Wychodząc z domu w Tłusty
Czwartek, nie sądziłam, że wrócę ze
szkoły jako królowa. Chyba nikt by się tego nie spodziewał, a już na pewno nie
dziewczyna przebrana za diabła.
Karnawał niemiecki nie zaczął się
zbyt ciekawie. Prawie nikt z mojej klasy się nie przebrał, w czuprynie a’la
Cruella de Mon i diabelskich rogach czułam się trochę nie na miejscu, chociaż
tłumaczyłam sobie, że to inni powinni się tak czuć – w końcu trwał karnawał.
Otuchy dodała mi moja przyjaciółka, która, mimo iż nie uczy się niemieckiego,
postanowiła zabawić się i poudawać diabełka. F. podzieliła się czerwoną
szminką, która na szczęście nie sprawiła, że wyglądałam jak kurtyzana.
Już na drugiej przerwie mogłyśmy
poczuć prawdziwego ducha karnawału. Co prawda żadna z nas nie wzięła udziału w
konkursie jedzenia pączków, ale obserwowanie łakomczuchów okazało się równie
ekscytujące. Nieważne, czy ktoś chciał się po prostu najeść, czy też naprawdę
liczył na wygraną – trzy darmowe pączki wylądowały w brzuchach zawodników.
Pączkami należy się delektować, czyż nie? :) |
Na kolejnej przerwie miałam
okazję oglądać Bal Debiutantek. Czy słyszeliście o słynnym balu odbywającym się
w Wiedniu w czasie karnawału? Najtańsze bilety kosztują kilkaset euro.
Nieważne, w szpilkach czy boso - podziwiam te pary i ich odwagę. :) |
Nasz szkolny Bal Debiutantek był
trochę skromniejszy niż ten austriacki, ale uczennice w białych sukienkach
tańczące walca wyglądały jak anielice (a mnie tego dnia do anioła było jednak
daleko…).
Kulminacja nastąpiła podczas
długiej przerwy. Zanim jednak opiszę wielobarwną paradę, dodam, że tego dnia
część lekcji była skrócona, przerwy zaś wydłużone. :) Każda grupa języka
niemieckiego w mojej szkole, a jest ich kilkanaście, miała wymyślony przez
siebie motyw. Uczniowie mojej grupy postanowili przebrać się za diabły. Kilka dziewczyn
włożyło na głowę groźnie wyglądające rogi, ale tylko ja, wraz z moją francuską
przyjaciółką, postanowiłyśmy wziąć udział w paradzie i w ten sposób
reprezentowałyśmy moją grupę.
Pomysły na kostiumy naprawdę mnie
zaskoczyły. Lekarze i żołnierze, Arabowie i wieśniacy – to tylko niektóre z
przebrań. Okazało się, że tylko nasz rocznik nie potrafił się zabawić i
przebrać – z innych grup kostiumy włożyło co najmniej kilka osób. Z jednej
strony to przykre, bo kiedy mamy się bawić, jak nie teraz? Z drugiej strony być
może ta niska frekwencja zdecydowała o zwycięstwie diablic… Ale o tym za
moment.
Zanim poznaliśmy zwycięską grupę,
wszyscy przebrani przespacerowali się po dużej sali gimnastycznej. Niektórzy
wzięli udział w konkurencjach np. w ponadczasowym skakaniu w workach czy w
próbie w miarę poprawnego wypowiedzenia niemieckich łamańców językowych. W
końcu poznaliśmy zwycięzców. Najlepiej przebraną grupą okazali się Bawarczycy.
Przyszła pora na koronację. Królem karnawału został chłopak przebrany za pudełko
z herbatą (gratulacje!), zaś królową, a raczej królowymi… dwie diablice! Nie
ukrywam, że prawie padłyśmy ze śmiechu, byłyśmy niesamowicie zaskoczone.
