piątek, 2 stycznia 2015

Jak dotrzymać postanowień noworocznych?


Nie wiem. Dlatego publikuję ten post.

Z moją idealistyczną wizją świata łączy się przekonanie, iż wraz z nadejściem nowego roku rozpoczynamy nowe życie z czystą kartą, którą możemy wypełnić najlepiej, jak tylko potrafimy – jeśli będziemy chcieli i odpowiednio się postaramy. Na zeszły rok narzekać nie mogę, ale przecież zawsze można coś ulepszyć, walczyć ze złymi nawykami albo wyrabiać nowe, duże lepsze. 

Dziękuję Deniz z Turcji za tę kartkę!

Po kilkunastodniowym zastanawianiu się, co też naprawdę chciałabym zmienić w swoim życiu i przeczytaniu niejednego artykułu na temat postanowień, w końcu wypisałam 6 punktów. Wypisałam – to słowo klucz. To, co w głowie, często pozostaje tylko tam, a to, co na papierze, jest w jakiś sposób udokumentowane. Warto też rozdzielić to, co chcemy, a to, co musimy. Podobno ludzie, którzy swoje postanowienia noworoczne sformułowali, zaczynając od słowa chcę (i były to rzeczy, których naprawdę chcieli) w 70% spełnili te plany. Warto tez mówić o swoich postanowieniach jak największej liczbie osób – najlepiej tym z pozytywnym podejściem, niech dadzą nam porządnego kopa. Kiedy poinformujemy kogoś o tym, co chcemy, czujemy się w jakiś sposób zobligowani do wykonania zadania. Wstyd byłoby się poddać, prawda? Dlatego ja postanowiłam swoje postanowienia upublicznić właśnie na blogu. Liczę na Wasze wsparcie.

Moje postanowienia nie dotyczą schudnięcia ani rzucenia palenia (nigdy nie paliłam i jakoś mi nie spieszno).  Po przeczytaniu ich być może stwierdzicie, że są drobne, że moglibyście to zrobić nie od 1 stycznia, ale od zaraz. Dla mnie jednak te postanowienia to ważny krok, bo wyrabiają we mnie istotną cechę – systematyczność.

W roku 2015 chcę:

  • Ćwiczyć co najmniej 6 razy w tygodniu przynajmniej przez 20 minut

  • Jeść codziennie jakiś owoc

  • Codziennie wysyłać do kogoś pocztówkę z Photofancy

  • Czytać codziennie minimum 20 stron książki

  • Obejrzeć minimum jeden film w tygodniu

  • Zapisywać codziennie 5 miłych rzeczy, które się wydarzyły

Jak widzicie, postanowienia te dotyczą przede wszystkim swego rodzaju samorozwoju, samokształcenia. Mają sprawić, że będę czuła się lepiej.

Postanowienia te są o tyle trudne, że 5/6 z nich dotyczy czynności wykonywanych codziennie. Wiadomo, że czasami coś nam wypada, bywają różne wypadki losowe. Będę jednak starała się znaleźć czas na spełnienie tych postanowień. Gdyby głębiej się zastanowić, wykonanie ich nie powinno zająć dużo czasu. 

Jak widzicie, w zeszłym roku oglądałam filmy w dość nieregularnych odstępach... W tym roku chciałabym to zmienić. :)


Nie chciałam spisywać postanowień ogólnych. Będę mniej czasu spędzać przed komputerem albo Będę więcej się uczyć. Więcej, mniej, to znaczy ile? Nie ma tu określonego celu, zawsze można się wymigać, poza tym trzeba mierzyć siły na zamiary. ;)

Zauważyłam, że część z tych postanowień to czynności, które kiedyś były moim nawykami, ale potem coś się urwało. Zazwyczaj działo się to na jesieni – ta pora roku działa na mnie wyjątkowo demotywująco. Mam więc nadzieję, że w tym roku nie dam się jesieni.  
Trzymam kciuki za siebie, a także za Wasze postanowienia. Podzielcie się nimi, jeśli chcecie. :) Wcale się nie pogniewam, jeśli ktoś z Was będzie co dzień pytał w komentarzu: Zjadłaś dziś jakiś owoc?

Wszystkiego najlepszego w nowym roku! Oby był jeszcze lepszy niż miniony.

