Dziś mam dla Was kilka świątecznych ujęć z Torunia i Chełmży. Warto wyjść z domu. Oczywiście w maseczce!
Świąteczne iluminacje w Chełmży
Zacznę od Chełmży, bo być może to mniej popularny kierunek styczniowych spacerów niż popularny, turystyczny Toruń. Tymczasem również do tego niewielkiego miasteczka również warto się wybrać, by podziwiać świąteczne iluminacje. Swoją drogą, mam wrażenie, że to obecnie jeden z nielicznych dozwolonych rodzajów turystyki i podróży – gdy wszystkie muzea i instytucje kultury są zamknięte, pozostaje nam podziwiać nam budynki z zewnątrz. A te często przystrojone są malowniczymi światełkami.
W Chełmży dekoracje znajdziecie na kilku uliczkach wokół starówki. Na głównym rynku stoi choinka, bombka oraz św. Mikołaj. Gdy z Marcinem pojechaliśmy do Chełmży, padał śnieg, dzieciaki rzucały się śnieżkami (no dobra, nie tylko dzieciaki, my też), maluchy lepiły bałwana, ktoś jeździł quadem… Aura była więc iście zimowa.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek zimą wybiorę się nad jezioro. Co prawda nie morsować (jeszcze), ale przejść pomostem. I urządzić sobie tak durną zabawę, jak "kto dalej rzuci śnieżką w wodę". Podczas wizyty w Chełmży pospacerowaliśmy trochę po plaży – tym razem nogi nie grzęzły w piasku, lecz w śniegu. Jezioro nie było zbyt mocno zamarznięte, więc ślizgających się ludzi nie widzieliśmy. Ale pewnie i tacy szaleńcy się znajdą, jeśli faktycznie przyjdzie do nas "bestia ze Wschodu", czyli - mniej medialnie – wyż znad Syberii.
Świąteczne iluminacje w Toruniu
Z kolei w Toruniu ozdoby są w większości te same, co w zeszłych latach, ale i tak robią wrażenie. Dla moich rodziców spacer po starówce był jeszcze bardziej wyjątkowym doświadczeniem, bo nie byli tam od dawna i nie wiedzieli, jak bardzo zmieniła się ta część Torunia. Czy na dobre, czy na złe – nie mnie oceniać. Ulica Szeroka, główny deptak, z każdym miesiącem staje się o wiele bardziej turystyczna (choć turystów obecnie jak na lekarstwo, ze względu na epidemię i zamknięte hotele). Coraz mniej tam sklepów z ubraniami, coraz więcej ze słodkościami. Ale z okien smutno spoglądają też plakaty "lokal do wynajęcia". Podczas spaceru odkryłam, że zamknęła się m.in. kawiarnia i cukiernia Wiślańska, w której byłam z przyjaciółką zaledwie kilka miesięcy temu, akurat wtedy gdy lokale gastronomiczne mogły przyjmować gości.
Jeśli będziecie szukać dekoracji świątecznych w Toruniu, to polecam Wam przede wszystkim okolice Rynku Staromiejskiego, gdzie czeka na Was św. Mikołaj, aniołki, choinka czy świecąca fontanna. Na Rynku Nowomiejskim jak co roku stoi szopka, są też inne ozdoby. Choinkę i stajenkę można podziwiać również przy Urzędzie Marszałkowskim.
Oczywiście toruńskie i podtoruńskie iluminacje oraz dekoracje trudno porównać do tych we Wrocławiu, które widziałyśmy z mamą w 2019 roku, podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Ale i tak myślę, że warto wyjść z domu i wybrać się choć na krótki spacer. Ot, takie 5000 kroków. Dla mnie to zbawienie, bo ostatnie dni spędzam w większości w domu, więc każde wyjście to dla mnie święto. I wielka radość.
A jeśli już o ozdobach świątecznych mowa, to od lat wybieramy się z rodzicami do Parku Oliwskiego, aby zobaczyć tamtejsze światełka. Może w tym roku nam się uda?
Dajcie znać, gdzie widzieliście najładniejsze ozdoby świąteczne!
Sara
Super wpis. Jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńNa muniu 7 Toruń jutro 202280700
OdpowiedzUsuń