Strony

wtorek, 10 września 2019

Życie bez tarczycy – trzy miesiące po operacji


Nie chcę Was zasypywać podróżniczymi postami bez żadnej przerwy. Stwierdziłam więc, że podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat życia bez tarczycy trzy miesiące po operacji. Sporo osób pytało mnie, jak się czuję. Odpowiadam.

Być może część z Was pamięta, że na początku czerwca spędziłam kilka dni w szpitalu. Z powodu choroby Gravesa-Basedowa skierowano mnie na całkowite usunięcie tarczycy. Nie miałam guzków, po prostu to schorzenie bardzo wyniszcza organizm i męczy serce, dlatego lepszym rozwiązaniem było pozbycie się gruczołu. W grę nie wchodziło usunięcie tarczycy za pomocą tabletki z jodem, ponieważ po pierwsze, istniało ryzyko, że powiększy mi się wytrzeszcz oczu (a jak to mówi mój młodszy brat, i tak mam już gały jak Spongebob), a po drugie, usunięcie operacyjne jest bezpieczniejsze w przypadku kobiet planujących mieć dzieci.

Jak wygląda życie bez tarczycy? Przede wszystkim, podstawowa kwestia: bez tarczycy da się żyć. I można funkcjonować bez niej jak normalny człowiek. Obecnie hormony, które produkował gruczoł, przyjmuję w tabletkach. Najważniejszą rzeczą jest więc dobranie odpowiedniej dawki tak, bym czuła się dobrze. Wiadomo, że każdy organizm ma inne potrzeby i potężnie zbudowany pan będzie wymagał przyjmowania większej dawki niż drobna dziewczyna. Ja sytuuję się gdzieś pomiędzy dużym panem a drobną kobietką. :D

Prawda jest taka, że gdy hormony są odpowiednio dobrane i wynik TSH utrzymuje się w normie, to funkcjonuję właściwie jak zdrowa osoba. Ale oczywiście po operacji tak nie było.
W pierwszych dniach po zabiegu bolała mnie szyja, w szczególności przy gwałtownych ruchach. Przez miesiąc nie mogłam dźwigać rzeczy cięższych niż 3 kg ani przemęczać się. Miałam nawet specjalny sposób na wstawanie z łóżka zalecony przez rehabilitantkę.

Blisko dwa miesiące po operacji zrobiłam pierwsze wyniki. Okazały się… koszmarne. W wypisie ze szpitala zalecono mi bardzo małą dawkę hormonów. Moja endokrynolog, gdy tylko zobaczyła wydruk z wynikami badań krwi, od razu zadzwoniła do placówki z prośbą, by na przyszłość dawali pacjentom wyższą dawkę.

Śmieszne jest to, że tuż przed operacją walczyłam o to, by TSH było wyższe niż 0,005. Kilka tygodni po operacji mój poziom TSH osiągnął 60 (słownie: sześćdziesiąt). A norma to od  0,23–4,0 µU/ml. Ciekawe, prawda?

Obecnie poziom TSH mam w normie. Codzienne rano na czczo przyjmuję tabletki. Przyznaję, że na początku było to dla mnie trudne, bo jestem strasznym głodomorem i najchętniej pierwsze, co robiłabym po wstaniu, to jedzenie śniadania. Tymczasem musiałam odczekać co najmniej pół godziny po przyjęciu lekarstw. Obecnie gdy przebudzę się w nocy np. koło 4 czy 5, wówczas biorę tabletkę i… idę spać dalej.

Co gdyby TSH nie było w normie? Wówczas mogłyby pojawić się u mnie objawy niedoczynności tarczycy, czyli przede wszystkim ospałość, zmęczenie, przybieranie na wadze, sucha skóra. Z tych symptomów doświadczyłam jedynie senności, ale w sumie to każdemu z nas czasami chce się spać, prawda? Oczywiście przy ostrej niedoczynności zdarza się, że człowiek przesypia pół dnia i nie ma siły wstać z łóżka. Dlatego tak ważne jest, by dobrać odpowiednią dawkę hormonów.

A co z blizną? Chyba jest, choć ja o niej nie pamiętam. Niektórzy zachęcali mnie do kupienia śluzu ślimaka, by smarować bliznę. Ja jednak nie czuję takiej potrzeby. I nie czuję się oszpecona. Dość długo szukałam zdjęcia, na którym blizna byłaby naprawdę widoczna.
Podsumowując: czuję się dobrze i oby tak zostało!
Przed operacją tarczycy szukałam w Internecie sporo informacji na ten temat. Mam nadzieję, że mój post uspokoi tych, których czeka taki zabieg. I zaspokoi ciekawość pozostałych.
Sara

21 komentarzy:

  1. Mój syn miał to samo! Dopiero jak w pracy spadł z drabiny bo wytrzeszczone oczy naciskały na tętniczki to poszedł do lekarza. Wytrzeszcz oczu mu przeszedł, na onkologii w Gliwicach dostał jod 131, teraz bierze letrox 100. Niestety, chyba nieregularnie, bo ciągle śpi i przytył. Ale powiedz, jak matka może synowi ( 33 lat) mówić co ma robić? Jestem załamana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie biorę Euthyrox 100 i 150 na zmianę.
      Oj, powinien brać hormony dla samego siebie i swojego dobrego samopoczucia! Żeby lepiej mu się żyło. :) Żeby był bardziej produktywny i po prostu lepiej się czuł we własnej skórze. Ja tam bym Pani Halinko nie odpuściła i mu nagadała. :D

