Strony

piątek, 3 listopada 2017

Moje spotkanie z Nicholasem Sparksem



Nigdy nie sądziłam, że Nicholas Sparks przyjedzie do Polski. Co więcej nie myślałam, że będę mogła go spotkać. A o tym, że podpisze mi swoją najnowszą książkę i uśmiechnie się do zdjęcia ze mną, to już w ogóle nie marzyłam.

A to wszystko się wydarzyło.

Gdy usłyszałam po raz pierwszy, że Nicholas Sparks będzie w Polsce, wpadłam w euforię. Jednak informacja o spotkaniu autorskim nie w Warszawie, lecz w Krakowie nieco ostudziła moje zapały – w końcu wycieczka do Krakowa to trochę droższa sprawa niż wypad do stolicy. Niedługo potem okazało się jednak, że autor będzie w obu tych miastach. Musiałam jechać. I pojechałam.
Spotkanie autorskie z Nicholasem Sparksem rozpoczynało się o 12:00 w Galerii Arkadia. Początkowo planowaliśmy z Maćkiem być tam wcześniej, ale warszawskie ZTM zdecydowanie nam nie sprzyjało. W końcu dotarliśmy do galerii, a naszym oczom ukazał się potężny tłum i… Nicholas Sparks na scenie. Po chwili rozpoczęło się spotkanie. Poprowadziła je Odeta Moro ubrana w gustowny dres. Przyznaję, czułam się bardzo podekscytowana, że mogłam zobaczyć tak znanego pisarza, jakim jest Sparks. Przysłuchiwałam się jego odpowiedziom na pytania dziennikarki i robiłam zdjęcia. Po godzinie wywiad się skończył, a pisarz przystąpił do podpisywania książek. Od razu zapowiedziano nam, że nie ma mowy o żadnych dedykacjach, tylko podpis i już. Podobnie ze zdjęciami – żadnych selfie czy pozowanych ujęć, wyłącznie jedna fotka przy podpisywaniu książki. Kolejki były okropne, niektórzy ludzie czekali już od godziny 9:00. Ostatecznie udało mi się jednak zdobyć  autograf autora oraz zdjęcie z nim. Gdy zobaczyłam, jak długa jest kolejka za mną, zbaraniałam. Ludzie stali w długim ogonku przez kolejne kilka godzin.
Dlaczego tak bardzo lubię powieści Sparksa? Opowiedziane przez niego historie bardzo mnie wciągają, zwykle wzruszają. Czasami irytuję się smutnymi zakończeniami, ale to i tak nie zniechęca mnie do twórczości tego pisarza. Spośród wszystkich dwudziestu książek Sparksa przeczytałam osiemnaście, a obecnie jestem w trakcie lektury dziewiętnastej z nich - najnowsze "We dwoje".

Niestety nie pamiętam, jak to się stało, że po raz pierwszy sięgnęłam po powieści Sparksa. Nie jestem też pewna, czy na samym początku zdecydowałam się na lekturę "Pamiętnika" czy innego utworu. Pamiętam jednak, ile emocji wywoływały we mnie te historie. Współczułam bohaterom, kibicowałam im, martwiłam się i cieszyłam razem z nimi. Żałuję, że w tych zamierzchłych czasach, gdy po raz pierwszy sięgnęłam po książki Sparksa, nie posiadałam profilu na lubimyczytac. Mogłabym Wam wówczas przywołać moje oceny tych pozycji. Myślę, że wahałyby się one pomiędzy siedmioma a dziesięcioma gwiazdkami.

Moja mama nie polubiła się z Nicholasem Sparksem. Jego powieści jawiły jej się jako nudne jak flaki z olejem, ckliwe historie. Ja nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, co nie znaczy, że na Sparksa patrzę bezkrytycznie. Dostrzegam w jego powieściach pewne podobieństwa, schematy, zdarzało mi się pomylić jego książki. Poza tym czasami przykro mi, że autor wybiera akurat takie zakończenia, bardziej gorzkie niż słodkie…
Przeglądałam dokładnie moje konto na lubimyczytac i odkryłam, że w 2015 roku przeczytałam trzy powieści Sparksa – "Od pierwszego wejrzenia", "Dla Ciebie wszystko" oraz "Wybór". Oceniłam je kolejno na siedem, siedem i osiem gwiazdek. W kolejnym roku sięgnęłam po "Prawdziwy cud", przyznając mu siedem gwiazdek oraz "Najdłuższą podróż", dając jej osiem gwiazdek. Moja ulubiona powieść Sparksa? Mam sentyment do "Pamiętnika", wydaje mi się, że to najbardziej magiczna i najromantyczniejsza z jego powieści.

Niestety ekranizacje książek amerykańskiego pisarza nie dorównują jego książkom. Akcja często nie jest zbyt wartka. Dlatego jeśli będziecie mieli wybór, radzę Wam zdecydować się na lekturę książek.
Nicholas Sparks przez długi czas był moim ulubionym pisarzem. Później zaczął z nim rywalizować Richard Paul Evans. Potem Colleen Hoover powaliła mnie na kolana. Nie potrafię obecnie wybrać swojego ukochanego autora. Ale na pewno w pierwszej piątce jest Nicholas Sparks.

Cieszę się ogromnie, że miałam okazję zobaczyć Nicholasa Sparksa na żywo, posłuchać, jak wypowiada się o swoich bohaterach i powieściach.
Dajcie znać, które powieści Sparksa czytaliście!
Uściski!
Sara

2 komentarze:

  1. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej książki tego pisarza, jakoś nie wiem od jakiej by zacząć żeby się nie zrazić :P może coś polecisz?
    Póki co jestem wierna Harlan Coben ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę, Paula, Ty nie czytałaś Sparksa? :D Myślę, że na początek polecam właśnie "Pamiętnik" - to magiczna, poruszająca historia. Albo nową powieść Sparksa "We dwoje". Wydaje mi się, że tego pisarza albo się kocha (jak ja), albo nie cierpi (jak moja mama).
      Ja za to nie czytałam nic Cobena.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.