Strony

niedziela, 21 października 2018

Greckie wyspy - tylko dla plażowiczów?



Mam pewien problem. Problem z greckimi wyspami. I tak się zastanawiam – może Wy pomożecie mi go rozwiązać?

Nie lubię leżeć na plaży ani nad basenem. Nudzi mnie to. Mogę spędzić na piasku godzinę, chwilę się popluskać w morzu, chwilę poleżeć na kocyku, poobserwować ludzi, popatrzeć na morze i… tyle. Starczy mi. Ale właściwie nawet to nie jest mi potrzebne do szczęścia.
I tak sobie myślę: czy warto odwiedzić którąś z greckich wysp, gdy nie lubi się plażować? Gdy priorytetem jest dla mnie zwiedzanie, oglądanie zabytków?
Zawsze mi się wydawało, że na greckie wyspy lata się po to, by poleżeć na plaży. By później wrócić opalonym do pracy i opowiadać,  że spędziło się wakacje na Krecie/Rodos/Kos/Korfu/Zakynthos/Kefalonia.
Ostatnio Maciek znalazł bilety na Kretę za 17 (!) zł. Gdy moja mama to usłyszała, skomentowała: "Ale po co lecieć na Kretę w październiku? Przecież jest za zimno na leżenie na plaży".
Nurtuje mnie fakt, czy żyję w jakimś błędnym przekonaniu dotyczącym greckich wysp, czy może właśnie mam o nich dobre wyobrażenie? Jak to jest?
Kiedy ostatnio oglądałam zdjęcia dwóch moich znajomych z Korfu, to pomyślałam sobie: "Jejku, ale pięknie, tam faktycznie jest co oglądać!". W dodatku Korfu ma tę zaletę, że można stamtąd popłynąć do Albanii.
Czy można generalizować i wszystkie greckie wyspy wrzucać do jednego worka? A może to jest tak, że np. na Krecie jest mnóstwo zabytków (w końcu odkryto tam pozostałości cywilizacji minojskiej), a na Kos to już za bardzo nic poza plażami nie ma?
Ciekawi mnie to. Gdy wróciłam z Aten, usłyszałam, że "greckie wyspy to zupełnie inny świat". Na pewno więc nie mogą utożsamiać Aten z całą Grecją. Aby lepiej poznać ten kraj, musiałabym odwiedzić jakąś wyspę. Moim marzeniem od zawsze było Santorini ze względu na malowniczość. Myślałam, by polecieć tam na dwa, trzy dni, naoglądać się białych domków i zapierających dech w piersiach obrazów i… wrócić. Wcale nie zależy mi na kąpieli w morzu.
Pytam dzisiaj Was – jak to jest z tymi greckimi wyspami? Polacy latają tam bardzo chętnie. Co one w sobie takiego mają? Czy osoba, która nie lubi plażować, znajdzie tam coś dla siebie?
Zebrałam dla Was kilka pocztówek, które otrzymałam od znajomych z ich greckich wakacji. Wszyscy jak jeden mąż piszą o pięknie, malowniczości, śliczności i Bóg wie czym jeszcze.
Kochani, czekam bardzo na Wasze komentarze! Opiszcie swoje wspomnienia z greckich wysp. Dajcie znać, co o nich wiecie, co słyszeliście!
Uściski
Sara

1 komentarz:

  1. Jak nie przepadasz za plażowaniem lub hotelowym basenem to jedynie Kreta ma do zaoferowania sporo ciekawych i zabytkowych miejsc.
    Santorini, Zakynthos i Korfu to w zasadzie wyspy do plażowania. Zwróć uwagę że jakieś 90% zdjęć w internecie pokazuje to samo w różnych ujęciach. Jest to najbardziej malowniczy element na wyspie.
    Błękitne kopuły kościołów na Santorini, plaża wraków na Zakynthos, białe piaszczyste plaże na Korfu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.