piątek, 20 marca 2015

21 powodów, dla których nie zostałam blogerką modową


Gdy nauczyciel podczas lekcji wiedzy o społeczeństwie powiedział: Zawsze można zostać blogerką modową, większość ludzi z klasy spojrzała na mnie. Myślę, że dla stałego czytelnika mojego bloga może być absurdalne to, że ktoś jeszcze postrzega mnie jako blogerkę modową, szafarkę, osobę, która pokazuje, co ma w szafie, na większości zdjęć jest ona sama bądź też jej buty, kapelusz, rękawiczki, bransoletki i obowiązkowo w każdym poście znajduje się opis, z jakiego sklepu pochodzi dana rzecz. Wystarczy spojrzeć na ostatnie 10, a nawet 25 postów, aby przekonać się, że daleko mi do blogerki modowej. Tak daleko jak stąd do Argentyny. ;) Z chęcią przeglądam blogi o modzie, już nie w takim natężeniu jak kiedyś, odwiedzam te, które mnie inspirują i takie, których autorki bloga coś sobą reprezentują, można pośmiać się albo zadumać, czytając ich notki, a przy tym zdjęcia są wyjątkowe. Wiem, że również tutaj zaglądają blogerki modowe – serdecznie je pozdrawiam. 
 
Oto 21 i ironicznych, i szczerych powodów, dla których nie zostałam blogerką modową (choć mogłam :D)
1. Półdarmowe ciuchy – no gdzie ja bym je pomieściła?
2. Zdjęcia ałtfitów na Instagramie – musiałabym zrezygnować ze zdjęć jedzenia? :(
3. Pytania znajomych i rodziny „Ale czym Ty się właściwie zajmujesz, dziecko?”
4. Kieszonkowe zamiast na znaczki przeznaczałabym na ciuchy? A kto by mi dał potrójne kieszonkowe? :D
5. Pisanie > zdjęcia
6. Musiałabym zacząć malować paznokcie, a to czynność, której nie potrafię sprostać.
7. Marznięcie zimą w cienkim sweterku (nie zawsze wygląda się m o d n i e w kurtce)
8. Moja mama nie toleruje zdjęć artystycznych i ze smutnymi minami, musiałabym więc się ciągle uśmiechać, a wiecznie uśmiechnięta blogerka modowa to już przeżytek.
9. Z podróży przywożę pocztówki, rzadziej ubrania. ;)
10. Większe prawdopodobieństwo, że ktoś się we mnie zakocha. Tak, tak, to wada, bo to wcale nie musi być człowiek, którego ja pokocham.
11. Z czasem być może czekałoby mnie pozowanie na ściance, a ja ostatnio dobrowolnie uciekłam z castingu. Oj, nie mam parcia na szkło.
12. Bardzo możliwe, że z braku laku musiałabym pokazać coś, co mi się nie podoba – no hej, to mój blog, czy jakiejś firmy?
13. Listonosz często pukałby do moich drzwi, a w ręku nie miał żadnych pocztówek...
14. Musiałabym czytać wszystkie gazety modowe, a mnie i tak najbardziej fascynują reklamy na przedzie VOGUE.
15. Prawdopodobnie 80% odwiedzających nie czytałoby wpisów, a jedynie oglądało zdjęcia – to po co męczyć te palce?
16. W końcu musiałabym zainwestować w lustrzankę, a mnie i tak na razie bardziej pociągają bilety lotnicze.
17. Mogłabym trafić na pudelka, ewentualnie do nocoty.pl, ostatecznie wytropiłyby mnie niemodne polki.
18. W końcu ktoś oprócz mojego brata wyznałby mi tę bolesną prawdę: mam za duże oczy/tyłek/nos/usta.
19. Gdyby ktoś ubrał się jak ja, to nie wiedziałabym, czy się cieszyć, czy przebierać
20. Musiałabym rzucić szkołę zimą, bo zdjęcia po ciemku nie są tak efektowne. Chyba że czytelników oglądaczy zadowoliłyby zdjęcia na tle ściany.
21. Kocham modę, ale to nie znaczy, że od razu muszę prowadzić bloga modowego. Oczywiste? Nie dla wszystkich.
Pół żartem, pół serio, niektóre z tych powodów od dawna leżały mi na sercu, inne to jedynie ironiczne obserwacje blogerek, które powoli zamieniają się w celebrytki i gwiazdy. Z jedną z takich gwiazd zrobiłabym sobie zdjęcie. Może pokażę dzieciom.


