Jest taka sprawa. Muszę zdradzić Wasz sekret. Ale spoko, nie martwcie się,
to jednocześnie nasza wspólna tajemnica. Wiem, że się tego wstydzicie. Wiem, że
mało komu się do tego przyznajecie. W towarzystwie głośno zaprzeczacie, że to
robicie. Spędzacie na tym czas nocami albo… w samochodzie, podczas powrotu do
domu z imprezy. Przyznaję się, że ja to robię od długiego czasu. Może nie
codziennie. Ale jak już przyjdzie co do czego, to albo moi domownicy robią to
ze mną, albo wszyscy głośno się z tego śmiejemy.
Wszyscy słuchają disco polo. Już widzę minę mojej przyjaciółki "Jednak nie wszyscy,
bo ja nie". Nie wiem, jak Ty się uchowałaś, Fanny…
Fakt faktem - disco polo jest wciągające. Teksty szybko wpadają do głowy
(bo są tak ambitne jak np. "Tańczę z nim do rana, będę zakochana"). Przy disco
polo aż chce się skakać, kręcić piruety albo chociaż ruszać nogą w rytm. Utwory
disco polo powodują wybuchy śmiechu, a teledyski sprawiają, że szeroko
otwieramy buzię ze zdziwienia i zastanawiamy się, gdzie reżyser znalazł takie
sztuczne panie.
Trudno jest nie znać disco polo. Leci w radiu, leci w telewizji, w hipermarketach,
na domówkach, osiemnastkach, czterdziestkach i weselach. Co więcej
przedstawiciele tego gatunku muzyki występują na dożynkach i zapraszani są na
koncerty organizowane przez spółdzielnie mieszkaniowe. Są więc blisko nas,
zwykłych ludzi.
Disco polo łatwo słuchać. Nie trzeba się przy tym zbytnio wysilać,
zastanawiać, można jednocześnie przeglądać notatki z etyki (jeszcze nie wiem,
czy to przypadkiem nie profanacja) lub sprzątać pokój.
Lubię te momenty, gdy włączamy disco polo na cały regulator w sobotnie
przedpołudnie. Długo będę pamiętać nasze śpiewanie "Przez twe oczy zielone" w
piątkową noc (a może to już była sobota…?). Mimowolnie uśmiecham się, kiedy
moja mama włącza kanał z muzyką disco polo podczas naszej gry w karty. Disco polo
jest wszędzie.
W Toruniu niebawem odbędzie się Gala Disco Polo. Chciałabym napisać, że mam
dla Was bilety na tę imprezę (#sława), ale niestety nawet sama się na nią nie
wybieram, mimo że chętnie poskakałabym przy rytmach (rytmie? W końcu zawsze
jest podobny…) disco polo. Ale płacić za to blisko 200zł?
Mój chłopak mówi, że nie lubi disco polo.
Ale i tak piosenki z tego gatunku znajdą się na naszej weselnej play liście,
hahahhaha.
Nie ukryjecie tego przede mną. Na pewno znacie jakieś piosenki discopolowe.
Miłego słuchania!
Sara
EDIT: Ok, mój chłopak nie mówi, że nie lubi disco polo, tylko krzywi się, gdy je puszczam, haha. Ale zwracam honor, bo jakieś piosenki zna... ;) Uff. Może jednak będą z niego ludzie.
EDIT: Ok, mój chłopak nie mówi, że nie lubi disco polo, tylko krzywi się, gdy je puszczam, haha. Ale zwracam honor, bo jakieś piosenki zna... ;) Uff. Może jednak będą z niego ludzie.