Tradycja to
tradycja. Jak co roku w wakacje policzyłam swoje kartki. Co prawda zrobiłam to
wyjątkowo późno, bo czekałam, aż Maciek znajdzie trochę czasu, by mi pomóc.
Cieszę się, że w końcu zakończył poszukiwania, przyjechał i usiadł na podłodze,
żeby wesprzeć mnie w rachowaniu.
Swoją
przygodę z Postcrossingiem zaczęłam w grudniu 2011 roku. Pierwsze wielkie,
skatalogowane liczenie odbyło się w lipcu 2014 roku. Okazało się
wówczas, że mam 475 pocztówek z 63 krajów.
Rok
później, w 2015 roku, miałam już 785 pocztówek z 86 krajów! Wtedy
zdobywanie widokówek z nowych krajów nie było jeszcze aż tak wielkim problemem.
No i znaczki tyle nie kosztowały…
W zeszłe
wakacje wraz z mamą policzyłam wszystkie kartki. Doliczyłyśmy
się 1102
pocztówek z 98 krajów.
A ile
sztuk liczy moja kolekcja obecnie?
Zgadniecie?
…
…
…
1243
pocztówki ze 114 państw! Jestem w szoku, że mimo iż nie otrzymuję
pocztówek regularnie, nie korzystam prawie w ogóle z Postcrossingu ani
Postcard United, udało mi się zebrać aż tyle kartek.
W zdobyciu
widokówek z nowych krajów na pewno pomógł mi mój cel na 2017 rok, aby wzbogacić
swoją kolekcję o dziesięć państw. Wiecie, że mam już kartki z ponad połowy
krajów świata?
Niestety
podczas liczenia Maciek odkrył też pewne niedopatrzenie. Okazało się, że
przesyłka z Pakistanu była w rzeczywistości kartką przedstawiającą… Singapur.
Słabo, prawda? Musiałam więc usunąć Pakistan z listy krajów, z których
posiadam pocztówki… Dla mnie bowiem nie liczy się, skąd przywędrowała
przesyłka, ale co przedstawia.
Najwięcej
kartek niezmiennie liczy koperta z napisem Polska. Mam również bardzo dużo
kartek ze Stanów Zjednoczonych, Włoch, Rosji i Wielkiej Brytanii. Dodam
jeszcze, że posiadam pocztówki ze wszystkich krajów europejskich, z Antarktydy,
a nawet z… kosmosu i San Escobar. :D
Nie
wyobrażam sobie, żebym mogła zrezygnować ze zbierania pocztówek, ale
jednocześnie wolę wydawać pieniądze na podróże niż na znaczki. Poza tym z
krajów, z których jeszcze nie otrzymałam żadnej przesyłki, często nie ma
żadnych aktywnych użytkowników na stronie Postcrossingu… Najtrudniej będzie
zebrać widokówki z Czarnego Lądu. Tamtejsi mieszkańcy często w zamian za kartki
żądają pieniędzy, pendrive’ów i innych dóbr materialnych.
Z racji tego, że nie wysyłam już tak dużo kartek jak jeszcze kilka lat temu, postanowiłam
pozbyć się części moich pocztówek przeznaczonych na wymianę. W pudełku mam
blisko 200 takich kartek, a zdaję sobie sprawę, że nie wyślę ich w ciągu
najbliższych lat, a nie chcę, by niszczały. Na pewno komuś innemu przydadzą się
bardziej.
Dajcie
znać, czy liczycie swoje kartki. Wiecie, ile ich macie? O kartce z jakiego
kraju marzyć? Ja o przesyłce z Korei Północnej…
Uściski!
Sara
Ja wczoraj również policzyłam swoje pocztówki! I mam ich, aż 1562! Nie wierzyłam, że tyle ich jest! :D
OdpowiedzUsuńWow! Tak troche zazdroszcze takiej kolekcji, moja liczy okolo 150 sztuk, nie jest to duzo ale kazda jest dla mnie rownie cenna :)
OdpowiedzUsuńPs. Tez dostalam pocztowke jak ta w poscie
Ja mam w granicy 600-700. 2,5 roku w tym hobby :)
OdpowiedzUsuńMuszę policzyć moje :)
OdpowiedzUsuńJa liczę tylko otrzymane kartki z serii, którą zbieram. Pozostałych nie liczę. A na wymianę mam z 500, też się chcę pozbyć części. Mam na przykład pusty Urugwaj, którego nie potrzebuję. Jeśli Ty potrzebujesz to się mogę wymienić na coś z Polski, skoro Ci nie przeszkadza, że kartki nie są wysłane z kraju, który przedstawiają. Jeśli będziesz zainteresowana, to daj znać, mogę pokazać fotki :)
OdpowiedzUsuń