      Usuń
    2. Pilnuj żeby brał tabletkę, regularnie wykonywał wyniki, to nie żarty!!!
      Tarczyca to poważna choroba, choruje wszystko!!!
      Ja też wiele spraw lekceważyłam, tak jakbym nie rozumiała powagi choroby, no ale jak to mówią mądry po szkodzie!
      Teraz, gdy wrak człowiek, zrozumiałam, że trzeba słuchać się lekarza i zażywać leki i to o stałej porze dnia!
      Życzę dużo zdrówka!

      Usuń
  2. Miło czytać że, dobrze sobie radzisz po operacji.
    Życzę Ci aby było Ci coraz lepiej.
    Co do blizny - jest okazja aby częściej nosić korale i naszyjniki :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam miec operację, i troche się boję

    OdpowiedzUsuń
  4. Od pewnego czasu mam niedoczynność tarczycy, ale nie panikuję. Stwierdziłam, że w takiej sytuacji po prostu trzeba zażywać regularnie hormony oraz stosować odpowiednia dietę. Czytam różne ciekawe artykuły na temat tej dolegliwości i zamierzam też zamówić sobie książkę z tej strony https://podyplomie.pl/products . Jeśli ktoś Was jest zainteresowany to warto przejrzeć ofertę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem 10 dni po operacji tarczycy chciała bym z kimś porozmawiać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę śmiało napisać maila, adres w zakładce kontakt.
      Pozdrawiam ciepło i dużo zdrówka! Proszę teraz przede wszystkim wypoczywać.

      Usuń
  6. Dziękuję za ten wpis. Sama czekam na operacje i obawiałam się, jak będę potem żyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dziś w stresie, jutro jide do szpitala 18.01.2023 operacja usunięcia tarczycy i przytarczyc

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja o 9 rano startuję na oddział usunąć tarczycę 17.01.23. Odezwę się po. Ale wpis mnie trochę uspokoił 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie również czeka usunięcie tarczycy...tsh teraz ok 0,3....jestem pełna obaw

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mialam usunieta tarczyce ze wzgledu na raka. Niedoczynnosc mialam od 2012 i bralam 50 mg, teraz biore 125 mg. Uzywam plastrow silikonowych czwarty miesiac non-stop. Za 2 tygodnie ide do szpitala przyjac jodyne radioaktywna i mam nadzieje, ze to bedzie koniec mojej przygody z rakiem.
    Rana nadal mnie ciagnie, dwa x dziennie wykonuje cwiczenia rozciagajace.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam ja miałam usunięta cała tarczycę 24 stycznia 2023 mam do tej pory problemy z połykaniem i ucisk na krtań mam krwiaka pooperacyjnego mam jyz dosc

    OdpowiedzUsuń
  12. Super masz bliznę, taka malutka i ładniutka się wydaje 😁 moja jest jakaś taka krzywa i kanciasta 😒

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie prawdopodobnie czeka operacja usunięcia tarczycy z powodu guzów na obu płatach (guzy wielkości 5 cm) aż się boję pomyśleć co wyjdzie na biopsji tarczycy 😕

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem 3 tydzień po operacji wycięcia całej tarczycy a moje zmęczenie to najgorsze co może być czuję się ciągle ospala i bez sił....jestem osobą która lubi dużo "gadać" a teraz nie mogę bo szybko się mecze i łapę oddech jakbym maraton przebiegła

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja miałam wyciętą tarczycę w maju ale czuje się tragicznie, wciąż coś mnie boli w środku na wysokości wycięcia nerwy mam okropne ból głowy jakieś stany lękowe ból stawów przy zmianie pogody , ogólnie żałuję swojej decyzji,

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki za podzielenie się swoją historią!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja miałem usuniętą w 2014r z powodu raka brodawkowego a po kilku miesiącach w lutym 2015 miałem jodowanie , początkowo wysokie dawki hormonu powodowały przyspieszenia akcji serca raz nawet miałem puls 147!(a jestem po operacji na otwartym sercu )doszły beta blokery itd..na dzień dzisiejszy podobno niema nawrotu choroby ale jak długo to potrwa?wola nieba!najśmieszniejsze jest to że na komisji lekarskiej po pięciu latach uznano mnie za wyleczonego.... Bo przeżyłem 5 lat!przy moich współistniejących chorobach (wada wrodzona serca plus wiek i ciężki przebieg po cowidzie dla mnie to idiotyzm komisyjny...)Moja rada :bierzcie regularnie hormon i pilnujcie tsh (0,1-04)tak zaleca IO,mnie obecnie zezwolono na 0.2-1,5)i zmniejszenie dawki hormonu ,niestety ma ciągle problem z poziomem wapnia zjonizowanego no i największy problem to dobry endokrynolog na NFZ który by kompleksowo leczył...niestety większość przyjmuje tylko prywatnie...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.