wszystkich okropnych wyrazów, aby coś podkreślić, ale są to małe i nieczęste grzeszki. Za to jeśli chodzi o pogodę… polską pogodę… To nie mam skrupułów i ochota rzucania mięsem jest ogromna.

Dwie kawy, zachłanność, co nie?

Kiedy ktoś pytał mnie, jak było w Sztokholmie, jakie jest to miasto, odpowiadałam krótko, acz nie jak prawdziwa dama: pięknie i piździ. Z którego słowa mam się tłumaczyć ;)?
 


Jakoś nie miałam szczególnych wyobrażeń co do Sztokholmu. Może to i dobrze, bo wrażenie, jakie wywarło na mnie to miasto, było być może dzięki temu o wiele większe. Przyczyniły się do tego wąskie uliczki, które tworzą aurę tajemniczości, ale i romantyczności, a także kolorowe kamieniczki.
 
Udało mi się złapać ostrość w niewyraźnym tłumie

Sztokholm to przede wszystkim woda. Niejednokrotnie zastanawiałam się na głos, czy w tym szwedzkim mieście jest jakaś niewyobrażalnie duża skala utopień, czy dzieci Szwedów rodzą się w czepku (dosłownie) i umieją pływać od okresu niemowlęcego? Woda w Sztokholmie jest dosłownie wszędzie – nie tylko w fontannach, nie tylko pada często z nieba (a jak już pada to tak porządnie, typowe urwanie chmury), ale także obok budynków, kościołów... Mostów nie liczyłam, bo moja matma nie jest na zbyt wysokim poziomie (chociaż moja matematyczka nazywa mnie mądrym dzieckiem, co nie zmienia faktu, że jestem na humanie). W Sztokholmie jest wiele miejsc, w których ktoś nieostrożny może po prostu wpaść do wody! Gdy na przykład zachwyci go urok łódek i żaglówek… Właśnie! To w Szwecji moja miłość do łódkowych scenerii została przypieczętowana – w Cefalu, na Sycylii, doszło jedynie do zauroczenia, w Skandynawii zrozumiałam, czym jest prawdziwy zachwyt. :)

Dziewczyny w moim wieku zwykle reagują piskiem i głośnym wrzaskiem "Uroooocze!" na widok małych piesków bądź kotków. Cóż, ja tak reaguje na łódki. :)

Robiłyśmy z mamą zdjęcia wszystkiemu, co tylko wpadło nam w oko. Gdyby nie blond włosy, to może jeszcze ktoś wziąłby nas za Japonki? Nie, chyba bez przesady. Ale trzeba przyznać, że entuzjazmowałyśmy się niesamowicie. Można powiedzieć, że czerpałyśmy pełnymi garściami.
Prawie wierna kopia.

Zabawny pomnik? Zróbmy jego kopię! Kolorowy eksponat za szybą? Stańmy na chwilę! Ptaki fruwające nad wodą? Przecież to takie fascynujące. :)
 
Ta żółta kartka, którą wiecznie trzymałam w ręku, była naszym skarbcem wiedzy.

Dobrze, że zabrałyśmy kurtki, bo mimo iż momentami słońce naprawdę świeciło, to wiatr był taki zimny i tak przeszywający, że słońce dawało niewiele ciepła. Ale i tak wystawiałam twarz w jego stronę…




Niektórych miejsc szukałyśmy aż dwa dni, nawet podpowiedzi miejscowych nie wystarczały. Chociaż nic dziwnego, w końcu to miejsce jest bardzo... wąskie. Najwęższa uliczka w mieście, której szerokość to zaledwie 90cm. Co ciekawe, przy uliczce tej znajdują się kamienice i wejścia do nich!





Co rusz natykałyśmy się z mamą na pewne zwierzę... W Indiach może nikogo nie dziwiłaby krowa na ulicy, ale nas zaskakiwał koń. Był wszędzie! Drewniany, pomarańczowy konik. Dopiero po powrocie zorientowałam się, że to konik z Dalarna. Strugany był już w XVII wieku.
Kiedyś zakazany przedmiot, teraz symbol Szwecji.
Sztokholm to chyba jedna z piękniejszych stolic, jakie widziałam... A czy Was nie przeraziłoby szwedzkie zimno? Jaka jest, według Was, najlepsza pogoda do zwiedzania?
Uściski!
Sara

17 komentarzy:

  1. o ! nie byłam tam nigdy!

