piątek, 29 maja 2015

Moja lista podróżniczych marzeń



Lista ta jest zebraniem punktów, które już przez długi czas siedzą w mojej głowie, a także tych, które całkiem niedawno zapragnęłam odwiedzić – po natknięciu się na jakiś artykuł bądź zdjęcie. Niektóre są zdecydowanie priorytetowe i myślę o nich średnio raz dziennie. Inne to miejsca, które naprawdę mnie do siebie przyciągają, ale zapewne minie sporo czasu, zanim je odwiedzę. Niestety, w totka nie wygrałam… Ale wiecie co? Wierzę, że da się odwiedzić wszystkie te miejsca. Wymaga to dużo czasu, pieniędzy, chęci, organizacji, ale to nie jest niemożliwe. W końcu życie jest po to, by spełniać marzenia. :)

EUROPA
1. Europejskie stolice (udało mi się już zobaczyć Warszawę, Sztokholm, Pragę, Wilno, Rzym, Berlin i Londyn), a które najbardziej chciałabym odwiedzić? Paryż, Moskwę, Ateny, Amsterdam…
2. Zamek Neuschwanstein i inne zamki takie jak Zamek Hohenzollern, Zamek Eltz, Schwerin, Honeschwangau, Lichtenstein i Stolzenfels w Niemczech, a także Monachium. 
3. Wenecja, Mediolan, Piza i Werona we Włoszech 
4. Barcelona w Hiszpanii 
5. Sankt Petersburg i Woroneż w Rosji 
6. Klasztor Mont Saint-Michel we Francji 
7. Szkocja i Irlandia (nie myślałam o konkretnych miastach, bardziej chodzi mi o krajobrazy). 
8. Liverpool i Stonehenge w Anglii 
9. Prypeć na Ukrainie 
10. Zamek w Mosznej w Polsce
11. Jaskółcze Gniazd0 na Krymie

Holandia
Rosja
AMERYKA PÓŁNOCNA  
12. Nowy Jork, a także Los Angeles, Salem, Las Vegas, San Francisco i Honolulu w Stanach Zjednoczonych


AUSTRALIA
13. Opera w Sydney i Uluru w Australii
 
AMERYKA POŁUDNIOWA
14. Rio de Janeiro w Brazylii 
15. Wyspa Wielkanocna

Brazylia
AFRYKA
16. Piramidy w Gizie i świątynia Abu Simbel  w Egipcie

AZJA
17. Wielki Mur Chiński w Chinach
18. Tadż Mahal w Indiach
19. Jerozolima w Izraelu
20. Dubaj w Zjednoczonych Emiratach Arabskich  
21. Świątynia Borobudur w Indonezji 
22. Wulkan Kelimutu w Indonezji 

Indonezja
Może zauważyliście, że brakuje tutaj np. Japonii, która fascynuje wielu moich znajomych (także blogowych ;)). A mnie tam jakoś nie ciągnie. Istnieją takie miejsca, które uchodzą za niezwykle popularne i warte odwiedzenia, ale gdybym miała wybierać, to zdecydowałabym się na te punkty z listy powyżej. Całego świata niestety nie zobaczę…Większość z tych miejsc to dość znane turystyczne cele. Może przereklamowane? Dopiero jak się tam znajdę, to będę mogła oceniać. :D
Czy odwiedziliście któreś z wymienionych przeze mnie miejsc? A może któreś z powyższych także znajduje się na Waszej liście?
Pozdrawiam!
Sara

środa, 27 maja 2015

Wspomnienia wprost z pamiętnika



Przepraszam Was za tę zupełnie niezaplanowaną przerwę na blogu i, co równie ważne, przerwę w czytaniu i oglądaniu Waszych stron. Nałożyło się na siebie kilka spraw, ale już wracam! I to z postem, który postanowiłam napisać kilka tygodni temu, a inspiracją był… felieton w „Skarbie”. Być może kojarzycie „Skarb”, darmowe czasopismo wydawane przez Rossmanna (jejku, co za kryptoreklama, haha). Bardzo lubię je czytać, porusza aktualne tematy, i, jak się okazuje, może również zainspirować. Felieton autorstwa pani Ilony Łepkowskiej traktował o pamiętniku. Nie takim, w którym zapisuje się swoje codzienne przeżycia, lecz takim, do którego wpisują nam się nasi bliscy – znajomi, krewni, przyjaciele. Posiadam taki pamiętnik i chciałabym z Wami się nim podzielić.



