Nie zliczę, ile razy już Wam mówiłam, jak bardzo lubię pisać podsumowania miesiąca, przypominać sobie, co niezwykłego i radosnego zdarzyło się przez ostatnie 30 dni. To przyjemne zajęcie, choć i przysparzające nieco trudności. W moich średnio uporządkowanych folderach muszę znaleźć zdjęcia, które przez cały miesiąc przewijały się przez moją głowę z podpisem To muszę pokazać! Muszę postarać się z całych sił, aby o niczym istotnym nie zapomnieć. I przy okazji stworzyć jakąś ciekawą formę - do tej pory każde podsumowanie miało swój własny charakter. Jako że ostatnio polubiłam podpisywanie zdjęć (to udoskonala umiejętność wymyślania krótkich i błyskotliwych haseł :D), to tym razem skupię się na bezpośrednim odniesieniu do zdjęć. Pogrupowałam je w kolaże, którym nadałam tytuły. Mam nadzieję, że taki pomysł Wam się spodoba.
1. Studnia rzeszowska jest jak Mikołaj Kopernik - wszyscy się przy niej spotykają. Za kartkę dziękuję Uli!
2. Pocztówka otrzymana od blogerki... modowej. A to dopiero gratka :D Tym razem dziękuję Agacie :)
3. Postcrosserzy niemieccy łączcie się! Mam nadzieję, że podpisy wszystkich uczestników spotkania się zmieściły.
4. Takich pocztówek było tylko 5 egzemplarzy. Jeden trafił do mnie.Dziękuję Jürgenowi!
1. Idziesz sobie do kawiarni, a tu galeria. Ale kawę też dają...
2... i to za pół ceny. Toruń za pół ceny to chyba moja ulubiona akcja. I wymarzony pretekst, aby iść na jedzenie na mieście.
3. Czy Wy też zawsze, gdy proponują Wam muffinkę w kawiarni odmawiacie i bierzecie tylko szybką kawkę? Ja tym razem zrobiłam wyjątek! A co tam, z niektórymi osobami widuję się tak rzadko, że trzeba świętować na bogato!
1. Aha, ups! Granie na PS to bardzo popularne zajęcie wśród blogerów... :)
2 i 3. Dwa torty, jedne urodziny? Ktoś tu mnie rozpieszcza...
1 i 2. Sztuka na plakatach co roku jest chętnie przyjmowanym gościem w Toruniu. Nie zostaje w przedsionku, ale od razu wkracza do głównego pomieszczenia... Nietrudno się więc na nią nie natknąć. Tym razem tematem głównym była wolność.
1. Urodzinowe życzenia aż z Rosji!
2. Mały zwierzyniec.
3. Krowy na uszach. Jakkolwiek to brzmi. Ale spójrzcie tylko na to misterne, precyzyjne i starannie wykonanie!
4. Pomyśleć, że mam już tyle przedmiotów z Wieżą Eiffla w moim pokoju, a jeszcze nigdy nie byłam w Paryżu! Kiedy moja skarbonka pozwoli mi to nadrobić?!
1. Zastanawiałam się, czy wstawić zdjęcie tej czekoladki, bo twarzyczka tego dziecka może Was przerazić... Ale smak czekolady już nie przerażał.
2. Bardzo trudno ją otworzyć, ale też bardzo trudno jej się oprzeć. Niejadalna, ale za to pysznie wyglądająca. Babeczka, której wnętrze stanowi... balsam do ust.
1 i 2. Kapelusz! Kapelusz! Mam własny! I przy tej okazji chciałabym napisać Wam o akcji H&M, o której być może już słyszeliście, a jeśli nie to koniecznie musicie się o niej dowiedzieć: w sklepach H&M (myślę, że w większości z nich, skoro nawet w Toruniu tak ;)) można oddać zniszczone, stare, niemodne ubrania, takie które już naprawdę nadają się tylko do wycierania podłogi i raczej nie oddamy ich potrzebującym ani nie sprzedamy. Już za niewielką reklamówkę (ja oddałam cztery ciuchy) można otrzymać rabat o wartości 5 zł na następne zakupy o wartości min. 40 złotych. Niby niewiele, ale to zdecydowanie coś, bo akcja ma przede wszystkim na celu promowanie ekologicznego podejścia do mody - bowiem nasze szmatki zostaną posegregowane i przetworzone. Nie dajcie modzie się zmarnować. :) Więcej informacji - tutaj.
