Nie spędziłam majówki w
Australii. Ani w Japonii. Nie zaliczyłam kolejnej stolicy europejskiej (to
akurat do nadrobienia ;)). Pokonaliśmy z rodzicami może ze 100km, a i tak było
super.
Pogoda w majówkę nas nie
rozpieszczała. Było zimno, wietrznie i nawet gdy słońce nie zapominało tego
dnia wzejść, to i tak nie było mowy o chodzeniu w krótkim rękawku. Początkowo w
ten wyjątkowo długi majowy weekend chcieliśmy wybrać się do Krakowa. Odstraszył
nas jednak padający tam deszcz. Spontanicznie zdecydowaliśmy więc jechać do
Ostromecka i Bydgoszczy.
Ostromecko to mała wieś w pobliżu
Bydgoszczy. Mieści się w niej zespół pałacowo-parkowy. Nowy pałac klasycystyczny
przypomina nieco wiedeński Schönbrunn. Budynek powstał w XIX wieku. Obecnie
mieści się tam hotel. Pałac otoczony jest pięknym i rozległym parkiem z
mnóstwem ścieżek i deficytem ławek. Nieco na uboczu dostrzegliśmy inny, zadbany
budynek. Śmialiśmy się, że to domek ogrodnika. Tymczasem okazało się, że to
stary barokowy pałac. Mieliśmy szczęście, wjeżdżając do Ostromecka z rana. Gdy opuszczaliśmy
miejscowość, w drugą stronę utworzył się potężny korek spowodowany przejazdem
masy rowerowej.
Naszym kolejnym przystankiem była
Dolina Śmierci. Brzmi strasznie, wiem. O tym miejscu dowiedziałam się dzięki
Magdzie, która kiedyś na wysłanych do mnie pocztówkach wypisała miejsca, które
warto zobaczyć w Bydgoszczy. Moi rodzice wcześniej nie słyszeli o fordońskiej Dolinie
Śmierci. Dość trudno ją znaleźć. W końcu Google Maps nas poprowadziło.
Początkowo ruszyliśmy dłuższą trasą, zaliczając… stacje drogi krzyżowej. Przy trzeciej stacji uznaliśmy, że to nie dla nas. Wróciliśmy do rozwidlenia dróg. Po chwili
dotarliśmy do pomnika poświęconego ofiarom rozstrzelanym na tym właśnie wzgórzu
przed Hitlerowców. Kawałek dalej wzniesiono inny pomnik. Bardzo efektowny, choć
również przypominający o tragicznych wydarzeniach II wojny światowej. Dolina
Śmierci w Bydgoszczy to miejsce nie wszystkim znane. W dodatku trzeba iść pod
górę, by znaleźć się pod pomnikami. Ale warto.
Moja mama nie dowierzała mi, że
Bydgoszcz bywa ładna. Kolejnym punktem naszej wycieczki była więc Wyspa Młyńska.
Spacerowaliśmy kanałami, aż dotarliśmy do Starego Rynku. A tam… wystawa
samochodów. Do domu wróciłam taką furą. ;))
Do pomnika Łuczniczki mieliśmy spory kawałek, ale, mimo wiatru, postanowiliśmy przebyć go piechotą. Po drodze zjedliśmy lody i przyglądaliśmy się kolejnej masie. Tym razem właściciele motocykli przejechali ulicami Bydgoszczy, trąbiąc niemiłosiernie.
W końcu naszym oczom ukazała się Łuczniczka.
Cóż, myśleliśmy, że będzie większa. Pomnik znajduje się w uroczym parku. Oprócz
Łuczniczki swoje pomniki moją w tej okolicy liczni pisarze. Zgadywaliśmy, czyj
pomnik akurat widzimy.
Naszą wizytę u sąsiadów
zakończyliśmy obiadem w Pierogarni. Miejsc nie było, więc musieliśmy usiąść w
cieniu na tarasie. Jak tam było zimno! Właścicielom w pewnym momencie zabrakło
koców dla gości. Nie byłoby tak źle, gdybyśmy nie czekali na nasze zamówienie
godzinę… No cóż. Poza tym zmarznięciem naszą majówkową wycieczkę zaliczam do
udanych. Szczególnie spodobał mi się pałac w Ostromecku, jak będziecie w
okolicy, to koniecznie wpadnijcie do tego miasteczka choć na chwilę!
Jak spędziliście majówkę?
Uściski!
Uściski!
Sara
Uwielbiam pałace, których w Wielkopolsce pełno! Serio, w co drugiej większej wsi jakiś można znaleźć. Albo przynajmniej dwór. Sporo w ruinie, sporo zamieszkanych (w rękach prywatnych), sporo przerobionych na hotele i właściwie tylko garstka do zwiedzania we wnętrzu. Ale warto pojeździć i pooglądać, niektóre to naprawdę perełki. :) Ja majówkę spędziłam w Kaliszu i Gołuchowie, o czym pewnie napiszę w następnym liście. Saro, wybacz opóźnienie, ale list, który miałam wysłać przed majówką, do skrzynki wpadnie dopiero jutro/w poniedziałek. ;_;
OdpowiedzUsuńJa na majówce byłam w Krakowie. Mimo, że to miasto ciągle wygląda tak samo i tak uwielbiam tam przyjeżdżać 😊
OdpowiedzUsuńOstromecko dopisuję do listy 'chcę odwiedzić' :). Lubię takie miejsca!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pałac w Ostromecku! :) Kiedyś bardzo często tam jeździłam. Aktualnie planuję tam nawet sesję.. tylko mam problem z namówieniem mojego Faceta.. :D
OdpowiedzUsuńTe nowoczesne limuzyny to robią wrażenia. Przeglądam teraz właśnie takie samochody bo wielkimi krokami zbliża się nasz ślub. Zastanawiam się czy standardowa limuzyna na wesele będzie dobrym wyborem? A może nowoczesna?
OdpowiedzUsuń