Sara

PS Moja mama jest mistrzynią w spełnianiu postanowień noworocznych. Myślę, że i tegoroczne nie odejdzie w przeszłość 2 stycznia. :) Moja mama, która nigdy nie paliła, postanowiła… nie palić. Na pewno dobrze jej pójdzie. ;)

34 komentarze:

  1. Twoja mama ewidentnie mierzy siły na zamiary, czy jak to się tam mówi :D Twoje postanowienia są bardzo czytelne, bo jasno określiłaś co, kiedy i jak - dlatego może Ci się udać :) Ja miałam nie spisywać postanowień noworocznych takich normalnych, ale chyba jednak spiszę, bo ostatnio sporo osób mnie o nie pyta... więc może spiszę i się podzielę faktycznie z dużą liczbą osób, które mogłyby mnie wspierać być może w realizacji tych postanowień :) Bardzo podoba mi się ostatni punkt na Twojej liście - po całym roku może wyjść z tego świetna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Twoje postanowienia pocztówkowe bardzo się podobały i tak jak pisałam u Ciebie na blogu - myślę, że Ci się uda.
      Co do ostatniego punktu, to już trzeci rok, gdy coś takiego postanawiam: w 2013 roku codziennie pisałam na małych karteczkach miłe/zabawne/przyjemne wydarzenia i wrzucałam do puszki. Niestety, w maju wydarzyło się wówczas wiele smutnych rzeczy i przestałam. W zeszłym roku z kolei dopiero w okolicach października przestałam być systematyczna, ale przez 10 miesięcy skrupulatnie zapisywałam - tym razem w kalendarzu - drobnostki, ale sprawiające radość. :) To pozwala trochę pozytywniej spojrzeć na życie.

      Usuń
  2. w tym momencie bardzo chciałabym przybić piątkę Twojej Mamie. bardzo dobre postanowienie :D ja się właśnie zaczęłam zastanawiać, czy jednak nie warto byłoby zrobić postanowień. może nie całorocznych, a miesięczne, nie "chciałabym" a "zrobię"... rzecz do przemyślenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama czyta mojego bloga, więc na pewno ucieszy się z tych pochwał, haha.
      Miesięczne to niegłupi pomysł :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Trzymam kciuki i życzę dużo pokładów wytrwałości, żeby udało Ci się spełnić te postanowienia.
    Ja osobiście postanowień noworocznych nie robię. Raczej stawiam sobie cele, wtedy, kiedy uważam, że nadszedł odpowiedni czas i do nich dążę - bez ram czasowych, bo nie lubię się ograniczać. Wyrabianie nawyków jest jednak bardzo ważne i pożyteczne, u mnie jednak dzieje się to jakby "mimowolnie" przy okazji dążenia właśnie do jakiegoś celu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Wyznaczenie celów jest ogromnie ważne, kiedyś sporo się naczytałam o tym, że aby się do czegoś zmotywować, trzeba mieć jasno określony cel. :)

      Usuń
  4. Witaj Saro w Nowym Roku! Dziękuję za piękną kartkę ze Sztokholmu:) Już niedługo pojawi się na blogu :D
    Życzę Ci wytrwałości w postanowieniach noworocznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Super, że kartka dotarła, dzięki za informację. Mam nadzieję, że Ci się podoba. :)

      Usuń
  5. Ambitnie... ale te 20 stron, to uśredniając czy plan minimum na każdy dzień?
    Ogólnie dość wymagające czasowo te postanowienia - jesteś jedną z tych szczęśliwych osób, co to prawie spać nie muszą?

    Ja nie zwykłem robić postanowień noworocznych, ale tak jakoś wyszło, że razem z nowym rokiem skonkretyzowałem sobie parę planów. Więc chcę wreszcie podjąć próbę nauki gry na fortepianie i wrócić do siedzenia minimum jeden wieczór w tygodniu nad jakimś prywatnym projektem programistycznym.
    Napisałem, więc niech mnie to zmotywuje. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plan minimum na każdy dzień :) Właśnie chodzi mi o tę systematyczność, aby nie czytać np. 7 książek w lipcu, a przez całą wiosnę nic.
      Nie aż tak bardzo wymagające czasowo, bez przesady.
      Wydaje mi się, że śpię całkiem sporo, raczej nie należę do tych, co ślęczą nad czymś po nocach.
      Życzę powodzenia w spełnianiu postanowień. :)

      Usuń
    2. Chciałbym zaznaczyć, że to nie są postanowienia. :) I że wymieniłem tylko część (te najważniejsze) z planów.
      Ale dziękuję za życzenia.

      Jednak jakoś te "20 stron" wydaje mi się tak dziwnie ujętym postanowieniem - każda książka ma inne wymiary, jedne bardziej wciągają. Filolog sugerował liczyć rozdziały, ale to też różnie bywa. Może akapity lepiej? Tak improwizuję, bo nie pamiętam żebym robił sobie kiedyś tego typu plan.

