Strony

poniedziałek, 6 listopada 2017

Luksemburg - warto tam jechać?


Kto lata do Luksemburga? Bankowcy, burżuje i… my. Zakochani wariaci.

Wszystko zaczęło się od odkrycia przez Maćka opcji przejazdu z lotniska Charleroi do Luksemburga. Okazało się, że firma Flibco oferuje takie połączenie już od 5 euro. Znaleźliśmy więc taki termin, w którym bilety lotnicze z Modlina do Brukseli Charleroi kosztowały 39zł, a za bilety autobusowe z Belgii do Luksemburga zapłacilibyśmy tylko 5 euro. I na początku października ruszyliśmy w kolejną podróż.
Luksemburg jest drogim państwem, nie ma co ukrywać. W stolicy kraju do wyboru był aż jeden hostel z – nazwijmy to – cenami do przełknięcia. Zaczęłam się jednak zastanawiać, czy nie warto byłoby po raz pierwszy skorzystać z airbnb. O plusach i minusach działania tego portalu przygotuję dla Was osobny post. Tak w skrócie: airbnb to strona, która umożliwia wynajmowanie pokoi, mieszkań, apartamentów. W praktyce wygląda to tak, że albo mieszkamy w jednym domu z gospodarzem, albo mieszkamy w domu gospodarza, ale on w danym czasie przebywa gdzie indziej. Skorzystanie z airbnb okazało się tańsze niż rezerwacja pokoju w hostelu. Mieszkaliśmy w Rodange, oddalonym o pół godziny jazdy pociągiem od stolicy Luksemburga.
Oprócz stolicy w Luksemburgu zwiedziliśmy Vianden, spacerowaliśmy też po Diekirch. Jeśli macie ochotę poznać samą stolicę tego malutkiego państwa, wystarczy Wam jeden dzień. Natomiast jeśli chcecie objechać kraj dookoła, kilka dni podróży będzie w sam raz.
Mnie w Luksemburgu zachwyciło jego położenie – i to w kilku wymiarach tego słowa. Stolica, jak i cały kraj są pełne roślinności, wzgórz, malowniczych krajobrazów. Samo miasto Luksemburg jest dość magiczne pod tym względem – tu ruiny, tam szklany wieżowiec, tu jakaś skarpa. Nie mogłam się na to napatrzeć. Krajobrazy zapierały dech w piersiach. Poza tym Luksemburg, jako państwo, położone jest pomiędzy Niemcami, Belgią a Francją – do każdego z tych krajów można wyskoczyć w dowolnej chwili. To również wydawało mi się bardzo przyciągające. I tak np. podczas jednej jazdy pociągiem, gdybyśmy wysiedli stację dalej, wylądowalibyśmy w Longwy (Francja), a innym razem podróżowaliśmy ciuchcią udającą się do Athus (Belgia).

Cieszę się, że zdecydowaliśmy się na taki a nie inny kierunek kolejnej zagranicznej wyprawy. Luksemburg uplasował się wysoko w moim prywatnym rankingu stolic. ;) Szkoda, że naprawdę niewiele osób decyduje się na wycieczkę do tego kraju. Niektórzy odwiedzają Luksemburg przy okazji maratonu po dawnym Beneluksie, inni nie decydują się nawet na taką opcję, bo przecież „nic tam nie ma”. Jasne, Luksemburg, ze względu na swój rozmiar, nie jest państwem, które można zwiedzać w nieskończoność. Ale na pewno nie warto rezygnować z podróży tam. Tym bardziej że – jak widzicie – nie trzeba lecieć bezpośrednio do Luksemburga, można udać się do oddalonego o 3h drogi Charleroi.
Czy było coś, co mi się podczas tej wycieczki nie podobało? Fakt, że sporo rzeczy było naprawdę drogich. Chociażby słodycze. Zresztą w sklepie i tak nie znalazłam żadnych słodkości wyprodukowanych w Luksemburgu, skończyło się na tym, że do domu przywiozłam czekolady, batoniki i inne puste, lecz smaczne kalorie pochodzące z Francji i Belgii.
Nie podobał mi się język francuski, haha. To po prostu moja osobista awersja, nie cierpię brzmienia języka francuskiego. Ale w Luksemburgu spokojnie możecie porozumieć się po angielsku. Co bardzo interesujące, w kraju tym są dwa języki urzędowe – francuski oraz luksemburski (ten drugi nieco przypomina niderlandzki, flamandzki i troszkę niemiecki). Z Maćkiem sporo rozmawialiśmy o tym, jak to jest – czy w radiu nadawane są programy w obydwu językach urzędowych? Którym językiem rozmawiają dzieci w szkołach? Czy może zdarzyć się tak, że mieszkaniec Luksemburga zna tylko jeden z języków urzędowych?
Luksemburg polecam wszystkim. A jeśli nadal nie czujecie się przekonani, zabieram Was w podróż do tego malutkiego, ale pięknego kraju.
Na koniec mam dla Was niespodziankę - 100 zł do wykorzystania na nocleg na Airbnb!
Pozdrawiam serdecznie!

Sara

2 komentarze:

  1. Saro, ależ z ciebie podróżnik! Podoba mi się to :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka miesięcy temu podczas takiej mini podróży po Europie chcieliśmy właśnie zahaczyć o Luksemburg. Niestety z powodu braku czasu i sił nie udało nam się to. Teraz już wiem (dziękuję za post i cudne zdjęcia:)), że jeszcze musimy się tam wybrać :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.