Niezależnie, czy piszesz o modzie, pocztówkach, podróżach, psach, rowerach, rób to na 100%! I pamiętaj, blog ma być Twój. Nie firmy, nie konkurentki. Twój.
Kochani, życzę Wam samych dobrych, blogowych wyborów, a wszystkim modowym blogerkom kreatywności i zdrowego rozsądku.
Sara

17 komentarzy:

  1. A ja myślę Saro, że nawet jako blogerka modowa wypadłabyś świetnie, a Twój blog miałby wielu czytelników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. :) Ale bardzo prawdopodobne, że nie tych samych czytelników, co ma teraz!

      Usuń
  2. A jak ktoś nie prowadzi bloga, to co? (Bo, np, nie lubi pisać.) [Znaczy czego mu życzysz? Chyba że niczego.]

    Ośmielę się nie zgodzić z punktami 10 i 18:
    10 - gdybyś prowadziła blog modowy, to raczej mniejsze: na co facetowi manekin?! (One nie prasują ani nie gotują, prawda? No i mają słabe uśmiechy - to na pewno.)
    18 - Chyba masz krzywe lustro - taka pierwsza teza na szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też życzę kreatywności i zdrowego rozsądku, tego nigdy za wiele.
      Aa, czyli szukasz kobiety, która głównie prasuje i gotuje, tak?

      Usuń
    2. Nie - te czynności podałem jako przykład "praktycznych, kulturowo typowo kobiecych" zajęć. (Choć oczywiście były by "mile widziane" w "CV" kandydatki.) :)
      A cała reszta pytania też mi źle brzmi; bo nie tyle "szukam" co raczej "nieśmiało rozglądam się za", a "głównie" można różnie interpretować - miało by to być najczęstsze zajęcie kobiety czy jeśli ktoś by parał się jedną z tych czynności, to zwykle była by to ona? (Bo to nie jest to samo.) I w sumie mniejsza o której opcji myślałaś, zaznaczę że jestem ugodowy, a już na pewno względem kobiety, z którą chciałbym mieszkać latami. (Dobrze wybrnąłem?)

      Dziękuję za życzenia - faktycznie nie zaszkodzi.

      Fake edit:
      Sprawdziłaś lustro?

      Fake edit 2:
      Ale żem się rozpisał - nieźle mnie podpuściłaś, a tylko jednym, krótkim pytaniem. Nieźle, gratuluję. :)

      Usuń
  3. Argument z listonoszem bez pocztówek przemówił do mnie najbardziej :D Znów sie przeprowadzam, więc musiałam się ponownie "zdezaktywować" na PC i skrzynka bez pocztówek jest taka smutna :( Żadne ubrania by tego nie wypełniły :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie jestem w ogóle specem od mody ani nie czytam chyba żadnego bloga o tej tematyce, więc niestety podejrzewam, że gdyby Twój blog był prowadzony wyłącznie w takim stylu to pewnie nigdy nawet bym nie miała okazji do Ciebie zajrzeć :(
    Jeśli wpisy są poprzeplatane, czyli ktoś zarówno wspomina co dzisiaj miał na sobie, ale innym razem pisze o czymś niezwiązanym z modą to takich blogów mam kilka gdzieś w zakładkach czy też na Instagramie ;) Więc jeśli pisałabyś i o modzie i o pocztówkach/podróżach to najpewniej bym tutaj zaglądała :)
    Myślę,że życie blogerki modowej może być dość uciążliwe, bo chyba takie osoby mogą się liczyć z największą dozą krytyki, niestety. Często ludzie negatywnie odbierają na przykład współpracę i linki, w które trzeba klikać ;)
    Być może wstyd to napisać, ale nie mam zielonego pojęcia kim jest kobieta z którą zrobiłaś sobie zdjęcie :D Zdecydowanie Ciebie rozpoznaję, ale tej pani niestety nie...
    Ooo w sumie właśnie mi się przypomniało, że pilnie śledzę tylko jeden blog modowy, nawet podrzucę Ci linka, może będziesz chciała zajrzeć, a może już go śledzisz: http://mowmimoniska.blogspot.com/ W sumie to zaczęłam go obserwować, ponieważ tą dziewczynę poznałam kiedyś osobiście, a długi czas później dowiedziałam się przypadkiem, że prowadzi bloga i jakoś mnie do siebie przekonała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Kinga, niektórzy ludzie w ogóle nie akceptują współprac, piszą: "sprzedałaś się". Ale dla wielu blogerów blogowanie to praca, zarabiają na blogu, na tym klikaniu w linki też.
      Jessica to właściwie jedna z najpopularniejszych, jeśli nie najpopularniejsza blogerka modowa w Polsce, ale jeśli nie śledzisz blogów modowych i poczynań takowych blogerek to jak najbardziej masz prawo jej nie znać. :)
      Nie znałam tego bloga modowego, dzięki za link! :)

