piątek, 7 kwietnia 2017

Czego ostatnio słucham?


Ostatnimi czasy rzadko kiedy korzystam z komunikacji miejskiej – przerzuciłam się na samochód (i przy okazji nazwałam go/ją Nancy). Nancy nie lubi słuchać radia. Więc wybrałyśmy muzykę z pendrive’a. I co tam u mnie ostatnio w głośnikach?


On!

Cała płyta jest genialna. No, może z wyjątkiem ostatniej piosenki. O ile wcześniej słuchałam tylko pojedynczych utworów Eda Sheerana (lubię np. "Drunk", "Lego House", "Thinking Out Loud", "Give Me Love"), o tyle teraz zakochałam się w całym albumie "Divide". W szczególności podobają mi się teksty i irlandzkie melodie. Słyszałam już głosy, że ta płyta to jakieś gówno dla nastolatek, że Ed się skończył (być może jeszcze zanim w ogóle się zaczął), ale ja się z tym nie zgadzam. Dla mnie płyta jest naprawdę dobra – jasne, że nie jest to album wszech czasów i pewnie nie stanie się legendą – jednak nie zmienia to faktu, że przyjemnie się go słucha. W szczególności w samochodzie! Jestem oczarowana "Galway Girl" i "Nancy Mulligan", często słucham "Shape of You" (mimo wyraźnych sprzeciwów mojego taty i brata), a poza tym bujam się przy "Barcelonie". Wiele utworów z nowego albumu Eda mnie wzrusza. Nawet Maciek, który do tej pory powtarzał, że nie lubi Sheerana, przyznał, że spodobała mu się piosenka opowiadająca historię dziadków Eda. Czyli coś w tym jest (M. ma w domu ponad 300 płyt, więc chyba się zna).

Oni!

Cały czas. Od sierpnia. Kolejne płyty, kolejne utwory. Ale też te melodie, które pokochałam jeszcze w wakacje. Fleetwood Mac zaczynają konkurować z Bestlesami i Taylor… I kto by pomyślał, że jeszcze 8 miesięcy temu znałam aż dwie kompozycje tego zespołu, haha. Jeśli chodzi o to, co najgłośniej słychać w moich głośnikach, to oczywiście "Blue Letter", "I Don’t Want to Know", jak również "Go Your Own Way", "Monday Morning" czy "You and I, Part II".

On…?

Być może jeszcze Wam tego mówiłam (choć to raczej niemożliwe), ale jestem wielką i wierną fanką programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Oglądałam wszystkie dotychczasowe edycje i w ogóle nie czuję się znudzona. Cały czas podkreślam, że to program edukacyjny – poznałam dzięki niemu wiele wspaniałych piosenek. Może to będzie śmieszny przykład, ale w tej edycji bierze udział Paweł Jasionowski z zespołu Masters. No i… właśnie jego piosenkę ostatnio męczę na Spotify ;x Disco polo. Ale to naprawdę przyjemne dla ucha disco polo! A przy okazji przeuroczy teledysk.

Ona.

Jakiś czas temu wstawiłam na fejsa piosenkę z komentarzem: "Poddałam się." Kilka osób napisało mi, bym się nie poddawała, bo wszystko będzie dobrze. Dziękuję Wam za troskę, Moi Drodzy. Tyle że ja poddałam się… piosence. W końcu. "Lost on You" jakoś mnie nie zachwycało. Ale – i tu znowu – dzięki programowi "Twoja twarz brzmi znajomo" (powinni mi płacić za tę reklamę…) i Zosi Nowakowskiej polubiłam "Lost on You". Ten utwór niesie za sobą niesamowity ładunek emocjonalny. I to jest w nim piękne. A, no i to śpiewanie na odwal też przyciąga.

Oni, haha.

Przed wyjazdem do Dublina, oprócz piosenek Eda z motywami irlandzkimi, wypadało posłuchać czegoś stricte z Zielonej Wyspy. The Dubliners zauroczyli mnie swoją piosenką "Rocky Road to Dublin". Pewnie nie wszyscy z Was gustują w takim typie muzyki. Ale ja tak, więc się dzielę!
 Czego ostatnio słuchacie? Podzielcie się!  
Słonecznego weekendu! 
Sara

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię 'Twoją twarz...', ale niestety nie zawsze ją oglądam. Oj tam, disco polo! Mam całą playlistę, odpalam czasem mega głośno do ćwiczeń albo do sprzątania :D. Adam zawsze się śmieje, że niedługo będzie się musiał wstydzić sąsiadów hahah. Masters oczywiście zajmuje na tej liście zaszczytne miejsce, w szczególności 'Ja i Ona'. Przyjemne dla ucha disco polo jest jak najbardziej wskazane (i mówi to fanka ostrzejszych brzmień ;D).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.