Dość
długo myślałyśmy z mamą nad kolejnym kierunkiem podróży. Chciałyśmy połączyć
Madryt z Barceloną, ale kalkulacja takiej wycieczki nas przerażała.
Rozważałyśmy też Cypr, Sardynię… Chciałyśmy lecieć gdzieś, gdzie będzie wysoka temperatura, ale i
jest co zwiedzać. W końcu wymyśliłam, że można by jednocześnie odwiedzić ciepłe
miasto pełne zabytków, w dodatku leżące nad morzem – Barcelonę i podczas tej
samej wyprawy pojechać do Andory i zaliczyć kolejną stolicę. To brzmiało jak
genialny plan. I… taki faktycznie był. Jak i cała wycieczka.
Jak
wyglądał nasz plan?
Do
Barcelony leciałyśmy w poniedziałek, 2 września, o 11:20 z Modlina. Ważne jest
to, że z Polski samoloty docierają aż na trzy barcelońskie lotniska:
– główne El Prat, które jest oddalone o pół godziny drogi od centrum,
- lotnisko Girona, do którego mamy aż 100 km
- położone w podobnej odległości, tylko w innym kierunku, Reus.
Gdy szukałam biletów, wyskakiwały mi tanie oferty do Girony, ale stwierdziłam, że koszt i czas trwania dojazdu do Barcelony nie jest tego wart. Zdecydowałyśmy się więc na lot na El Prat. W poście podsumowującym koszty naszej wycieczki dokładniej opiszę dojazd z tego lotniska do centrum.
– główne El Prat, które jest oddalone o pół godziny drogi od centrum,
- lotnisko Girona, do którego mamy aż 100 km
- położone w podobnej odległości, tylko w innym kierunku, Reus.
Gdy szukałam biletów, wyskakiwały mi tanie oferty do Girony, ale stwierdziłam, że koszt i czas trwania dojazdu do Barcelony nie jest tego wart. Zdecydowałyśmy się więc na lot na El Prat. W poście podsumowującym koszty naszej wycieczki dokładniej opiszę dojazd z tego lotniska do centrum.
We
wtorek, 3 września, zwiedzałyśmy Barcelonę na piechotę. Tego dnia zobaczyłyśmy
najważniejsze obiekty zaprojektowane przez Gaudiego, a także inne
najbardziej znane atrakcje miasta. Po południu zostało nam trochę czasu, więc
wybrałyśmy się na plażę.
W
środę, 4 września, o godz. 8:15 wyruszyłyśmy do Andory. Podróż busem z
Barcelony trwa 3 godziny. Od 11 do 15 zwiedzałyśmy stolicę Andory – miasteczko Andorra
la Vella. Te kilka godzin w zupełności wystarczyło, by zobaczyć wszystkie
ważne i mniej ważne obiekty.
W
czwartek, 5 września, od godz. 9 zwiedzałyśmy słynny Park Guell. Spędziłyśmy
tam około dwóch godzin. Potem udało nam się jeszcze zobaczyć jeden budynek
Gaudiego, Casa Vicens, położony nieco na uboczu. O 17 miałyśmy samolot powrotny do Polski.
Obawiałam
się, że w te kilka dni nie zdążymy zobaczyć wszystkich ważnych zabytków w
Barcelonie. Tymczasem nam starczyło czasu jeszcze na pójście na plażę i wyjazd
do Andory. Oczywiście, gdybyśmy chciały zwiedzać każdy budynek zaprojektowany
przez Gaudiego wewnątrz, wówczas potrzebowałyśmy pewnie z dwóch tygodni i…
dwóch walizek pieniędzy. :D
W
kolejnych postach opowiem Wam ze szczegółami o tym, jak zwiedzać Barcelonę, na
co uważać i jak sprawić, by taka wycieczka nie kosztowała milionów. Opiszę
również Andorę, która dla wielu osób pozostaje zagadką. Nie znam nikogo, kto by
był w tym kraju, a i na blogach niewiele napisano o Andorze.
I
na koniec… czy polecam podróż do Barcelony? Tak! To wyjątkowe miasto, w którym
czuć ducha Gaudiego. Zabytki znajdziecie tam na każdym kroku. W dodatku to
dobry kierunek dla tych, którzy chcą zarówno odpocząć nad morzem, jak i
podziwiać ciekawą architekturę. Na początku września wcale nie było w Barcelonie
niesamowitych tłumów, jakimi nas straszono.
A
czy polecam wycieczkę do Andory? Zdecydowanie. Ten kraj jest nieco mniejszy od
Warszawy, położony w Pirenejach, więc gdzie się nie obrócisz, widzisz szczyty.
Dzięki górskim krajobrazom wszystkie zabytki prezentowały się o wiele bardziej
malowniczo. Uważam, że być w Barcelonie i nie pojechać do Andory to błąd. Tym bardziej że w tym kraju nie ma ani lotniska, ani stacji kolejowej. Najłatwiej się tam dostać z Barcelony bądź Tuluzy.
Zapraszam
Was na kolejne posty!
Kto
z Was był w Barcelonie? A może… komuś marzy się Andora? Dajcie znać!
Sara
Andora to fajny kraj, byłem i polecam :) Zresztą widze, że Pani tak samo.
OdpowiedzUsuńA ja byłam w Barcelonie i stwierdziłam, że nie ma szans ogarnąć też Andory! Przeczytałam ten post za późno :(
OdpowiedzUsuńWidzę, że wycieczka była super! Gdzie teraz lecisz? :)
Patrz, my byliśmy prawie tydzień, a stwierdziliśmy, że na Andorę nie ma czasu ;) Ale za to w Barcelonie zobaczyliśmy faktycznie to, co chcieliśmy i bardzo dużo miejsc też w środku - w Sagradzie się wręcz zakochałam za tę grę świateł... :)
OdpowiedzUsuńA czy możesz mi powiedzieć czy żeby jechać do Andory trzeba mieć jakiś dodatkowy dokument?
OdpowiedzUsuń