    _____________
    a u mnie?
    wyprzedaż szafy!
    www.justynapolska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy artykuł i interesujące zdjęcia:)
    Jakie zimno? Na południu Szwecji jest cieplej niż u nas.
    Moim zdaniem na zwiedzanie każda pogoda jest odpowiednia i każda ma swój urok. To co zachwyci Cie w czasie deszczu, nie zauważysz kiedy będzie świecić słońce. W czasie deszczu chętniej się spędza czas w muzeum, a kiedy świeci słońce w parku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna czy cieplej ;) A na pewno nie w Sztokholmie, bo właśnie ten wiatr wiejący od morza potęguje zimno.
      Można by planować zwiedzanie tak, aby w czasie deszczu odwiedzać muzea, a gdy świeci słońce - podziwiać budynki na zewnątrz. Jednak według mnie wszystko lepiej wygląda w słońcu :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. u mnie reakcję "uuuuroooocze" powodują zdjęcia ze Szwecji. tak, dziś się przekonałam :D za pół roku pewnie będę tak samo reagować na Pragę :D mam nadzieję, bo mogę też płakać z tęsknoty...

      PS też mi się wydaje, że w Szwecji było mi cieplej niż w kraju. no ale jak się pomieszkuje w Gdańsku... A czeski leży. i nawet nie próbuje kwiczeć

      Usuń
    3. Heej, na pewno nie jest tak źle! Tak trudny jak polski?
      Mnie w Szwecji było zimno, no! Właściwie to Sztokholm i Gdańsk można chyba porównać ze względu na położenie nad wodą - i tu, i tu wieje.

      Usuń
  3. Sztokholm ! Zazdroszczę :) Świetne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie byłam w Sztokholmie, ładne zdjęcia :3
    Poklikałabyś w link Sheinside w poście ? Z góry dziękuję <3
    stay-possitive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. W tym roku było wyjątkowo deszczowe lato, więc można powiedzieć że miałyście trochę pecha. Wprawdzie pragmatyczni Szwedzi mawiają że to nie pogoda jest problemem ale nieodpowiedni strój do tej pogody.
    Mając własne doświadczenie z pomieszkiwania w obu krajach to osobiście wolę szwedzką pogodę od angielskiej.
    Jaka pogoda jest najlepsza na zwiedzanie? Umiarkowane ciepło (22-25 stopni) i słonecznie.
    A w zależności od miejsca takie warunki są w różnych porach roku.
    Na przykład do Sztokholmu najlepiej wybierać się w czerwcu lub lipcu a z kolei do Barcelony najlepiej we wrześniu lub październiku.

    Nie wiem czy wiesz że oba pomniki upamiętniają tę samą osobę - Everta Taube. To najbardziej znany artysta muzyk starego pokolenia. Starsi Szwedzi do dziś słuchają i śpiewają jego piosenki na imprezach rodzinnych a nawet w barach z karaoke.

    http://en.wikipedia.org/wiki/Evert_Taube

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My chyba i tak byłyśmy z mamą dość ciepło ubrane. Ale jak ktoś nie przepada za brakiem słońca, to żaden strój w tym nie pomoże. :)
      Ja od razu znienawidziłam angielską pogodę, tę szarugę i deszcz, już pierwszego dnia. Słyszałam, że niektórzy Polacy, którzy decydują się na przeprowadzkę do Wielkiej Brytanii, przez pierwsze miesiące przechodzą swego rodzaju załamanie związane właśnie z przygnębiającą pogodą.
      A zgadzam się, że ponad 20 stopni i słońce na niebie to idealna kombinacja.
      Nie miałam pojęcia o tym, że to ta sama osoba! Zawsze dobrze dowiedzieć się czegoś nowego.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Love your cool outfit!! Nice photos.
    www.effortlesslady.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie tam jest < 3 Nigdy nie byłam - żałuje : c
    http://dennaystyle.blogspot.com/2014/09/blog-post.html#more

    OdpowiedzUsuń
  8. ślicznie :-) super fotki

    OdpowiedzUsuń
  9. Sztokholm jest na mojej liście podróżniczej,ale kompletnie nie wiem kiedy odhaczę ten punkt!! ;)

    P.S- Wspominałaś że nie masz kartki z Zielonej Góry, a mam na zbyciu więc jak byś chciała się wymienić,to jak najbardziej mogę to uczynić ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie do Sztokholmu co jakiś czas są bardzo tanie bilety lotnicze, więc można spróbować polować na okazje. :)
      Wiadomość odnośnie wymiany już wysłana :D

      Usuń
  10. Sztokholm to piękne miasto! :) Byłam kilka lat temu i byłam zachwycona, mam nadzieję, że jeszcze uda mi się tam wybrać i to na dłużej, bo warto :)
    Świetne foty :)
    miłego dnia :) Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chciałabym choć jeszcze raz pojechać do Sztokholmu i zobaczyć to, czego nie udało mi się zwiedzić!
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Wow!! bardzo piękne zdjęcia <33333333333333śliczne miasto warto zobaczenia i te wąskie uliczki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.