W zeszłym roku powtarzałyśmy z mamą, że kolejną Noc Muzeów spędzimy w innym
mieście. Niestety ze względu na matury i kilka innych czynników znów powitały
nas toruńskie muzea. :D Ale przynajmniej za darmo!
Jak zawsze zajrzałyśmy do Centrum Sztuki Współczesnej, które niezmiennie zaskakuje nas wielkimi, słabo zagospodarowanymi przestrzeniami i dziełami, których nie rozumiemy. Jednak w tym roku nic nas za bardzo nie zszokowało ani też nic nie powaliło na kolana. No, może oprócz biżuterii...
Mojej mamie najbardziej spodobała się pani w kokonie – na nagraniu mogłyyśmy zobaczyć, jak stworzyła ona to "ubranie", a tuż obok wisiał kokon, już bez kobiety.
Mnie tym razem zachwyciły zdjęcia i obrazy, a z trzech wystaw, o dziwo, moją faworytką nie została ta o modzie, ale stworzona przez studentów Wydziału Sztuk Pięknych UMK. Co zabawne, tylko w czasie tego jednego pobytu kilka razy zwrócono nam uwagę, że dotykamy eksponatów lub stoimy za blisko nich czy też zaraz na nie wpadniemy. No cóż, sztuka współczesna sprawia, że czasami nie wiadomo, co nią jest…
Drugim muzeum, do którego zaglądnęłyśmy, było niedawno otwarte i po raz
pierwszy uczestniczące w Europejskiej Nocy Muzeów Muzeum Toruńskiego Piernika.
Początkowo myślałyśmy, że zapiszemy się na jakieś warsztaty (np. pieczenia czy
dekorowania pierników), ale ostatecznie stwierdziłam, że ja takie zajęcia mam
już za sobą, poza tym chciałam zdążyć na Eurowizję. :D
Samo muzeum nie powala. Jest małe i właściwie dla torunianina, który o
piernikach słyszy od dziecka, niezbyt atrakcyjne. Spędziłyśmy w nim może
kilkanaście minut. Gdyby nie podpisy "pierniki ekspozycyjne", zjadłabym
większość z nich. :D Sara jedząca eksponaty, wyobrażacie to sobie? :D W muzeum
można zobaczyć, jak wypiekano pierniki w przeszłości, a jak czyni się to teraz,
w fabryce Kopernik.
Tym razem nie zdecydowałyśmy się wejść na Wieżę Ratusza, bo i kolejka
skutecznie nas odstraszała, i pogoda nie była zbyt przyjazna.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się pojechać do innego miasta, aby
zwiedzić muzea za darmo. Bo sama inicjatywa, jaką jest Europejska Noc Muzeów,
jest godna pochwały, często brak konieczności płacenia zachęci osoby, które
od miesięcy w muzeum nie były. Poza tym czasami zdarza się tak, że z mamą
wygłaszamy opinie w stylu: "No gdybym miała płacić, to bym żałowała." A tak, to
nie ma czego żałować. :) Czas zawsze lepiej
spędzony niż na bezsensownym gapieniu się w telewizor...
A Wy odwiedziliście jakieś muzeum w tym roku? ;)
Uściski!
Uściski!
Sara
Ja miałam pozwiedzać kolejny raz łódzkie muzea, ale nie wypaliło. Moja koleżanka miała problemy i skupiłam się na pomocy jej. Ale i tak do niektórych muzeów do których planowałam wejść planuję w tym roku pójść poza imprezą, kiedy będzie mniejszy tłok i mniej ludzi. Ale nawet kiedy i tak widziało się te muzea po kilka razy zawsze to jest fajnie i inaczej spędzony czas ;)
OdpowiedzUsuńA z Twoich muzeów poszłabym do Muzeum Piernika. Może i mały, ale j lubię małe klimatyczne muzea :) Z resztą na piernikach też nie znam se tak aż bardzo. Co do sztuki nowoczesnej - nie porywa mnie jakoś i nawet nie będę udawać że ją rozumiem :p Pozdrawiam serdecznie
O dziwo, przebywałam akurat w Polsce kiedy była Noc Muzeów, ale w mojej miejscowości rodzinnej niestety nic się nie działo, a nie chciałam jeździć nigdzie dalej, ponieważ na drugi dzień wstawałam wcześnie rano i wracałam do Niemiec. Myślę, że Noc Muzeów to świetne wydarzenie, choć moim zdaniem powinna być też jakaś jesienna edycja ;) Dwa razy do roku, to byłoby coś! Podoba mi się ten kolorowy obraz, a i pani w kokonie zapowiada się ciekawie i dość oryginalnie. Ze sztuką mam problem, a co dopiero ze sztuką współczesną :D Co do pierników, mniam, nie dziwię się wcale, że chciałaś je jeść :D Dla mnie mogłoby być to ciekawe muzeum, gdyż nigdy nie byłam w podobnym, a pierniczki lubię, więc z chęcią dowiedziałabym się o nich czegoś więcej :)
OdpowiedzUsuńooo dobrze że mi przypomniałaś,bo u mnie w mieście w ten weekend jest Noc Muzeów :P więc może się wybiorę,bo nigdy nie byłam na Noc Muzeów :)
OdpowiedzUsuńP.S- Zapraszam do siebie na konkurs!! ;-)
U mnie, podobnie jak u Pauli, dopiero w ten weekend będzie Noc Muzeów :). Wybieramy się jutro (ups, jednak dziś, bo już pierwsza :D) do Gdyni lub Gdańska, jeszcze nie podjęliśmy decyzji. Zeszłego roku bawiliśmy się rewelacyjnie! Szkoda jedynie, bo pracowałam i zaczęliśmy zwiedzanie trochę później :(.
OdpowiedzUsuńWidzę, że byłaś w tym fajnym, piernikowym muzeum :D! Dla Ciebie może faktycznie nie było powalająco, w końcu tak jak napisałaś, o piernikach słyszysz od dziecka. Ja jednak spędziłam tam sporo czasu, podejrzewam, że z jakieś 40 minut nawet :D.
oo, a to ciekawe, że dopiero teraz... myślałam, że to w całej Polsce, a nawet w Europie jest w tę samą noc. :)
Usuńdobrej zabawy!