A co tam u Was kochani? Co ciekawego ostatnio udało Wam się zobaczyć, kupić, znaleźć w skrzynce?
Sara
Zupełna racja z tą studnią w Rzeszowie :) zwykle to miejsce mocno zatłoczone i wręcz oblegane. Spotykają się tam nie tylko studenci. Najpierw umawiają się tam i dopiero pod studnią podejmowane są decyzje, gdzie udajemy się dalej. Urokliwy rzeszowski rynek można obejrzeć w teledysku do "Bałkanicy" zespołu Piersi.
OdpowiedzUsuńRacja, w "Bałkanicy" jest ten rynek! Dzięki za przypomnienie, Aniu, kiedyś o tym czytałam, ale wyleciało mi z głowy. Lubię tę piosenkę, wpada w ucho :D
UsuńFantastyczne podsumowanie! Gdy tak czytam, zdaję sobie sprawę, że chyba ja nic istotnego przez ostatni miesiąc nie zrobiłam... choć pewnie, gdybym się nad tym dłużej zastanowiła, wyszłoby mi coś ciekawego. Chyba będę musiała kiedyś spróbować! :P
OdpowiedzUsuńBtw, uwielbiam kapelusze, ale bardzo ciężko kupić "ten odpowiedni". Ja za swoim słomianym na wakacje chodziłam z kilka tygodni, ale ostatecznie było warto. Teraz przydałoby się coś na jesień na głowę ubrać, ale chyba nie wyobrażam sobie ponownego łażenia po sklepach, to nie dla mnie. ;)
Ja bardzo długo szukałam idealnego kapelusza - nawet w Internecie, ale w końcu wyeliminowałam tę opcję, bo de facto nie mogę przymierzyć i zobaczyć, jak wyglądam. :/ Przymierzałam kapelusza małe albo takie z mniej sztywnym rondem... W końcu trafiłam na ten i pasuje mi. :) Chociaż ja po sklepach lubię chodzić, nawet samo spacerowanie i oglądanie sprawia mi przyjemność, nie muszę nic kupować, heh.
UsuńNa pewno wydarzyło się u Ciebie coś ciekawego, grunt, aby pomyśleć i przypomnieć sobie te miłe chwile. :D Ja wiele wydarzeń jednak dokumentuję, fotografując, więc zdjęcia pozwalają mi łatwiej sobie przypomnieć.
Pozdrawiam!
Czy Ty oby nie masz za dobrze? ;-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHeheh, zawsze może być lepiej ;) Oby nie było gorzej. Ale jak u wszystkich bywają wzloty i upadki, ważne, aby potrafić znaleźć plusy i jasne strony :)
UsuńPozdrawiam również!
Kawka z muffinką na bogato :))
OdpowiedzUsuńDobrze się czytało ;)
P.
Ciekawe podsumowanie miesiąca :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zajrzyj na mojego bloga, jest rozstrzygnięcie 'wymianki.
Kolczyki krowy bombowe !
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia. c;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Maja ♥
http://friend-ffriend.blogspot.com/
genialny masz kapelusz, poluję właśnie na taki, dawno kupowałaś? :> i ile kosztował jeśli można wiedzieć? :)
OdpowiedzUsuńklikniesz w link w ost. poście? z góry dzięki :* [MAŁA x MI]
Dziękuję! Kapelusz kupiłam kilka dni temu w H&M, kosztował 60 złotych, ale były też troszkę tańsze i nieco droższe - różniły się jedynie rozmiarem ronda.
UsuńPozdrawiam
świetny post, masz bardzo ciekawego bloga :-)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych^^
pozdrawiam i zapraszam
Piękne pocztówki:) W Wiedniu i Halle byłem, a w Rzeszowie jeszcze nie...
OdpowiedzUsuńA na pewno masz bliżej do Rzeszowa niż do tych zagranicznych miast. Trzeba nadrobić :) Miłego dnia!
UsuńŚwietny mixior :)
OdpowiedzUsuńa o tej akcji w H&M to nie wiedziałam...
kapelusik jest czadowy!! <3
pozdrawiam :) Daria
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTakie podsumowania zdjęciowe to świetna sprawa, sama dodałam takie coś na swojego bloga :)
OdpowiedzUsuńmatrelsy.blogspot.com
Świetne te krówki!
OdpowiedzUsuńA mi w kawiarni nie proponują muffinek...