Strony

wtorek, 27 sierpnia 2013

Świat zamknięty w pudełku


Z podróży możemy przywieźć wiele. Najważniejsze – wspomnienia, doświadczenia, nowe znajomości i umiejętności. Tego nikt nam nie może zabrać, zniszczyć ani ukraść. To jest tylko nasze i już na zawsze będzie. Na drugim miejscu są według mnie zdjęcia. Najlepiej utrwalają nasze wspomnienia. Kiedy je oglądamy, przypominamy sobie wszystkie szczegóły, ciekawe sytuacje, poznanych ludzi, podziwiane miejsca… Zdjęcia są przyjacielem wspomnień i zawsze są chętne, aby uchronić je przed zamazaniem.
Z kolei ja dzisiaj chciałabym napisać nieco więcej o trzeciej kategorii, tzw. pamiątkach. Nie będą to jednak tradycyjne zbieracze kurzu. Podzielę się z Wami tym, co udało mi się uzbierać przez lata, zwiedzając świat i korespondując z osobami z zagranicy dzięki Postcrossingowi (jeśli ktoś nie widział dwóch poprzednich postów o Postcrossingu, serdecznie zapraszam CLICK i CLICK.)




Większość swoich skarbów trzymam w pięknym różanym pudełku, które na szczęście nie kłuje – wręcz przeciwnie, często po nie sięgam i przeglądam, co też udało mi się uzbierać. A trochę tego jest. 



Usługi pocztowe nie należą do najtańszych, dlatego przedmioty otrzymywane od obcokrajowców zwykle są małe, co nie znaczy, że nieciekawe, o nie! Do moich skarbów pochodzących z Rosji mogę zaliczyć matrioszki, łapcie (dawne obuwie wyplatane z łyka) i inne cudeńka.




Poza tym mam mnóstwo ulotek – czy to informujących o przejażdżkach po mieście (z Liechtensteinu) czy to o muzeach (z Niemiec i Holandii), czy nawet o premierach w kinie (z Rosji). Ulotki zwykle nie kosztują, więc sama, kiedy gdzieś jadę, staram się brać je garściami, aby później móc wysłać je komuś z zagranicy i wywołać tym sposobem uśmiech na twarzy tej osoby. W moim pudełku znalazło się również miejsce dla drobiazgów, które może i mieszkaniec swojego kraju by wyrzucił, za to osoba z obcego państwa niezwykle się ucieszy i spróbuje rozszyfrować :) 
 Mowa tutaj o wycinkach z gazet. W Polsce zagraniczne gazety można kupić w Empiku (nie jest to lokowanie produktu :)), jednak ich ceny nie tylko wywołują szok, ale i przerażenie. Dlatego dostanie fragmentu obcojęzycznej gazety zawsze jest czymś miłym (przy okazji można się dowiedzieć, o czym pisze zagraniczna prasa). 



Równie przyjemną rzeczą jest otrzymanie czegoś wykonanego własnoręcznie przez nadawcę. Biżuteria (o tym spróbuję kiedyś przygotować osobny post J), flagi czy nawet uszyte ozdoby wywołują i zdumienie (ale super, że komuś się chciało!), i ogromną radość (chciało mu się to zrobić dla mnie :D).



W pudełku mam mnóstwo biletów. Bilet to wspaniały symbol – w końcu oznacza początek podróży! Pociągiem, metrem, autobusem, czymkolwiek. Zachowuję także bilety wstępu do muzeów – bardzo często są na nich ciekawe zdjęcia. 




Nie trzeba wydawać fortuny, aby przywieźć sobie jakąś pamiątkę z odwiedzonego przez nas miejsca. A nawet można nie wydać nic i przywieźć trochę gruzu, haha. Ale nie byle jakiego gruzu! Wprost z Tatr, nadbałtyckiej plaży czy nawet wulkanu. Na półce skałki prezentują się ciekawie i wcale nie zalegają na nich tumany kurzu J
Od czasu do czasu lubię przywieźć coś praktycznego, np. koszulki. Te z napisami „I serduszko…” może nie są zbyt oryginalne, ale za to za każdym razem gdy je ubieram, przypominam sobie jakie wspaniałe miejsce miałam okazję odwiedzić.






Fantastycznie jest móc przywieźć sobie z innego kraju coś, na co nie wydaliśmy majątku  (i dzięki temu nie mamy wyrzutów sumienia), a i tak przypomina nam to o naszej cudownej podróży. Otrzymywanie od znajomych małych paczuszek, które przebyły kilka tysięcy kilometrów, również jest czymś genialnym – można poznać trochę świata, nie wychodząc z domu. 

Po raz kolejny w tym miejscu polecę Wam Postcrossing – CLICK
Like Sawatka on Facebook – CLICK

14 komentarzy:

  1. Ach, widzę bilet z metra z Rzymu! Ostatnio robiłam porządki i też na niego natrafiłam. :3
    Bardzo fajny post. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że piszesz tak dużo o Postcrossingu i prezentujesz te wszystkie rzeczy :) Dzięki temu postowi wpadłam na pomysł, żeby wysłać jakiemuś mojemu penpalowi kinową ulotkę (ostatnio znalazłam gruby plik... zawsze biorę je hurtem) :) Często mam problem co wysłać moim przyjaciołom, a do każdej koperty staram się coś włożyć... Więc nic dziwnego, że brakuje mi pomysłów :D Przeważnie sama robię jakieś drobiazgi jak np. bransoletki i wysyłam dziewczynom :) Hmm... Chyba napiszę o tym kiedyś na blogu! :D
    Czekam na kolejne posty o Postcrossingu. Świetnie ci idzie pisanie o tym! :)

    http://trampkowapoczta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu nawet kolekcjonowałam ulotki kinowe, haha :) Cieszę się, że zainspirowałam. Ja niestety nie mam talentu do wykonania czegoś własnoręcznie, więc staram się poszukiwać jakichś innych rozwiązań.
      Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!

      Usuń
  3. very nice follow each other ?
    http://carolineepe.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała kolekcja<3 Te busiki są słodkie!

    Pozdrawiam,
    http://zmiana-trasy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. moje pamiątki z wakacji wyglądają podobnie, półki w pokoju mam całe zawalone ulotkami z muzeów i galerii, czasem dorzucam jeszcze pocztówki z dziełami sztuki, które wyjątkowo mi się spodobały.
    a postcrossingu nigdy nie próbowałam, jednak jeszcze w liceum moja przyjaciółka strasznie się wkręciła i właściwie co chwilę przynosiła pocztówkę z innego zakątka świata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiątki i wspomnienia... Ahhh wspomnienia.:)

    Pozdrawiam
    freshisyummy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajna paka! :D Koszuleczki są świetne ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne rzeczy!!!sporo tego masz;))

    pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ach, przepiękne pamiątki! mój kolega też oszalał na punkcie postcrossingu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co za piękna rzecz. Mam tradycję kupowania w każdym kraju, gdzie jadę, kubek i t-shirt. I również zbierać bilety, ulotki, pocztówki i ozdobić swój album zdjęć. Mari

    OdpowiedzUsuń
  11. What's up to every body, it's my first visit of this weblog;
    this website carries awesome and in fact fine material in favor of visitors.


    Here is my blog post - ulotki zielona gora

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.