Dostałyśmy jedną koronę i chodziłyśmy w niej na zmianę. Dwie diablice
królowymi. I kto powiedział, że dobro zawsze zwycięża? ;)
Tłusty Czwartek to Tłusty
Czwartek. Każdy, niezależnie od tego, czy był aniołem, królową czy smerfem
otrzymał pysznego pączka.
Ktoś mi chyba ukradł rogi... Będzie się smażył w piekle. |
Jeden z komentatorów wyraził
pewne wątpliwości co do tego, iż mogłabym przebrać się za diabła… Wychodzi na
to, że do twarzy mi w rogach.
Księżniczki Disneya mogą się
schować. ;))
Pozdrawiam Was ciepło!
Sara
nice:)
OdpowiedzUsuń________________________
sunday's ootd
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Szkolne imprezy, kiedy to było. W piątek na karaoke ktoś śpiewał piosenkę, która była hitem podczas dyskotek w mojej podstawówce, poczułem się dość... dorośle, żeby nie powiedzieć staro :)
OdpowiedzUsuńAle bym sobie poszła na karaoke! :)
UsuńJak coś, to w piątek :P
UsuńNie da się ukryć. W koronie jest Ci do twarzy :))
OdpowiedzUsuńDziękuję ;))
UsuńŚwietna korona :) Ale mi narobiłaś ochoty na pączki :D
OdpowiedzUsuńŚwietne szkolne wydarzenie! U nas nic takiego nie było, a szkoda. ;p
OdpowiedzUsuńGratuluję, Królowo! A raczej: Wasza Wysokość! :)
Dziękuję :D
Usuńoo jaka szkoda, że u mnie nie ma tego typu zabaw :c! :)
OdpowiedzUsuń♡ paaula-fotografia.blogspot.com
pasuje do Ciebie ta korona! :)
OdpowiedzUsuńLovely photos, Fat Tuesday is a fun event!!
OdpowiedzUsuńwww.effortlesslady.com
Bal debiutantek wygląda na pewno imponująco :)
OdpowiedzUsuńChciałbym zaznaczyć, że nie kwestionowałem Twojej możliwości przebrania się za diablicę, a jedynie wyraziłem wątpliwość co do pasowania Twojego radosnego uśmiechu do postaci wrednej kusicielki.
OdpowiedzUsuńAle na przedostatnim zdjęciu faktycznie przypominasz Cruellę deMon (czy jak to się pisze).
No i korona jakoś bardziej Ci pasuje niż rogi. :)
Choć, skoro ją wygrałaś, to widocznie się nie znam...
Tak naprawdę wydaje mi się, że wraz z przyjaciółką wygrałyśmy tę koronę, ponieważ wykazałyśmy się odwagą - wzięłyśmy udział w paradzie, mimo iż reszta mojej grupy się nie przebrała. Ale ciiicho, utrzymuję, że otrzymałam ją, bo byłam niezwykle przekonującą diablicą. :)
UsuńGreat pics!
OdpowiedzUsuńPlease click on the Romwe banner on my blog
http://helderschicplace.blogspot.com/2015/02/im-lovin-it.html
Korona jest bardzo twarzowa :)
OdpowiedzUsuńale wygladasz szalowo w tej peruce!
OdpowiedzUsuńNo prosze... A jak ja chodziłam do szkoły, to takich atrakcji nie było. :P
OdpowiedzUsuńGratuluję miana królowej... diablicy. :D
No bo właśnie to jest najgorzej, jak jest powiedziane, że trzeba się przebrać, nikt się nie przebiera i wychodzi się na durnia, a przecież wywiązało się z zasad! Jutro idę na ostatki w stylu lat 70-tych - jestem ciekawa, ile osób będzie ubranych w tym duchu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję! :))
Gratuluję miana Królowej! :)
OdpowiedzUsuńOsoby przebrane za Arabów - udało im się to, wyglądają bardzo twarzowo ;p
Dzięki Kinga :)
UsuńHaha, ja żałowałam, że nasza grupa na to nie wpadła!