      Usuń
  6. Życzę wytrwałości w realizacji postanowień. :)
    Ale gdybyś jednak z jakichś powodów nie mogła tych postanowień dotrzymać, to się nie przejmuj, niech to nie zatruwa Ci życia.
    Idź dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! No tak, w końcu jesteśmy tylko ludźmi, zdarzają się potknięcia. Ale gdy już się zdarzają, nie wolno rozpaczać, trzeba iść dalej.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Mam nadzieję, że wytrwasz w swoich postanowieniach :)
    Dziękuję za pocztówkę, którą dziś otrzymałam z konkursu jaki organizowałaś na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję!
      Cieszę się, że kartka dotarła :)

      Usuń
  8. Również trzymam kciuki za realizację postanowień! Co do niektórych to mogłabym powielić - jak jedzenie jednego owocu dziennie (niby błahostka, a jednak nie potrafię się z tego zawsze wywiązać) czy regularne czytanie książek. Tylko 20 stron, a niekiedy człowiek zupełnie nie znajduje czasu czy ochoty, by w ogóle cokolwiek otworzyć. Kiedyś miałam podobne postanowienie i skończyło się na tym, że w ciągu tygodnia czytałam tylko w weekend, hurtem nadrabiając "brakujące strony". :P
    No i gratuluję punktu pierwszego - nigdy nie zmotywowałam się na tyle, by uwierzyć, że udałoby mi się tego dokonać. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o ćwiczenia, to najtrudniejszy jest moment, w którym trzeba wstać z krzesła/kanapy i zacząć ćwiczyć. Ale po treningu zazwyczaj człowiek czuje się lepiej. :) Dlatego warto.
      Z tymi owocami to może czasami okazać się, że po prostu w domu nie ma żadnego owocu i co wtedy? Dlatego cieszę się, że blisko szkoły mam ryneczek, najwyżej tam będę coś kupować.
      Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie!

      Usuń
    2. To na pewno, ale i tak najbardziej obawiam się właśnie momentu, w którym trzeba wstać. :P
      Mam właśnie ten problem, że w domu zazwyczaj owoce są, tylko nie takie co lubię lub w stylu "za ciężko się do tego dostać, nie chcę mi się", co poniekąd jest straszne... ;P

      Usuń
  9. ja machnęłam wczoraj na blogu grafiki do uzupełniania. Mam jakoś tak, że jak wisi mi kartka nad głową to łatwiej mi się zabrać do postanowień :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ambitne postanowienia. Powodzenia!
    Chociaż niektóre punkty bym zmodyfikował:) Zamiast 20 stron- 1 rozdział, tak aby nie tracić wątku. Pocztówkę z Photofancy zastąpiłbym wysyłaną z polskim znaczkiem, ale rzadziej np. raz na tydzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Polskich i tak wysyłam sporo, a tu chodzi mi o to, aby wykorzystać możliwość, którą daje właśnie PhotoFancy. :)

      Usuń
    2. dodam jeszcze, że dzięki PhotoFancy mogę stworzyć pocztówkę z wybranym przeze mnie zdjęciem przecież :D

      Usuń
    3. Takie pochwały, jakby Ci zapłacili za reklamę... ;)

      Usuń
    4. Sama prawda :) Po prostu wiem, jak moja babcia cieszyła się, gdy dostała ode mnie pocztówkę ze zdjęciem moim i mojego brata :D

      Usuń
  11. Jak wrazenia po Idzie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze słowo, jakie nasunęło mi się na myśl po obejrzeniu, to minimalistyczny. Żadne słowo nie jest zbędne, żaden kadr. Obejrzałam w skupieniu, ale w sumie sama historia jakoś bardzo mnie nie poruszyła. Może członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej poruszy bardziej i "Ida" dostanie Oscara.
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. ja nie robi ę sobie postanowień - co będzie to bedzie

    obserwuję i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia Ci życzę ! Ja zawsze mam trudność zacząć robić coś systematycznie ;p W tym roku mam jeden cel, porządnie nauczyć się do matury! a inne postanowienia wymyślę sobie w wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja życzę Tobie powodzenia! Mnie matura czeka w przyszłym roku... A wakacje będziesz miała długie :D

      Usuń
  14. ćwiczenia, zdrowe odzywianie i czytanie to również moje postanowienia:) Obserwuję i będzie mi bardzo miło jeśli również zaobserwujesz, oczywiście gdy Ci się spodoba:)Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie:*

    OdpowiedzUsuń
  15. fajne postanowienia, ja również już sobie postawiłam wymagania na ten rok :3
    Poklikałabyś w link Sheinside w poście ? Z góry dziękuję <3
    Obserwujemy? Zaobserwuj i poinformuj o tym u mnie a na 100% się odwdzięczę
    stay-possitive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od dawna obserwuję, pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje postanowienia. :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.