Kilka dni temu
wspominałam Wam o moim rankingowym upodobaniu. Dzisiaj kolejne dziwaczne, ale
zupełnie szczere i otwarte wyznanie.
Art Moves Festival - plakaty prezentowane są na toruńskich chodnikach |
Podobają mi się… podsumowania.
Podsumowania dni w wieczornych wiadomościach, podsumowania całego roku w sylwestra,
podsumowania semestrów szkolnych w czerwcu. Wszystkie one zwiastują coś nowego –
skoro decydujemy się na podsumowanie, to znaczy, że jakiś etap mamy już za sobą
i właściwie jeśli nie chcemy, to możemy już do niego nie wracać ani go nie
wspominać. W końcu co było, a nie jest,
nie pisze się w rejestr. Podsumowania pokazują nam, w jakich genialnych wydarzeniach braliśmy udział i uświadamiają, że tak właściwie to nasze życie wcale nie jest takie nudne, jakie się momentami wydaje.
Mają jednak też
swoją drugą, gorszą stronę - czasami spędzają nam sen z powiek i potrafią nieźle zepsuć
humor. Niczego nie da się przed nimi ukryć. Wyjdą wszystkie niedociągnięcia, wyjdzie na jaw, czego nie udało się zrealizować, co nam umknęło i
jakie nieprzyjemne zdarzenia miały miejsca.
Ja postaram się jednak,
aby żadne podsumowanie na blogu nie było ani smutne, ani przykre. Ma być jedynie
krótkim wspomnieniem tych mile kojarzących się wydarzeń i momentów z minionego
miesiąca (ale możliwe, że będzie to +/- kilka dni :)).
W podsumowaniach na pewno
nie obędzie się bez… zdjęć! To one będą grać tutaj najważniejszą rolę.Od czasu do czasu możliwe, iż pojawią się również filmiki.
Na pewno spotkaliście się
już w wielu miejscach (mam na myśli głównie blogi, ale również
FB, tumblra, kwejka czy nawet tradycyjne papierowe gazety bądź czasopisma) z miksami różnych fotografii.
Często na zdjęciach umieszczone są rozmaite obiekty należące do jednej
dziedziny (np. 10 sukienek o różnym kroju), ale równie często są to miksy pełne
różnorodności, z jednej strony takie wszystko i nic, ale z drugiej kocioł pełen
inspiracji.
Urocza pocztówka z Estonii |
Takie zestawienia będę
dla Was tworzyć, aby podsuwać, mam nadzieję, ciekawe pomysły, aby móc powspominać (nie wiem, czy pisałam już,
że jestem niezwykle sentymentalna i świat bez zdjęć oraz wspomnień byłby dla
mnie zupełnie bezbarwny?) . Będę także przypominać to, co wydaje mi się
istotne/ważne/piękne/warte zapamiętania/niezwykłe/niecodziennie
(niepotrzebne skreślić). Podobno tylko geniusz panuje nad chaosem – te wpisy
rzadko będą uporządkowane chronologicznie, rzadko będą dotyczyć jednej sfery
życia. To będzie właściwie kawałek mojej codzienności i niecodzienności dla Was :) Na pewno w comiesięcznych wpisach nie zabraknie
ciekawostek, nowinek, tego co mnie w danym miesiącu zszokowało, zaintrygowało,
rzuciło na kolana czy nawet wzruszyło do łez. Oj, będzie się działo!
Czuję, że to będzie coś w stylu "Ona
tańczy dla mnie" - hit wszystkich dyskotek, domówek i zabaw. Tekst
jakoś nadzwyczaj łatwo się zapamiętuje, więc chyba niebawem pół Polski
będzie śpiewać Bałkanicę :D
Nie przepadam za tortami, ale kopiec kreta jak najbardziej mi odpowiada |
Reportaż Chajzera dla DDTVN komentowały już nawet największe polskie blogerki. W Internecie zrobił furorę, chociaż ile ludzi, tyle opinii - jedni twierdzą, że filmik jest odpowiednio zmontowany, inni, że osoby tam przedstawione tylko żartowały albo chciały się pokazać i zaistnieć w telewizji, albo nie są właściwie nikim ważnym w polskiej blogosferze. Są też tacy, którzy mówią: Zacznijcie dostrzegać zabawny kontekst tego materiału!
Wklejam Wam link, sami oceńcie: HANS KLOSS? CHYBA JUTRO
Jedynie niewielka część mojej kolekcji |
A już jutro zapraszam na
jubileuszowy wpis nr 50! Szykuję coś specjalnego...
Polub Sawatkę na FB CLICK
Polub Sawatkę na FB CLICK
Ty to masz talent do pisania notek! bardzo fajnie piszesz :) wow! imponująca kolekcja pocztówek :) bardzo przypadła mi do gustu "Bałkanica", lubię takie wesołe rytmy :)
OdpowiedzUsuńmniam tort <3
OdpowiedzUsuń