Kiedy myślimy o włoskim
jedzeniu, przed oczami staje nam pizza, pasta, risotto. Jednak ja, jako, że większość
moich włoskich wakacji spędziłam na Sycylii, najlepiej poznałam
sycylijskie słodkości.
1. Bułka z lodami
Wątpię, aby to brzmiało
zachęcająco. Brzmi dziwnie, niespotykanie. Jednak to tradycyjne sycylijskie…
śniadanie. Wygląda.. niezbyt apetycznie. Smakuje wybornie! Bułka przypomina
nieco tradycyjną bułkę maślaną. Brioche con gelato, bo taka jest włoska nazwa
tego przysmaku, nie jest zbyt drogie, można je kupić w wielu budkach z lodami
czy granitami. No właśnie, granita! Co to takiego?
2. Niedorobione lody
Granita to coś pomiędzy
sorbetem a lodami. Możną ją pić lub jeść, gdyż często sprzedawcy dają zarówno słomkę,
jak i łyżeczkę. Jest bardzo orzeźwiająca. Włosi opanowali więc do perfekcji
walkę z upałami.
W pewnej książce kucharskiej
stworzonej przez Polkę, która przez długi czas mieszkała w Italii, można
znaleźć taki oto przepis na granitę arbuzową (istnieje mnóstwo smaków granity,
wydaje mi się, że najpopularniejsza jest cytrynowa/truskawkowa):
- 1 litr wody
- Szklanka cukru (proponuję dać pół szklanki, zależy od naszej tolerancji na słodkości J)
- Połowa lub ćwiartka arbuza (zależy od wielkości)
Wodę razem z cukrem wlewamy do
płaskiego naczynia i wkładamy do zamrażalnika. Mieszamy co ok. 10 minut. W tym
czasie miksujemy arbuza. Po około 50 minutach wyjmujemy nasze naczynie z
zamrażalnika, dodajemy arbuza i mieszamy. Można podawać z ubitą śmietaną
kremówką. Smacznego!
źródło: wikipedia.org |
3. Cannolo
Kolejna słodycz. Wydaje mi się,
że już nie tak popularna jak granita czy brioche con gelato, które można kupić
w budkach. Cannolo widziałam jedynie w cukierniach, ale nie przejechałam wzdłuż
i wszerz całej Sycylii! :) Cannolo to rurki z chrupiącego ciasta, przypominającego
nieco ciasto francuskie. W środku z czekoladą, budyniopodobnym nadzieniem,
serkiem ricotta… Bardzo smaczne, polecam :D
źródło: wikipedia.org |
4. Lody, lody, lody!
Na koniec zostawiłam pyszne włoskie lody. Nakładane specjalną szpatułką są o wiele bardziej kremowe niż te serwowane w Polsce. Zakochałam się w lodach pistacjowych, które naprawdę zrobione były z prawdziwych, aromatycznych pistacji, nie były więc tylko zlepkiem aromatów i zielonych barwników. Teraz za każdym razem gdy jem lody w Polsce, porównuję je do włoskich. Niestety nasze rodzime wypadają słabo, chociaż… niektórzy cukiernicy korzystają z włoskich receptur. Wtedy smak jest chociaż podobny do tego włoskiego.
źródło: Oasi Azzurra |
Włochy to jedzenie. Włochy to delektowanie się,
smakowanie, poznawanie. Dlatego jeśli wybieracie się do tego kraju, nie żałujcie
sobie. Raz nie zawsze, a TAKIE smaki będziecie wspominać przez lata.
PS. Pierwotnie post kulinarny był o wiele dłuższy,
dlatego zdecydowałam się go podzielić na dwie części. Dzisiaj zaprezentowałam
desery, jutro spodziewajcie się czegoś konkretniejszego :)
ciekawie:) co roku zwiedzam jedną europejską stolicę (nie licząc tej naszej, bo w niej bywam zdecydowanie częściej) więc do Rzymu zajrzę prędzej czy później. nie jestem tylko pewna, czy przeżyję wszystkie niedogodności związane z miliardami ludzi, którzy też postanowią zwiedzić wieczne miasto. no ale może kiedyś ^^
OdpowiedzUsuńGdy byłam młodsza, moim marzeniem było odwiedzenie wszystkich europejskich stolic. Nie wiem, czy kiedyś mi się to uda :) Zdarzyło mi się przyjeżdżać do kilku krajów, ale nie zawitać w stolicy :( Rzym naprawdę polecam, bo jest cudowny, zabytki dosłownie na każdym kroku, tłumy mogą przerażać, ale wszystko ma swoje uroki. Teraz w sobotę ruszam do Berlina, obawiam się tamtejszych tłumów, w końcu Berlin jest większy niż Rzym!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Niesamowity blog.
OdpowiedzUsuńLody w bułce - tradycyjne sycylijskie śniadanie... hmm, nie powiedziałabym. Lody raczej je się tam wieczorem, a nawet w nocy. Niektóre lodziarnie są czynne do północy jak nie dłużej :) Lody pyszne i szkoda, że u nas takowych nie ma :/ jakbym tylko miała okazję, zaraz bym taką bułkę zjadała .
OdpowiedzUsuńCannoli siciliani to mój drugi w kolejce ulubiony deser:) Najsmaczniejsze jadałam w Marsali. Robiłam też w domu te rurki, ale brakuje mi tamtejszego klimatu, żeby smakowały tak samo :p