      Usuń
  5. Ja kiedyś nawet próbowałam z blogiem modowym (haha! Teraz się z tego śmieję ;p), ale mi nie poszło. I wolałabym jednak do tego nie wracać, między innymi z powodów wymienionych przez Ciebie. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. dobrze napisane ! podpisuje sie pod tym rękami i nogami ! :)

    http://sniadanielejdis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nigdy nie myślałam o prowadzeniu bloga modowego i nigdy moda mnie nie interesowała. Twoje powody, dlaczego nie zostałaś taką blogerką są bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak można mieć za duże oczy? o.O
    + co za casting? ;)
    + czemu myślisz, że "blogerki modowe" mają większe szansę na to, że ktoś się w nich zakocha?
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za duże w stosunku do twarzy chyba ;)
      Casting do przedstawienia organizowanego przez panią Barbarę Wachowicz.
      Wydaje mi się, że po prostu jak ciągle wklejają swoje zdjęcia, co więcej wybierają te, na których jak najlepiej wyglądają, to może jakiś mężczyzna zauroczy się ich wyglądem, a nawet zakocha.
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  9. Zdarzyło mi się dodać na bloga kilka wpisów modowych no ale cóż Instagramu nie posiadam, więc nie dodaję tam ałtfitów :P, znajomi nie muszą się pytać czym się zajmuję bo wiedzą, że mam normalną pracę w swoim zawodzie, kieszonkowych nie dostaję, muszę sama na wszystko zarobić, paznokci ostatnio nie maluję odkąd urodziłam dziecko, nie robię zdjęć w sweterku, gdy jest zimno, uśmiecham się do zdjęć, nie pozuję na ściance, nie czytam gazet modowych, mogłabym tak dalej wymieniać... cóż dobrze, że nigdy nie nazwałam siebie blogerką modową :P

    OdpowiedzUsuń
  10. wydaje mi się, że dużo ludzi myśli blog=szafiarki itp. widzę to często kiedy rozmawiam z kimś z moich znajomych i padnie hasło blog... to co poznaje u Ciebie na blogu jest świetne i czuć w tym Ciebie samą, a nie Ciebie na pokaz. to jest fajne, bo przyjemnie się to czyta, nie jest zapozowane, a płynie z głębi serca i takie blogi powinny być w sieci :-)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba trafiłaś w sedno, Karolina, dużo ludzi nie wie, że istnieją np. blogi parentingowe, blogi o pocztówkach, jak słyszą blogerka, to od razu myślą, że modowa...
      Dziękuję za motywujące słowa. :)

      Usuń
  11. Świetne powody ! Nie każdy musi się interesować modą :) Ja się interesuję ale nie skromnie uważam, że nie tylko ''ciuszki'' są u mnie :) Twojego bloga bardzo lubie! I nigdy nie przestawaj pisać go według siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.