Powoli zbliża się moje coroczne
liczenie pocztówek. Ale zanim policzę te stosy kartek, chciałabym Wam pokazać
moje zdobycze z Alaski.
Dawno temu postanowiłam sobie, że
zbiorę pocztówki ze wszystkich stanów USA. Idzie mi marnie, ale mam nadzieję,
że kiedyś po prostu kupię sobie widokówki z części brakujących stanów, gdy w
końcu wrócę do Ameryki. :D Jak na razie udało mi się zebrać nieco mniej niż
połowę stanów.
Ogromnie ucieszyły mnie widokówki
z Alaski, które otrzymałam od mającego polskie korzenie Patricka. Jestem świeżo
po lekturze najnowszej książki ekipy Busem przez Świat o Alasce i Kanadzie
(swoją drogą z Olą i Karolem przeprowadziłam kiedyś wywiad, który możecie
przeczytać tutaj). Wcześniej niewiele wiedziałam o Alasce, oprócz tego że jest
tam zimno. Ale po przeczytaniu relacji Karola z podróży do tego stanu
przekonałam się, że jest tam też pięknie i… niebezpiecznie.
Alaska została odkupiona od Rosji
– i to wcale nie za symbolicznego dolara, lecz za 7,2 mln dolarów. Jak pewnie
się domyślacie, Alaska nie jest zbyt gęsto zaludniona, chociaż to największy
pod względem powierzchni stan USA. Mieszkańcy otrzymują od państwa pieniądze za
życie w tym stanie. Podziwiam ludzi, którzy z własnej woli mieszkają w miejscu,
w którym zima trwa 9 miesięcy… Ale lektura książki Busem przez Świat przekonała
mnie, że są to osoby kochające naturę, ludzie, którzy po prostu nauczyli się
korzystać z dobrodziejstw Alaski i polubili to miejsce.
Od Patricka otrzymałam w sumie
trzy pocztówki. Jedną z nich, z najwyższym szczytem Stanów Zjednoczonych,
pokazywałam Wam w poście o najczęściej odwiedzanych państwach świata. Dziś natomiast chwalę się dwoma pozostałymi. Na pewno
większość z Was kojarzy program "Najniebezpieczniejszy zawód świata",
opowiadający o łowieniu krabów na Morzu Beringa. Co jest tak groźnego w tej
pracy? Przede wszystkim skrajne warunki pogodowe, niskie temperatury i ogromne
fale. Ale zarobki liczone są w tysiącach dolarów za kilka dni pracy.
Druga pocztówka pochodzi ze
zbiorów Muzeum Alaskańskich Organów Ścigania. Znajduje się ono w Anchorage, mieście, w
którym mieszka ok. 40% wszystkich mieszkańców Alaski.
Jest coś fascynującego w Alasce.
Na pewno zazdroszczę żyjącym tam ludziom niesamowitych widoków. Zimna im na
pewno nie zazdroszczę. I niedźwiedzi grizzli.
Który stan USA chcielibyście
odwiedzić najbardziej?
Trzymajcie kciuki za resztę
sesji!
Uściski
Sara
Brzmi bardzo fajnie
OdpowiedzUsuń