Strony

sobota, 26 maja 2018

Warszawska Noc Muzeów: Ośrodek Kultury Muzułmańskiej



Od kilku lat powtarzałam "Kolejną Noc Muzeów spędzę… (wstaw dowolne miasto, tylko nie Toruń)". Znudziło mi się już trochę odwiedzanie tych samych toruńskich instytucji kultury. W tym roku w końcu wybrałam się na Noc Muzeów do Warszawy.
Noc Muzeów w stolicy to wydarzenie niezwykłe. To, co miało dziać się tego dnia (a raczej nocy) w Warszawie, opisano w grubej broszurze, przypominającej książkę! Nie miałam pojęcia o istnieniu niektórych z tych miejsc. Dla odwiedzających dostępne były nie tylko znane wszystkim Muzeum Narodowe czy Muzeum Powstania Warszawskiego, lecz także rozmaite ambasady, instytuty, ośrodki czy uczelnie. Do niektórych miejsc należało wcześniej się zapisać. Podobno wejściówki do Fabryki Wedla rozeszły się w błyskawicznym tempie.

My tego wieczoru wybraliśmy się do Ośrodka Kultury Muzułmańskiej. Gdy wysiedliśmy z autobusu, rozejrzeliśmy się dookoła, bo nie byliśmy pewni, w którą stronę iść. Wtedy Maciek powiedział „wiesz co, ja chyba wiem gdzie to… tam gdzie ci ludzie”. Przed ośrodkiem ustawiła się już całkiem spora kolejka. Na szczęście wpuszczono wszystkich. Przed wejściem do meczetu należało zdjąć buty. Najpierw zaprezentowano nam tradycyjne wezwanie do modlitwy, a następnie wysłuchaliśmy bardzo ciekawego wykładu na temat islamu. Sam meczet urządzony był prosto, bez zbędnych ozdób, obrazów czy rzeźb. Znajdował się w nim jedynie mihrab czyli wnęka wskazująca kierunek Mekki (w Polsce południowy-wschód). Właśnie skierowani w tę stronę powinni modlić się muzułmanie. Na ścianach wypisano 99 atrybutów Allaha. W meczecie nie ma krzeseł, a jedynie grube dywany.
Po wysłuchaniu ogólnego wprowadzenia w muzułmański świat mieliśmy okazję bliżej przyjrzeć się Koranowi. Dowiedzieliśmy się między innymi, jakie nauki zawiera księga. Okazuje się, że jest w niej cały rozdział o Maryi. Muzułmanie często znają Koran na pamięć – oczywiście w języku arabskim. Imam zaprezentował nam modlitwę w czterech możliwych wariantach (różniących się szybkością recytacji).
Podczas Nocy Muzeów w Ośrodku Kultury Muzułmańskiej w Warszawie można było również otrzymać swoje imię napisane po arabsku. Jeśli jeszcze tego nie wiecie, zdradzę Wam, że w tym języku należy pisać od prawej do lewej. Ludzi Zachodu może zdziwić to, że księgi arabskie, w tym Koran, czyta się więc jakby „od tyłu”. 
Dla mnie jednym z najbardziej szokujących momentów Nocy Muzeów, który na pewno zapamiętam na długo, było przymierzenie czadoru. To strój noszony przez kobiety w Iranie. Na początku oczywiście źle go założyłam – bardziej jak sukienkę. Tymczasem czador to tkanina w kształcie półkola zszyta w taki sposób, że okrywa zarówno włosy, szyję, jak i tułów. Nie ma otworów na ręce. Muszę przyznać, że w czadorze czułam się jak obdarta z wszelkiej kobiecości.
Na koniec zrobiliśmy zakupy w sklepie arabskim. Ja jak zawsze kupiłam trochę słodyczy, Maciek zdecydował się na napój prosto z Turcji.
Kultura arabska fascynuje mnie od lat, byłam więc zachwycona tym, że w końcu mogę zobaczyć meczet.

A Wy jak spędziliście tegoroczną Noc Muzeów?
Sara
PS Wiedzieliście, że w Polsce żyje ponad 30 tys. muzułmanów?

4 komentarze:

  1. Cóż, podczas tegorocznej Nocy Muzeów był... Pyrkon. Niestety, terminy się pokryły. Szkoda, bo od lat wybieram się na tę imprezę i wybrać się nie mogę. Może za rok! ;) Doświadczenie choć trochę kultury muzułmańskiej musiało być naprawdę ciekawe. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W meczetach nigdy nie ma rzeźb ani obrazów. A to dlatego, że w islamie nie można modlić się do przedstawionego wizerunku. Nawet w filmach dotyczących początków islamu, nigdy nie pojawia się twarz proroka Mahometa ;) Co to za książka o Egipcie? Nie znam jej. Czytasz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest publikacja akademicka pod patronatem Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Jest to studium o rozwoju Egiptu - kraju Trzeciego Świata, wiedzionego od kolonializmu, przez rozwiązania liberalne i socjalistyczne do sterowanego odgórnie systemu politycznego w połączeniu z gospodarką wolnego rynku. Niełatwa w czytaniu, raczej dla specjalistów i mocno zainteresowanych ekonomią i polityką.

      Usuń
    2. To Maćka książka, on czyta takie mądre publikacje, ale z tego, co wiem, tej jeszcze nie zaczął. :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.