Strony

piątek, 26 września 2014

Śladami lubelskich Żydów...



Inność. Powinna fascynować, intrygować, momentami zdumiewać, ale nie nam ją oceniać. Możemy akceptować, możemy nie akceptować, możemy tolerować, możemy nie tolerować, ale krytykować? Nie.

Żydzi zawsze byli odmienni. Wyróżniali się. A mnie, dzięki mojej polonistce z gimnazjum z zaangażowaniem opowiadającej o Izraelitach i judaistach, zafascynowała ich kultura. Gdy byłam w Lesku kilka lat temu, wolałam iść na lody niż do synagogi i trochę teraz żałuję. Za to w Lublinie utworzono nawet specjalny Szlak Śladami Żydów Lubelskich. Kilka jego punktów stało się także punktami mojej jednodniowej wycieczki do Lublina.

Pierwszy punkt zauważyłam przez przypadek. W wielu miastach porozwieszane są różne tablice upamiętniające wydarzenia, osoby, miejsca. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że w naszej rodzinnej miejscowości mieszkał kiedyś np. wybitny poeta, którego dzieła omawiamy na języku polskim. Może warto by się porozglądać?




Aby dotrzeć na cmentarz żydowski musiałyśmy się nieźle natrudzić, spytać niejednego mieszkańca, a w końcu i tak pokierowano nas nie tam, gdzie pierwotnie chciałyśmy dotrzeć. Na zarośnięty i, co tu kryć, zaniedbany cmentarz weszłyśmy w ciszy. Nikogo wokół. Do części starych macew nie dało się podejść z powodu wysokich i gęstych chwastów. Przy innych paliły się znicze, leżały kamienie… Imiona żydowskie, ale również i te typowo polskie. Litery alfabetu łacińskiego, jak i hebrajskiego. Zauważyłyśmy bramkę, a za bramką zupełnie nowe groby i tablice pamiątkowe. Nie byłyśmy już same, odezwała się do nas pewna kobieta, pytając, czy mamy… klucz. Okazało się, że cmentarz jest zamykany. Miałyśmy szczęście, że ta pani zdecydowała się akurat przyjść podlać kwiatki! Kiedy wyszłyśmy za bramkę i znalazłyśmy się tuż obok starych macew, naszym oczom ukazał się tłum czarnych płaszczy. Była to wycieczki wprost z Izraela! Najprawdziwsi Żydzi z czarnymi brodami, okularami w drucianych oprawkach, w kruczoczarnych płaszczach, przykrótkich spodniach . Głupio było mi robić im zdjęcia, ale jednego od tyłu złapałam – jakiś dowód musiał być. To może groteskowe, ale to spotkanie z Żydami bardzo rozentuzjazmowało zarówno mnie, jak i moją mamę – niecodzienne przeżycie.





Dowiedziałyśmy się później, że inny cmentarz w Lublinie tzw. Stary Cmentarz Żydowski, na który planowałyśmy zajrzeć jeszcze w czasie planowania naszej wycieczki, jest zamykany, gdyż dewastują go chuligani. Nietolerancyjni wandale. Antysemici. Klucz znajduje się w jesziwie, czyli talmudycznej uczelni wyższej. Na cmentarzu nadal można znaleźć pozostałości po nagrobkach z XV wieku! Oby można je było jeszcze znaleźć przez długi czas…




Być w Lublinie i nie pójść na Majdanek? Nie mogłyśmy tak postąpić. Mam wrażenie – i pisałam tak nawet mojej przyjaciółce z Rosji, wyjaśniając, czym jest Majdanek – że to rodzaj takiego miejsca, które powinien odwiedzić każdy Polak. Każdy Niemiec. Każdy Żyd. Każdy człowiek. Mnie pozostaje jeszcze zobaczyć Oświęcim. 





Sara

PS Akcja Stop samotności blogerskich skrzynek trwa nadal! Kto chętny na wymianę pocztówek :)?

9 komentarzy:

  1. w Wiedniu tez jest miejsce wydzielone gdzie spoczywaja Zydzi... najladniejszy fragment cmentarza (wiem glupio to brzmi ale tak jest, zielen i spokoj). zreszta cala druga dzielinca jest zydowska. gdzie indziej zyda nie spotkasz. ciekawe to jest. oni maja wlasne szkoly i sklepy. przed szkola czeka ochrona ktora pilnuje dziaciakow

