Strony

piątek, 27 lipca 2018

Jedno z najlepszych muzeów, w jakich byłam - Muzeum Domków dla Lalek


Odwlekałam, odwlekałam i w końcu… udało się! Odwiedziłam miejsce, które od dawna chciałam zwiedzić. Wybrałam się do niego sama, czego trochę żałuję, bo nie mogłam podzielić się z nikim moim zachwytem. Dzielę się więc nim teraz, z Wami.
Muzeum Domków dla Lalek to muzeum niepozorne, choć wcale nie jest położone na uboczu. Znajduje się bowiem w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie – lokalizacja wręcz idealna, blisko dworca Warszawa Centralna i metra Centrum. Chociaż warto wspomnieć, że najłatwiej dostać się do muzeum od strony ul. Emilii Plater.
Samo muzeum nie jest zbyt duże, ale ja i tak spędziłam tam blisko godzinę, przyglądając się ponad stu domkom dla lalek. Są to domki pochodzące nawet sprzed wieku. Powstawały w różnych krajach, były tworzone przez amatorów i przez profesjonalne firmy. Na wystawie znalazły się zarówno domki dla dużych, porcelanowych lal, jak i dla mniejszych laleczek. Są tam też mieszkanka dla misiów czy pluszowych szczurów.
Ekspozycja podzielona jest na kilka części. Ten właśnie podział uświadamia, jak rozmaite były domki dla lalek tworzone na przestrzeni lat. Niektóre są dość zaawansowane konstrukcyjnie i przypominają piękne kamienice, inne zamieniono w takie miejsca jak poczta, szkoła, sklep, apteka, szpital, a nawet salon sukien ślubnych.
Jedną z wydzielonych części wystawy stanowią zabawki sakralne. Przyznaję, że byłam w szoku, oglądając lalkę w trumnie, lalkę księdza czy domek dla lalek zamieniony w kaplicę. Okazuje się, że takie zabawki były bardzo popularne pod koniec XIX wieku, chociażby we Włoszech.
To, co zwróciło moją uwagę w Muzeum Domków dla Lalek, to mnogość detali. W domkach znajdowały się nie tylko mebelki i dekoracje, lecz również takie przedmioty jak np. papier toaletowy czy szufelka. Zadbano również o to, by lalki miały co jeść – na jednym z talerzy dostrzegłam… parówki!
Jestem ciekawa, czy wystawa tak samo zachwyciłaby osobników płci męskiej. Ja jako dziecko bawiłam się Barbie i innymi lalami, moje podopieczne miały oczywiście swój domek. Nie był on jednak tak gustowny jak te, które można podziwiać w muzeum.
Wspominałam już kiedyś, że lubię nietypowe instytucje kulturalne, nie tylko z obrazami i rzeźbami. Takim muzeum jest właśnie warszawskie Muzeum Domków dla Lalek. Chociaż spokojnie zaliczyłabym znajdujące się tam domki do rangi małych dzieł sztuki.
Dodatkowo w muzeum organizowane są wystawy tymczasowe. Ja akurat trafiłam na ekspozycję "Nie tylko Bazyliszek - Współczesne interpretacje legend warszawskich w miniaturze". Prezentowane były tam rozmaite prace inspirowane legendami warszawskimi. Większości z tych historii nie znałam! Na wystawie można obejrzeć prace z całej Polski, nie tylko te wykonane przez profesjonalistów. Technika – dowolna! Za szybami obserwowałam więc płaskorzeźby, skarby z materiału, a nawet… z monet. Udało mi się nawet odnaleźć pracę toruńskich twórców.
Serdecznie polecam Wam Muzeum Domków dla Lalek – gdy je zwiedzałam, przez moją głowę przemknęła myśl, że to jedno z najlepszych muzeów, w jakich byłam. To taki trochę powrót do dzieciństwa, do przeszłości, ale też okazja do zachwytu nad pomysłowością, cierpliwością i kreatywnością twórców domków dla lalek. Pomyślelibyście, aby stworzyć domek z chlebaka?
Trzymajcie się ciepło!
Sara
PS Konkurs nadal trwa!

2 komentarze:

  1. Sama chętnie bym się tam wybrała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak będziesz się wybierała do Londynu to możesz zajrzeć do filii Victoria and Albert Museum - V&A Museum of Childhood gdzie można zobaczyć kolekcję ponad 100 domków dla lalek.
    https://www.vam.ac.uk/moc/?collection_type=dolls-houses
    W UK domki dla lalek i związane z tym akcesoria to całkiem poważny biznes. Sporo dorosłych nadal się nimi pasjonuje pod pretekstem że to dla ich dzieci.
    http://www.dollshouse.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.