Jeny, co za okropny czas! Matura, stres, nauka, choroba (wyobrażacie sobie, że tak mnie połamało, iż musiałam iść do lekarza?!), dziwne przedwiośnie, cisza na blogu... Ech. Ale mam dla Was jeszcze dwa węgierskie posty, mam nadzieję, że Wam się spodobają!
Dopiero gdy zrobiło się ciemno, udało nam się odnaleźć pomnik Małego
Księcia (albo jak raczej powiedział nam pewien pan – Małej Księżniczki).
Będąc w Budapeszcie, bardzo chciałyśmy z mamą zobaczyć po zmroku budynek
Parlamentu, ale okazało się, że nie tylko on prezentuje się pięknie nocą. :)
Zeszłego lata, podczas pobytu w Wiedniu, ogromnie żałowałyśmy z mamą, że
nie dane nam było zwiedzać miasta po zachodzie słońca. Tym bardziej cieszę się,
że taka sposobność trafiła nam się w stolicy Węgier.
Jeśli kiedykolwiek będziecie w Budapeszcie, postarajcie się wszystko
ustalić tak, by móc podziwiać oświetlone pięknie budynki. To naprawdę robi
wrażenie. Zamek Królewski np. nie spodobał mi się zbytnio za dnia, nocą jednak
przybrał zupełnie inny kostium. :)
Właściwie to dopiero po raz drugi miałam szansę wykorzystać mój nowy aparat
w plenerze. Po raz pierwszy pojechał on ze mną do Warszawy, zaś marcowa podróż
do Budapesztu była jego pierwszą zagraniczną wycieczką. Cały czas uczę się go
obsługiwać, dopasowuję odpowiednie tryby. Jednego jestem pewna: nocą aparat
spisał się niesamowicie!
Moi drodzy, dziś nie czas na rozpisywanie się, zostawiam Was ze zdjęciami.
Kolejny i niestety ostatni już wpis o Budapeszcie będzie notką, w której
postaram się zawrzeć praktyczne informacje, jak najwięcej przydatnych
wskazówek, zdradzę też, ile taka wyprawa kosztowała oraz pokażę Wam, co udało
mi się kupić w stolicy Węgier. :)
Tymczasem życzę Wam wszystkiego dobrego!
Tymczasem życzę Wam wszystkiego dobrego!
Sara
Pięknie wygląda nocą! Cudownie oświetlone!
OdpowiedzUsuńBudapeszt nocą jeszcze piękniejszy! <3
OdpowiedzUsuńPS. Mam nadzieję, że list dotrze przed świętami. ;)
Czy tylko mi pierwsze zdjęcie przypomina Jokera z kart? :D
OdpowiedzUsuńTaaaak! Taki Budapeszt pamiętam ze swoich nocnych wizyt w tym miejscu! :D
Chyba te zdjęcia są jeszcze piękniejsze niż poprzednie.
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam miasta nocą. Te światła, cienie.
Niesamowite! ;)
Zdecydowanie nocne widoki mają niesamowity klimat! Pięknie :D Aparat spisał się świetnie, w końcu nocne zdjęcia to nie lada wyzwanie :D ja z moim w plenerze byłam m. in. w Toruniu haha ;D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię miasta nocą, ponieważ często jest tak, że zupełnie nie przypominają tych za dnia i mam wrażenie, że jestem w innym mieście :) Parlament to ten budynek, który chyba najbardziej mnie w Budapeszcie intryguje, ponieważ chciałabym sprawdzić czy na żywo jest równie wielki jak mi się wydaje na zdjęciach :p Ten pomnik bardzo ładny, choć i mnie przypomina Jokera. Coś mi kiedyś gdzieś się obiło o uszy, że to był pierwszy nie komunistyczny pomnik w mieście, czy jakoś tak...
OdpowiedzUsuńCo do odporności, to niestety nie mam żadnych sposobów :/ Sama leżę w łóżku całe dnie, bo mnie coś rozlożyło i dopiero wieczorami nieco odżywam. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! :)
Uwielbiam nocne widoki, i te bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń