Jeny, mam wrażenie, że
podsumowania miesiąca nie było na tym blogu od… więcej niż miesiąca.
Październik był pełen wrażeń, ale nie mogę powiedzieć, że ciągnął się
niemiłosiernie. Zacznijmy więc… od początku!
3 października
Spotkanie organizacyjne w sprawie studiów. Pierwsze znajomości. Pierwsza legitymacja studencka. I siedzenie na niewygodnych krzesłach po raz pierwszy i… nieostatni.
Spotkanie organizacyjne w sprawie studiów. Pierwsze znajomości. Pierwsza legitymacja studencka. I siedzenie na niewygodnych krzesłach po raz pierwszy i… nieostatni.
3 października
Pierwszy pub quiz. I od razu wygrana! :D Co prawda nie znałam odpowiedzi na większość pytań… ale może trochę wiedzy wchłonę.
Pierwszy pub quiz. I od razu wygrana! :D Co prawda nie znałam odpowiedzi na większość pytań… ale może trochę wiedzy wchłonę.
4 października
Pierwsze zajęcia. Pierwsze notatki. Pierwszy strach i pierwsze: "Ale serio ja mam to wszystko czytać?".
Pierwsze zajęcia. Pierwsze notatki. Pierwszy strach i pierwsze: "Ale serio ja mam to wszystko czytać?".
5 października
Pierwszy niezdany egzamin na prawko. Trafiłam na przemiłą instruktorkę, czarną mambę toruńskiego WORD-u. A przy okazji lało jak z cebra i stworzyłam zagrożenie dla ruchu. Nie uderzyłam w samochód zaparkowany obok… Jednak według pani egzaminatorki zanosiło się na to. Wpadłam w płacz i… zapisałam się na kolejny egzamin.
Pierwszy niezdany egzamin na prawko. Trafiłam na przemiłą instruktorkę, czarną mambę toruńskiego WORD-u. A przy okazji lało jak z cebra i stworzyłam zagrożenie dla ruchu. Nie uderzyłam w samochód zaparkowany obok… Jednak według pani egzaminatorki zanosiło się na to. Wpadłam w płacz i… zapisałam się na kolejny egzamin.
7 października
Niepierwszy Toruń za pół ceny! Z moją przyjaciółką wybrałyśmy się na słodkości do kawiarni.
Niepierwszy Toruń za pół ceny! Z moją przyjaciółką wybrałyśmy się na słodkości do kawiarni.
8 października
Kolejny dzień celebrowany w Toruniu. Z rodzicami i bratem zdecydowaliśmy się na wizytę w escape roomie. To było nasze pierwsze spotkanie z tą formą rozrywki i do razu wybraliśmy jeden z trudniejszych pokoi. Wydostaliśmy się z niego dosłownie w ostatniej minucie. Wszystkim polecam wizytę w pokoju zagadek, bo można nie tylko trochę pogłówkować, ale i spędzić czas z bliskimi, trochę się pośmiać, trochę powkurzać, a na koniec być może pękać z dumy. :D Tamtej soboty z Maćkiem szukaliśmy też wolnych miejsc w restauracjach sushi… Ale tym razem cud nie nastąpił. Wylądowaliśmy w restauracji osetyjskiej. I było naprawdę smacznie.
Kolejny dzień celebrowany w Toruniu. Z rodzicami i bratem zdecydowaliśmy się na wizytę w escape roomie. To było nasze pierwsze spotkanie z tą formą rozrywki i do razu wybraliśmy jeden z trudniejszych pokoi. Wydostaliśmy się z niego dosłownie w ostatniej minucie. Wszystkim polecam wizytę w pokoju zagadek, bo można nie tylko trochę pogłówkować, ale i spędzić czas z bliskimi, trochę się pośmiać, trochę powkurzać, a na koniec być może pękać z dumy. :D Tamtej soboty z Maćkiem szukaliśmy też wolnych miejsc w restauracjach sushi… Ale tym razem cud nie nastąpił. Wylądowaliśmy w restauracji osetyjskiej. I było naprawdę smacznie.
