1. Jaką supermoc (tylko jedną)
chciałabyś mieć?
Kiedyś bardzo chciałam czytać
ludziom w myślach, ale obecnie stwierdzam, że bardziej ekonomicznym
rozwiązaniem byłaby umiejętność bycia w dwóch miejscach naraz. Dzięki temu
mogłabym i czytać, i się uczyć albo komentować Wasze blogi, i sprzątać pokój,
albo pisać maturę i zwiedzać Bliski Wschód.
2. Jakie jest Twoje największe marzenie
podróżnicze?
Na to pytanie odpowiedziałam w
poprzednim Liebster Blog Award.
3. Kim chciałaś być będąc dzieckiem?
Na to również. ;)
4. Sposób na przetrwanie chłodnych
jesiennych dni to..?
Wyjechać do ciepłych krajów! A
jeżeli budżet bądź czas nam na to nie pozwalają, to powiem, jak ja radzę sobie
z jesiennymi, zimnymi dniami: pozwalam sobie na więcej przyjemności niż zwykle.
Więcej herbaty, kawy, Marwitów, drożdżówek, słodyczy. Ale żeby pod koniec roku
nie być pulchna jak bobas, staram się ruszać – spaceruję albo ćwiczę z
Chodakowską.
5. Kawa czy herbata? (i dlaczego?)
Dziennie wypijam kilka kubków
herbaty i jest ona dla mnie podstawowym napojem. Z kolei kawę pijam prawie
wyłącznie w kawiarniach i nie każdego dnia (inaczej bym zbankrutowała!). Napój
ten jest więc dla mnie małym rarytasem. Staram się jednak rozkoszować i kawą, i
herbatą, nie potrafię wybrać jednego.
6. Jaki zapach uwielbiasz? (mogą być to
perfumy, zapach świeżo skoszonej trawy, prania, potrawy - macie tutaj dowolność
odpowiedzi).
Uwielbiam różne zapachy – dynia,
lawenda, wanilia, cynamon. Bardzo lubię też zapach obiadu.
7. Czego nie lubiłaś jeść, będąc dzieckiem a teraz
uwielbiasz? I odwrotnie...
Hmm. Jako dziecko nie lubiłam niektórych potraw czy produktów,
np. buraczków. Teraz je uwielbiam. Kasza manna była dla mnie zwykłym daniem, z
kolei obecnie jest jednym z moich ulubionych sposób na śniadanie. Od pewnego
czasu jem praktycznie wszystko, co mi dadzą. :D
8. O czym zawsze (często) zapominasz?
Zdarza mi się zapomnieć o chusteczkach higienicznych,
co zimą jest szczególnie niekomfortowe. Poza tym bywa, że zapomnę wziąć do
szkoły jakiegoś zeszytu, podręcznika bądź kserówki. Czasami zapominam też o
naładowaniu telefonu, zabraniu pomadki (potworność!) i puszczeniu sygnału.
9. Wolisz wstać o 6:00 czy spać do 10:00?
Od jakiegoś czasu polubiłam - nie, to za dużo
powiedziane - zaakceptowałam poranne wstawanie i zaczęłam dostrzegać plusy –
dłuższy dzień, więcej możliwości, brak uczucia rozespania. Nie pamiętam już,
kiedy ostatni raz spałam do 10. Za to jeszcze kilka lat temu byłam okropnym
śpiochem.
10. Gryffindor, Hufflepuff, Ravenclaw czy Slytherin? I dlaczego?
10. Gryffindor, Hufflepuff, Ravenclaw czy Slytherin? I dlaczego?
Gryffidor, bo ten dom kojarzy mi się z ogólnie pojętym
dobrem, sprawiedliwością i walecznością. Jednak jeśli chodzi o postaci, to
jedną z moich ulubionych jest Luna, a ona należała do Ravenclow.
11. Bluza czy sweterek? :)
Raczej sweterek. Bluza najczęściej w domu, na ognisku
itp. :)
Dziękuję Natalii za nominację! :)
Trzymajcie się, już jutro piątek!
Sara
Chyba muszę zacząć wstawać wcześniej, ale przez ten tydzień tak się rozleniwiłam że przed 10 nie jestem w stanie zwlec się z łóżka ;D
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś nie chodzi spać w środku nocy, to myślę, że wstawanie nawet o 8 w weekendy wcale nie jest takie straszne. :D Ja kładę się do łózka między 22 a 23, więc w sumie i tak te 7 czy 8 godzin śpię. :)
UsuńTez bym wybrała sweterek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedzi na moje pytania! :)
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj spałam do 11! :o Tyle miałam planów na dzisiejszy dzień, a tutaj jakaś jego część można powiedzieć, że jest stracona ;< Tak to jest jak się ma dzień wolny i nastawi budzik na 8 i zamiast drzemki naciśnie 'wyłącz' :D
Buraczki? Dziwne, ale ja jako dziecko nie wyobrażałam sobie zjedzenia całego buraczka... tylko kiedy ten sam był utarty :D
Cała przyjemność po mojej stronie!
UsuńAch, mnie też się to kiedyś zdarzało... Ale ostatnimi czasy jakoś nieczęsto.
W sumie całych buraczków raczej nie jadam, też tylko utarte. ;) Ale takowe bardzo lubię.
Dobry pomysł z tym wyjazdem do ciepłych krajów podczas niepogody w Polsce ;)
OdpowiedzUsuńhttp://przygody-mileny.blogspot.com/
Ja tam od zawsze byłam rannym ptaszkiem i w weekendy nie wstaję później niż 8:30. :p Zdecydowanie wybrałabym szóstą niż dziesiątą - gdy raz spałam do 12, dzień stał się nagle tak okropnie krótki! Ja zdecydowanie stoję za Slytherinem, hehe! :D
OdpowiedzUsuńJakbym tylko iała fundusze, tak od razu pojechałabym do ciepłuch krajów :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś chciałam czytać w myślach, ale jednak wydaje mi się obecnie, że raczej nie chciałabym wszystkiego wiedzieć, co o mnie sądzą inni... ;)
Ja doszłam do takiego samego wniosku! ;)
UsuńChyba wolałabym nie czytać ludziom w myślach, bo i tak mam dosyć swoich myśli, a gdyby doszły jeszcze czyjeś, to już w ogóle bym mogła oszaleć :D Lubię buraczki z chrzanem, buraczki w zupie i chyba po prostu lubię buraczki. Też wolę wstać wcześniej, bo mam więcej dnia przed sobą, ale zdarza mi się też leniuchować w łóżku nic nie robiąc konkretnego. Zapach cynamonu! Taaaak...! Mama mówi, że już mi odbija z tym cynamonem, bo w sumie to nieraz dodaję go do prawie wszystkiego :D
OdpowiedzUsuń