niedziela, 18 stycznia 2015

Jak w amerykańskim serialu...



Nierzadko zazdrościmy tym zza oceanu. Sklepów, możliwości… Ale dlaczego by się nimi nie zainspirować? :)

Dość popularne stały się ostatnio w toruńskich liceach bluzy z logo szkoły. Już wcześniej pisałam Wam o tym, iż uczniowie klasy ekonomicznej w mojej szkole mogą zakładać małe firmy, aby zobaczyć, jak naprawdę wygląda prowadzenie własnej działalności, ile daje satysfakcji, radości, ale też jak mocno potrafi dać w kość (no cóż, papierkowa robota nie należy do przyjemnych). Przynajmniej będą zahartowani na przyszłość. ;)

Kilkoro uczniów z mojego rocznika postanowiło założyć miniprzedsiębiorstwo, które zajmuje się sprzedażą bluz. Wyjątkowych bluz. Gdy taką założysz, od razu widać, z którą szkołą się utożsamiasz. 


Przeprowadziłam wywiad z jedną z dziewczyn, która jest zaangażowana w działalność firmy. Rozmowa ukazała się także w drugim numerze Human Times.
Zapraszam do lektury, a uczniów z mojej szkoły zachęcam do zakupu. Bluza bez kaptura kosztuje 60 złotych, natomiast z kapturem, który może uchronić Wasze misterne fryzury przed deszczem 85 złotych. Bluzy są ciepłe, a Wy możecie wybierać spośród wielu kolorów, na zamówienie czekacie około tygodnia.

Sawatka: Skąd wziął się pomysł, aby założyć firmę sprzedającą bluzy?

Dominika: W ramach projektu "młodzieżowe miniprzedsiębiorstwo" postanowiliśmy założyć nietypową firmę LO WEAR. Zainspirowaliśmy się modą szkolną z USA oraz modą amerykańską widoczną w filmach młodzieżowych. Zauważyliśmy także, że inne szkoły w Toruniu również mają swoje szkolne bluzy i uczniowie są z nich zadowoleni. Pomyśleliśmy zatem, że uczniowie naszej szkoły z dumą nosiliby bluzy z logo IV Liceum Ogólnokształcącego.

S: Dlaczego uczniowie chcą nosić bluzy z logo szkoły? Czy jest to sposób identyfikacji ze szkołą, a może chodzi o coś innego?

D: Myślę, że uczniowie naszej szkoły chcą nosić nasze bluzy, ponieważ są dumni z IV Liceum Ogólnokształcącego, każdy torunianin wie, że nie jest łatwo się tu dostać. Kolejnym powodem może być chęć wprowadzenia przez młodzież trochę życia i energii do naszej szkoły.

S: Gdybyś miała w jednym zdaniu zachęcić uczniów czwórki do zakupu bluz, co byś powiedziała?

D: Jeżeli dużo pracowałeś, żeby dostać się do IV LO, to teraz masz szansę się tym pochwalić. :)

Co sądzicie o takim pomyśle? Każde słowo wsparcia dla ambitnych, pracowitych i pomysłowych uczniów z mojego liceum mile widziane!

Sara
PS Kołnierzyki wystające spod bluzy wyglądają stylowo. ;)

12 komentarzy:

  1. Wow! To świetny pomysł, zawsze to jakaś pamiątka po szkole ;p Bluzy świetnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne.
    A ja swoją koszulkę firmową (z Ericpola) będą miał w cenie podatków. :)

    Ogólnie "personalizowane ciuchy" robią się chyba coraz modniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł całkiem fajny :) My mieliśmy w liceum koszulki z logo i nazwą szkoły, ale używaliśmy je jako klasa na wyjazdy szkoleniowe czy akcje związane z wolontariatem lub promocją szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł to może i fajny:) Tylko kto to finansuje i zgarnia zyski, jeżeli ktoś to zechce kupić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam szczegółów, ale z tego, co się wywiedziałam, członkowie firmy muszą płacić jakieś składki członkowskie, poza tym to nie oni to szyją (ani ich mamy ;)), lecz bluzy szyje firma. Zyski natomiast w pewnej części idą na konto uczniów, w pewnej na konto szkoły.

      Usuń
  5. Inicjatywa warta uznania, za odwagę w spróbowaniu swoich sił w biznesie. Moim zdaniem jeśli uczniowie sami robią wszystko to do nich należy decyzja co zrobić z zyskiem i czy się z nim kimś podzielić. Zysk jest ich wynagrodzeniem za pracę którą włożyli!

    Jestem za noszeniem bluz dopóki jest to wolna wola uczniów, a nie regulaminowy nakaz jak to jest w USA czy UK, gdzie „firmówki” szkolne są obowiązkowe. Bo wtedy jest to łatwy sposób na krojenie kasy z rodziców uczniów.

    Osobiście nie przepadam za chodzeniem w firmowych ciuchach nawet jak są dobrej jakości.
    Ludzie różnie reagują w zależności jakie mają nastawienie do firmy.

    Miałem taką przygodę na lotnisku w Kopenhadze. Lecieliśmy w kilkuosobowej grupie pracowników wystrojeni w firmwe ubrania prosto spod igły (krawat, koszula, garnitur). W pewnym momencie podchodzi do mnie starszy facet i pyta czy lecimy na zjazd wychowanków sierocińca. Robię zdziwioną minę – co jest grane? A on mi mowi na to, że jak wychowywał się w domu dziecka to nasza firma sponsorowała im ubrania – niestety zawsze jednakowe dla wszyskich. Taka skandynawska interpretacja równości :-).

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę! Wszędzie dookoła w różnych szkołach zakładają różne miniprzedsiębiorstwa, a u nas - oczywiście nic, bo to przecież takie typowe...!

    O matko, matko, dostałam dziś kartkę od Ciebie, dziękuję! Jest piękna! Nawet nie wiesz, jak mnie ucieszyła - zwłaszcza wiadomość z tyłu! :D Taka wielka pocztówka jak nic prosi się, by ją gdzieś wyeksponować, a jeszcze nocny widok... Po prostu cudo, dziękuję! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że już po jej wypisaniu odszukałam mejla od Ciebie, w którym pisałaś, że nie zbierasz typowych pocztówek turystycznych z Polski? I się przeraziłam, haha. Trochę czasu zajęło mi jej wypisanie, ale chciałam sprawić Ci radość i jednocześnie podziękować za dotychczasowe kartki! :)

      Usuń
  7. Saro, bardzo dziękuję Ci za kartkę urodzinową i życzenia ! Przepiękne ! Bardzo dziękuję ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się bałam, że nie zdąży dojść do urodzin! Cieszę się jednak, że już dotarła, trochę przyspieszone życzenia w takim razie. Super, że Ci się podoba! :D Ściskam!

      Usuń
  8. Bluzy z logiem szkoły to całkiem spoko pomysł. U mnie w liceum niestety nie było takich inicjatyw.
    Na polskich uczelniach wyższych jest dużo inicjatyw odnośnie bluz z logo uniwersytetu. Sama niecierpliwie czekam,aż na mojej uczelni pod koniec roku będą do kupienia bluzy :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.