piątek, 22 grudnia 2017

Najlepsze filmy 2017 roku

Zdecydowanie za rzadko chodzę do kina. Pod koniec tego roku stopniowo zaczęłam to zmieniać, ale nadal daleko mi do kinowego maniaka. Udało mi się jednak zobaczyć trochę znakomitych filmów – wybrałam dla Was szóstkę niezbitych faworytów.

Wszystkie obejrzane po raz pierwszy filmy zaznaczam sobie na Facebooku. Dzięki temu mogłam bez problemu odtworzyć, jakie produkcje zachwyciły mnie, ale i zawiodły w kończącym się roku. Były to zarówno filmy mające swą premierę w 2017 roku, jak i te, które powstały kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat temu. Dla Was jednak przygotowałam top filmów z tego roku.

6. "La La Land" – światowa premiera miała miejsce w zeszłym roku, jednak do polskich kin musical wszedł w styczniu. Dlatego zaliczyłam go do obecnego 2017 roku. "La La Land" touroczy film ze świetną scenografią, barwnymi kostiumami i – co ważne – dobrymi piosenkami. Jednak nie stał się on moim ulubionym musicalem. Czegoś mi w nim zabrakło. Może nie do końca podobało mi się zakończenie, może było w tym filmie coś smutnego. W każdym razie czułam lekki niedosyt po opuszczeniu sali kinowej.

5. "Azyl" – płakałam, oglądając ten film. Ktoś mógłby pomyśleć, że powstały już wszystkie możliwe filmy o Holokauście. Ale historii Żabińskiej nikt wcześniej nie opowiedział. A zdecydowanie warto było to zrobić. Choć nie jest to – jakby może wskazywać plakat – kino familijne o zwierzaczkach. Chociaż piękne ujęcia zwierząt są jak najbardziej obecne.

4. "Listy do M. 3" – według redakcji Antyradia to drugi najgorszy polski film tego roku. Szczerze mówiąc, zrobiło mi się przykro i tak jakoś niesmacznie, gdy to przeczytałam, bo według mnie trzecia część "Listów do M." jest naprawdę przyjemnym filmem. Daleko mu do kaszana, którego nie da się oglądać (a takich w polskiej kinematografii sporo). Scenariusz do filmu jest – według mnie – świetny. Można się pośmiać, nie brakuje zaskakujących momentów. Żarty są zarówno językowe, jak i sytuacyjne. Wśród wielu wątków człowiek się nie gubi. Mimo że to już trzecia część polskiej komedii, ona nadal bawi.

3. "Morderstwo w Orient Expressie" – bywa czasami tak, że gdy w filmie pojawi się zbyt wielu znanych aktorów, to coś nie wychodzi. Nie tym razem. Na ekranie największe gwiazdy kina, w tym genialny Kenneth Branagh, który jest też reżyserem filmu. Trzeba przyznać, że "Morderstwo w Orient Expressie" to dobra produkcja, bo dobra jest historia, na której został oparta. Kryminał Agathy Christie czytałam jako lekturę szkolną w gimnazjum i rozbudził on we mnie zamiłowanie do tego gatunku. Przyznaję, że zapomniałam, jak kończy się ta opowieść, tym bardziej więc film mnie wciągnął. Warto go zobaczyć dla samego Poirota.

2. "Najlepszy" – u mnie na drugim miejscu. To naprawdę wiele znaczy, gdy podczas oglądania filmu ani razu nie spojrzę na zegarek. "Najlepszy" to polski film o narkomanii, o wychodzeniu z nałogu, o przeciwnościach losu, o celach, które trzeba w życiu mieć. Gdy opuszczałam kino, usłyszałam, jak ktoś nazwał tę produkcję "komedią romantyczną". Jeśli to jedyne, co dostrzega się w tym filmie, to trochę przykre. Bo jest tam o wiele więcej do dostrzeżenia – doskonała rola Arkadiusza Jakubika i Jakub Gierszał, który podołał wyzwaniu. Jednak było w tym roku coś lepszego…

1. "Twój Vincent" – mama nie chciała iść ze mną do kina, kiedy dowiedziała się, że "Twój Vincent" to animacja. Żałuję bardzo, że nie zdecydowała się obejrzeć ze mną tego… kunsztownego kryminału, bo tak nazwałabym ten film. Historia van Gogha bardzo wciąga, a sposób stworzenia tego filmu jest po prostu mistrzowski. Obrazy malarza dosłownie ożyły na ekranie. Imponujący jest fakt, że każda z klatek filmu (a było ich 65 tysięcy!) została namalowana odręcznie, a zajęli się tym zawodowi malarze z całego świata. Filmu tego nie ogląda się jak animacji, lecz jak jak arcydzieło. Nawet jeśli ostatni raz w muzeum byliście w gimnazjum, warto zobaczyć ten film. Nawet jeśli jak ja nie znacie się na kreskach. 

A jakie są Wasze typy?
Sara

1 komentarz:

  1. Ja byłam parę razy w kinie, ale nawet nie pamiętam na czym, więc pewnie żadna perełka. Dawno nie oglądałam żadnego filnu, którzy by mnie tak bardzo zachwycił. Muszę nadrobić zaległości, ake brak czasu niestety.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.