    OdpowiedzUsuń
  2. W Lublinie byłam na konkursie i tylko mieliśmy okazje być przy pomniku. Obóz zwiedziłam tylko w Stutthof. Akurat teraz na polskim mam lektury związane z obozami, strasznie trudno je czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. dlaczego nie można krytykować innych kultur - Twoim zdaniem? znasz historię Waris Dirie? to też jest część tradycji tamtych ludów. w starożytnej Sparcie dawano możliwość przeżycia tylko zdrowym i silnym noworodkom, ich kultura hołdowała sprawności fizycznej. małe Japonki, którym przez krępowanie zniekształcano stopy? małe dziewczynki sprzedawane dorosłym mężom (zdaje mi się, że interesujesz się kulturą arabską)? inność, inność.
    czemu Twoim zdaniem nie można mówić, co jest w danej kulturze złego, jeśli to miałoby obronić kogoś przed krzywdą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może źle mnie zrozumiałeś/aś albo ja nie wyraziłam się dostatecznie jasno. Oczywiście w tak okropnych, skrajnych przypadkach, w których komuś dzieje się krzywda, należy, wręcz trzeba o tym mówić! Dlatego powstaje mnóstwo książek np. o porwaniach kobiet na Bliski Wschód. Mnie w tym wstępie chodziło raczej o przypadki, gdy ktoś krytykuje coś, co nie jest złe w innej kulturze, wręcz stanowi element ich tradycji, a ludzie z innego kręgu kulturowego/innego wyznania to wyśmiewają, szydzą tylko dlatego że coś jest inne, odmienne od tego, do czego oni są przyzwyczajeni. Przykład - jeśli ktoś śmiałby się z tego, że Arabki zakrywają włosy albo tylko z tego, że ktoś jest innego wyznania.
      Oczywiście znam historię Waris Dirie, czytałam książkę, oglądałam film i stoję murem za tą kobietą i podziwiam ją, że zdecydowała się opowiedzieć o koszmarze, który ją spotkał. Bo, tak jak napisałam wcześniej, o złych zwyczajach i kultywowanych tradycjach, które nie wnoszą niczego dobrego, należy mówić głośno.
      Mam nadzieję, że teraz dość klarownie wyjaśniłam, o co mi chodziło. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. wydaje mi się, że we wpisie otworzyłaś sobie szeroką furtkę do zaprezentowanej przeze mnie interpretacji, dlatego dziękuję za wyjaśnienie.
      "coś, co nie jest złe w innej kulturze, wręcz stanowi element ich tradycji" - element tradycji nie znaczy, że coś jest od razu dobre. rozumiem, o co Ci chodziło, ale również brzmi niejasno.
      byłoby w porządku, gdybyś zamiast "krytykować" w zdaniu, o którym jest ta dyskusja, napisała "wyśmiewać", bo teraz naprawdę można to odczytać w dość niebezpieczny sposób. na pewno masz inteligentnych czytelników, ale wiesz, dla jasności. ;)
      no i pusty śmiech to nie krytyka. co, jeśli ktoś nie śmiałby się z zakrytych włosów Arabek, ale zupełnie poważnie krytykował to jako element zniewolenia kobiety, umniejszenia jej wolności osobistej i prawa do wyrażania tożsamości?

      Usuń
    3. Zgadzam się, że element tradycji nie musi być od razu dobry - znów odwołam się tutaj do krajów Bliskiego Wschodu, krajów muzułmańskich - ich tradycja często argumentowana jest religią, a ich postępowanie wcale nie jest godne naśladowania, ba, jest po prostu okrutne i nieludzkie.
      Teraz wpisu już zmieniać nie będę, chociaż być może "wyśmiewać" byłoby tu lepszym słowem, możliwe, iż chciałam, tworząc posta, użyć czegoś mocniejszego, dlatego na myśl przyszło mi słowo "krytykować", które może być faktycznie interpretowane bardzo różnie.
      A jeśli ktoś krytykowałby zakrywanie włosów przez Arabki, stwierdzając, iż jest to, tak jak napisałeś/aś element ich zniewolenia, to miałby całkowitą rację. Ale jeśli ktoś prostacko by się wyśmiewał, mówiąc coś w stylu: "haha, a ta to włosów nie umyła, to szmatkę na głowie nosi", to byłoby żałosne, przyznasz? I właśnie o to mi chodziło we wstępie tego posta. Niestety są ludzie, których ignorancja i niewiedza ujawnia się właśnie poprzez takie szyderstwo.

      Usuń
  4. Jak powiedziała Nałkowska "Ludzie ludziom zgotowali ten los."
    Ten cmentarz w Lublinie wygląda w całkiem niezłym stanie - ogrodzony z napisem informującym o obiekcie. Znam cmentarze w wiele gorszym stanie.
    Wielu wybitnych polskich pisarzy jak Tuwim, Leśmian czy Gombrowicz byli z pochodzenia Żydami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Słonimski również.
      Zapewne jest w tak dobrym stanie, bo nie jest zbyt stary i jest zamykany na klucz. Możliwe, iż nie byłoby po nim śladu, gdyby nikt nie zamykał bram.

      Usuń
  5. Nigdy nie byłam na takim cmentarzu.. ale nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.