9 października
Niepierwsze imieniny i… ponowne świętowanie urodzin. Tamtej niedzieli moi rodzice zapomnieli o imieninach własnej córki (to byłam ja tak swoją drogą), a goście w końcu przyjechali na tort kajmakowy. :D
Niepierwsze imieniny i… ponowne świętowanie urodzin. Tamtej niedzieli moi rodzice zapomnieli o imieninach własnej córki (to byłam ja tak swoją drogą), a goście w końcu przyjechali na tort kajmakowy. :D
11 października
Ostateczne potwierdzenie. Dowiedziałam się, że będę otrzymywać stypendium. <3 Bogactwo nadchodzi, hahah.
Ostateczne potwierdzenie. Dowiedziałam się, że będę otrzymywać stypendium. <3 Bogactwo nadchodzi, hahah.
12 października
Cudowna paczka… urodzinowa. Oj, uwielbiam świętować urodziny przez cały miesiąc! Ula sprawiła mi przepiękną niespodziankę, wysyłając w paczce aromatyczne herbatki i śliczne kartki. Dziękuję! <3
Cudowna paczka… urodzinowa. Oj, uwielbiam świętować urodziny przez cały miesiąc! Ula sprawiła mi przepiękną niespodziankę, wysyłając w paczce aromatyczne herbatki i śliczne kartki. Dziękuję! <3
14 października
Ponowna euforia mojej skrzynki. Znalazłam w niej widokówki z Wyspy Man oraz pocztówki z Antarktydy! Pokażę je Wam w jednym z najbliższych wpisów na blogu.
Ponowna euforia mojej skrzynki. Znalazłam w niej widokówki z Wyspy Man oraz pocztówki z Antarktydy! Pokażę je Wam w jednym z najbliższych wpisów na blogu.
17 października
To pierwszy dzień, w którym w Macu rozdawali darmową kawę. Nie wiem, jak Wam, ale mi smakuje kawa z McDonalda. Nieważne, że nalewali tylko pół kubka. Bywało, że jeździłam wcześniejszym autobusem, byle tylko napić się z rana pysznego cappuccino.
To pierwszy dzień, w którym w Macu rozdawali darmową kawę. Nie wiem, jak Wam, ale mi smakuje kawa z McDonalda. Nieważne, że nalewali tylko pół kubka. Bywało, że jeździłam wcześniejszym autobusem, byle tylko napić się z rana pysznego cappuccino.
18 października
Ten dzień przejdzie do historii, bowiem właśnie w tamten wtorek… nie padało. I… tak, tak, zdałam egzamin praktyczny na prawo jazdy!!!!!! Zawracałam, parkowałam, wjechałam na rondo (i nawet z niego wyjechałam!). Dziękuję M., który cierpliwie znosił mój stres i egzaminatorowi, który okazał się człowiekiem.
Ten dzień przejdzie do historii, bowiem właśnie w tamten wtorek… nie padało. I… tak, tak, zdałam egzamin praktyczny na prawo jazdy!!!!!! Zawracałam, parkowałam, wjechałam na rondo (i nawet z niego wyjechałam!). Dziękuję M., który cierpliwie znosił mój stres i egzaminatorowi, który okazał się człowiekiem.
24 października
Pierwsze poważne zajęcia na studiach tj. prezentacja (nogi mi się trzęsły, ale poszło dobrze) i zaliczona kartkówka z socjologii. Co mogę napisać… Oby tak dalej.
Pierwsze poważne zajęcia na studiach tj. prezentacja (nogi mi się trzęsły, ale poszło dobrze) i zaliczona kartkówka z socjologii. Co mogę napisać… Oby tak dalej.
27 października
Pierwszy występ mojego chłopaka w radiu i… moja przygoda z soczewką. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i nie byłam krecikiem przez cały dzień.
Pierwszy występ mojego chłopaka w radiu i… moja przygoda z soczewką. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i nie byłam krecikiem przez cały dzień.
29 października
Kolejna zumba w moim życiu. Znów byłam zachwycona. Razem z Fanny skakałyśmy i kręciłyśmy rękami/biodrami/czym się da. Mogłabym chodzić na tak energetyczne zajęcia co tydzień.
