niedziela, 25 lutego 2018

Egzotyczne sposoby na rozgrzanie

Z racji tego, że temperatura w Toruniu może spaść nawet do -14 stopni, mam coś na ocieplenie. Palmy, słoneczko i plaże.

Na początek gorący Barbados. To nie jest moja jedyna pocztówka z tego kraju, poprzednią pokazywałam Wam tutaj. Tę cudowną kartkę przywodzącą na myśl wymarzone wakacje otrzymałam od Tomasza, któremu serdecznie dziękuję. Spójrzcie tylko na ten kolor wody! Magia, prawda? Bałtyk tak nie wygląda…
Samoa kojarzy mi się przede wszystkim z programem Martyny Wojciechowskiej o tamtejszych fa`afafine czyli mężczyznach, którzy czują się kobietami. W Samoa mieszka mniej więcej tyle osób co w Toruniu. Ale założę się, że mieszkańcy tego maleńkiego kraju leżącego między Nową Zelandią a Hawajami są szczęśliwsi niż w Polsce. Nie muszą nosić kozaków ani kalesonów, jest tam mało wypadków samochodowych i dużo palm.
Co wiecie o Wyspach Marshalla? Ja przed napisaniem tego posta nie wiedziałam o nich zupełnie nie – oprócz tego, że są tam palmy. Teraz już wiem, że stolicą Wysp Marshalla jest Majuro, a państwo położone jest na Oceanie Spokojnym. A wiecie, ile jest tych wysp? Aż 1225. Mimo gorącego klimatu Wyspy Marshalla to niekoniecznie raj na ziemi (jedynie raj podatkowy), bowiem czasami są one nawiedzane przez tajfuny. Co ciekawe w 2012 roku Wyspy Marshalla znalazły się na piątym miejscu najrzadziej odwiedzanych państw świata. Według Światowej Organizacji Turystyki UNWTO kraj ten odwiedziło 5000 osób. Nic dziwnego – ja miałam problem ze znalezieniem jakichkolwiek lotów na Wyspy Marshalla. Okazało się, że linie United Airlines mają monopol na regularne loty, co wiąże się z wysokimi cenami biletów.
Kolejna widokówka od Tomasza, tym razem z Republiki Zielonego Przylądka. To państwo położone 450 km od zachodnich wybrzeży Afryki. Co ciekawe językiem urzędowym jest tam portugalski, ale większość mieszkańców rozmawia w języku kreolskim. Republika Zielonego Przylądka przyciąga oczywiście miłośników piaszczystych plaż i sportów wodnych.

Mikronezja uzyskała niepodległość dopiero w 1986 roku. Archipelag składa się z 607 wysp. Warto zapamiętać, że Mikronezja to zarówno nazwa kraju na Oceanie Atlantyckim, jak i określenie na środkową część Oceanii składającą się z 1500 wysp. Jeśli zastanawiacie się, czy spędzając czas w Mikronezji, można robić coś więcej niż leżeć na plaży, spieszę z pomocą – podobno warta zobaczenia jest zatopiona flota japońska na wyspie Chuuk. To istny raj dla płetwonurków

Cieplej Wam? Jeśli nie, zawsze dobrym rozwiązaniem pozostaje kocyk.

Gorące pozdrowienia!


Sara

2 komentarze:

  1. Przepiękny ocean... Niemalże raj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozmarzyłam się. Z chęcią odwiedzilabym którąś z tych wysp. I gratulacje zdobycia tak pięknych i rzadkich państw Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.