Strony

środa, 30 sierpnia 2017

Bella Skyway Festival znów zawodzi

Zawsze z utęsknieniem czekam na Skyway. Trochę w tym oczekiwaniu naiwności, bo już po raz kolejny lekko zawiodłam się na festiwalu.
W tym roku w Toruniu odbył się 9. Bella Skyway Festival. To wydarzenie pełne światła i muzyki. Na budynkach prezentowane są mappingi, a w przestrzeni Starego Miasta umieszczone instalacje. Tym  razem można było podziwiać aż 15 atrakcji + jedną płatną. Jednak większość to nie były projekcje, lecz instalacje. I to był pierwszy minus festiwalu. Według mnie o wiele efektowniejsze są wyświetlane na budynkach mappingi, przypominające krótkie filmiki, a nie stojące/powieszone, często nieruszające się przedmioty….
Kolejną wadą była niezbyt dobra organizacja. Jedna z projekcji odbywała się we wnętrzu kościoła, więc przed wejściem tworzyły się ogromne kolejki rozłażące się we wszystkich kierunkach. Mimo utworzenia dodatkowych parkingów (które położone są dość daleko od centrum) miasto było zawalone, kierowcy parkowali na chodnikach, stacjach benzynowych i gdzie się tylko dało. Światła na jednym z głównych przejść dla pieszych paliły się bardzo krótko, przez co tłumy ludzi na siebie wpadały.
Jeśli chodzi o same atrakcje festiwalu, to część była zaskakująca, z niektórych się śmiałam, inne wydały mi się kiczowate albo zupełnie niezrozumiałe. Najbardziej podobała mi się interaktywna, zmieniająca się instalacja na głównej ulicy starówki – Szerokiej. Chociaż i ona spotkała się z wieloma krytycznymi uwagami – twierdzono, że to ta sama instalacja co dwa lata temu. Została ona wykonana przez tych samych artystów i zamysł jest bardzo podobny. Ale czy wykonanie identyczne?
Jak zawsze dość ciekawy mapping zaprezentowano na Collegium Maximum. Ten budynek stwarza naprawdę spore możliwości, jeśli chodzi o projekcje. Zwykle artyści decydują się na efekty walącego się budynku, przesuwających cegieł itd. Świetlny spektakl na Collegium Maximum zawsze bardzo mnie wciąga.
Spodobała mi się również instalacja "They were here". Podświetlone postaci ustawiono w ruinach Zamku Krzyżackiego, co tworzyło naprawdę interesujący efekt. Chociaż na zdjęciach śmiesznie wyglądają ochroniarze w kamizelkach odblaskowych "pozujący" przy postaciach.
Tym razem zdecydowanie zawiodły mnie instalacje w toruńskich parkach. Ale nie tylko tam. Świecące bagienko – czekaliśmy, aż coś z niego wyskoczy, ale nic z tego, błyszczący orzeł i… lampiony z mgiełką. Były też róże, które jakimś dziwnym trafem przypominały sałaty...


Niezwykle kiczowate było "oZoo". Podświetlone rury i wydobywające się niczym z piekieł beczenie barana tworzyło odrażający wręcz obraz. A już najgorsze i najbardziej żenujące były migające kreski...
Czy to wszystko oznacza, że za rok nie pójdę na Bella Skyway Festival? Nie. Wybiorę się na festiwal z czystego zaintrygowania.
Chciałabym kiedyś pojechać na Light. Move Festival do Łodzi. Byliście? Polecacie?
Pozdrawiam ciepło
Sara 
PS Relacje:
Bella Skyway Festival 2016
Bella Skyway Festival  2015
Bella Skyway Festival  2014
Bella Skyway 2013: cz. 1, cz.2, cz.3
Wtedy było lepiej.

1 komentarz:

  1. Festiwal Światła w Łodzi ciągnie mnie już od dawna :) Na tyle, że w tym roku zdecydowałam się zabukować bilety i specjalnie lecę ze Sztokholmu na jeden dzień, byleby tylko go zobaczyć :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.