Kolejna zumba w moim życiu. Znów byłam zachwycona. Razem z Fanny skakałyśmy i kręciłyśmy rękami/biodrami/czym się da. Mogłabym chodzić na tak energetyczne zajęcia co tydzień.
Wiele dni w październiku
Było pysznie. Albo moja mama przygotowywała słodkie babeczki bananowe czy też tartę dyniową, albo odwiedzałam toruńskie kawiarnie i knajpy w celu przyjęcia kilkuset kalorii. :D
Było pysznie. Albo moja mama przygotowywała słodkie babeczki bananowe czy też tartę dyniową, albo odwiedzałam toruńskie kawiarnie i knajpy w celu przyjęcia kilkuset kalorii. :D
Jaki był dla Was październik? Łaskawy?
Przyjazny?
Życzę Wam, aby listopad był chociaż trochę słoneczny!
Życzę Wam, aby listopad był chociaż trochę słoneczny!
Sara
Ja swój październik chyba opisałam w liście. W każdym razie - niezbyt ciekawy, nie licząc Japaniconu. Za to Twój był naprawdę pełen wrażeń! Oby listopad też był tak udany. ^^
OdpowiedzUsuńMój październik...rozpoczął się dniem, który do pewnego momentu uważałam za przeklęty, by nie tak dawno temu zrozumieć, że to najpiękniejszy dzień w moim życiu, w końcu jednak przyszłam na świat i mimo złego, co się w ciągu 21 lat mojego bytowania tutaj zdarzyło, sporo było też pięknych momentów. Było intensywnie, podobnie jak u Ciebie, choć w bardziej służbowych sprawach, na studia niestety dopiero w przyszłym roku się wybieram, w tym przymusowa przerwa w edukacji. Listopad to dopiero będzie miesiąc, ale czego się nie robi, żeby ostatecznie ułożyć sobie życie...powodzenia na studiach! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci magicznego dnia,
http://kobieta-czarujaca.blogspot.com/
Jakie stypendium będziesz otrzymywała?
OdpowiedzUsuńStypendium Fundacji Edukacyjnej.
UsuńNastępnym razem proszę się podpisać, publikując komentarz. ;)
Pozdrawiam
Mój październik był kiepski, żeby nie użyć tu nieładnego słownictwa. Miałam sporo zamieszania w życiu prywatnym.
OdpowiedzUsuńU Ciebie działo się naprawdę sporo. Powodzenia na studiach Saro! :) Mam nadzieję, że listopad i końcówka roku będzie równie dobra jak październik albo lepsza!
Tort kajmakowy wygląda tak bosko, że zjadłabym go najlepiej jedną ręką na raz :D. Ej farciaro, gratulacje!!! U mnie na pierwszym roku nie można było dostawać stypendium :(. Dostawało się dopiero na 2gim na podstawie wyników z pierwszego ;-;. Kawa z maka jest spoko, oczywiście nigdy nie zdążyłam podjechać po nią przed pracą :d. Gratuluję prawka <3. Mój październik to w 90 % praca. I codzienne obiecywanie sobie "wyjdę 5 minut szybciej", co nie wychodziło mi w ogóle, w efekcie czego cisnęłam pedał gazu tak, że spalanie kosmicznie mi wzrosło (= częstsze tankowanie...), ale przynajmniej się nie spóźniłam :D. No i zaliczyłam pierwsze skrobanie szyb w tym sezonie :D. Ponadto od czasu do czasu wyskakiwałam na jakieś szybkie spotkania z kumpelą i raz odwiedziłam na 2 dni Grudziądz. Czyli nic specjalnego :D.
OdpowiedzUsuńGratuluję wydostania się z escape roomu, mi się jeszcze nie udało, może następnym razem :) miło mi przeczytać, że przesyłka sprawiła Ci radość. Gratuluję zdania na prawo jazdy i powodzenia na studiach :)
OdpowiedzUsuńPaździernik jak i wcześniejsze miesiące mijają mi bardzo szybko, aż za szybko! Całe 24h poświęcam mojej kochanej córeczce :D
OdpowiedzUsuń