Nie pamiętam, jak w moim domu znalazł się przyjemny w dotyku notes z żyrafą na okładce. Nie jestem pewna, kiedy dokładnie założyłam pamiętnik i dlaczego zdecydowałam się na taki krok. Pewnie pod wpływem mody – na pewno pamiętacie podstawówkowe złote myśli czy właśnie takie pamiętniki. Mogę nieskromnie powiedzieć, że mój pamiętnik jest o tyle wyjątkowy, że zostało w nim niewiele miejsca wolnego. Prosiłam ludzi o wpisy przez kilka dobrych lat, nie porzuciłam pamiętnika po tym, jak minął ten pamiętnikowy trend.



Pierwszy wpis został stworzony w lutym 2005 roku, czyli kiedy miałam niecałe 8 lat. Wpisała mi się mama – wypytywałam ją wówczas, jak narysowała takie śliczne, równe serduszka.



Komu pozwalałam wpisywać się do pamiętnika? Osobom z klasy, ale nie tylko. Często znałam wpisujących się jedynie z fotoblogów (miałam kilka fotoblogów dawno temu i w tamtych czasach wiele dla mnie znaczyły). Niektóre osoby pozostawiły po sobie kilka wpisów, bo na przykład zapragnęły napisać coś na kilku kartkach bądź po np. 3 latach od pierwszego wpisu zechciały zostawić po sobie ślad ponownie. Poprosiłam także o wpis dziewczynę, której nigdy na oczy nie widziałam, ale wiele o niej słyszałam albo koleżankę, z którą uczęszczałam na dodatkowe lekcje języka angielskiego – później przeprowadziła się do innego kraju.

Jeden z wpisujących się przewidział moją przyszłą fascynację pocztówkami, przyklejając znaczek. :D
Wpisywały mi się również nauczycielki – głównie polonistki, ale także wychowawczynie, anglistki – nauczycielki, z którymi miałam najlepszy kontakt. Ich wpisy są dla mnie szczególne ważne.
 
wpis polonistki z podstawówki
wpis anglistki z podstawówki
Dwa wpisy są dla mnie wyjątkowe. Jeden z nich to urocze kurczaczki i zaledwie 7 słów oraz data. Jest to jednak piękny w swojej prostocie wpis i naprawdę spełnia swoją funkcję – przypomina mi o moim dziadku, którego już nigdy nie zobaczę. Drugi wpis to także wpis człowieka, którego nie ma już wśród nas, a był moim przyjacielem.
 



Nie brakuje w pamiętniku sekretów, mam nadzieję, że po kolejnych kilku latach nadal będę mogła je zrozumieć, bo niektóre są dość enigmatyczne. :D 
 
W pamiętniku znalazł się nawet jeden wpis w innym języku - miałam niemałe problemy z jego przetłumaczeniem.
W jednym z wpisów znalazłam niegdyś… żelka. Nie zostawiłam go jednak w skrytce, tylko od razu zjadłam, szkoda by było, aby wysechł, haha.



Z jednej strony jest mi bardzo przykro, gdy patrzę na niektóre strony i przypominam sobie osoby, z którymi się pokłóciłam, straciłam kontakt, które wyjechały… Ale z drugiej strony wiem, że wraz z tymi ludźmi przeżywałam fantastyczne chwile i kartki pamiętnika są tego dowodem.



Mój brat bardzo lubi przeglądać ten pamiętnik. Połowy z tych ludzi nie zna, ale wydaje mi się, że jest coś fascynującego w takim zeszyciku.
Ciekawa jestem, czy Wy mieliście takie specjalne notesy? A może nadal macie?
Pozdrawiam wiosennie!
Sara