Minął blisko rok od opublikowania
wpisu "Lecę do Ameryki!" Wtedy nie wiedziałam, czy wymiana w ogóle dojdzie do
skutku, a jeśli tak, to czy uzbieram dość pieniędzy, czy dostanę wizę i kto
mnie przyjmie. Teraz mam już takie informacje i mogę powiedzieć z większą
pewnością, a nie jedynie z ogromną nadzieją: Lecę do Ameryki! Czas zleciał
błyskawicznie. Sama nie wiem, gdzie uciekł mi ten rok. Do spełnienia jednego z
moich największych marzeń było tak daleko, a teraz raptem jest tak blisko. Gdy
spełnia się tak wielkie i nie bardzo prawdopodobne marzenie, człowiek nie
dowierza. Ja nie dowierzam. Ekscytuję się i jednocześnie stresuję. Cieszę się i
boję. Mam milion obaw i milion wyobrażeń. Ale lecę. Przetrwałam wizytę w ambasadzie, ze stresujących wydarzeń czeka mnie jeszcze długi lot z przesiadką w Londynie i rozmowa z
celnikiem, który może nie wpuścić mnie do Stanów. Ale wpuści, co nie?
Stwierdziłam, że skoro lecę już
za tydzień, to nastała odpowiednia chwila, abym pokazała Wam część pocztówek z
USA, których do tej pory na blogu nie mogliście oglądać. Z tego kraju mam
całkiem sporo widokówek i za sprawą PC, i dzięki prywatnym swapom oraz dzięki
B., którą gościłam u siebie w kwietniu.
Co do wymiany to mieszkać będę w
Filadelfii. W planie są dwie jednodniowe wycieczki – do Nowego Jorku i
Waszyngtonu. Poza tym będziemy oczywiście zwiedzać Filadelfię, podziwiać
eksponaty w tamtejszych muzeach, spacerować po filadelfijskich parkach i
oglądać tamtejsze budynki sprzed kilku wieków i nowoczesne drapacze chmur.
Spędzimy trochę czasu w szkole oraz z rodzinami. Jeden dzień podobno ma być
zupełnie wolny – zdradzę Wam, że tego dnia chciałabym poprosić rodzinę albo o
podróż nad ocean, albo do Nowego Jorku. :)
Już wiem, u kogo zamieszkam. :D
Tę kartkę zdobyłam dzięki prywatnej wymianie. Możecie na niej zobaczyć Centrum Lotów Kosmicznych znajdujące się w Huntsville, w stanie Alabama. To wielka atrakcja turystyczna. |
Co mogę Wam jeszcze napisać o
wymianie? Nadal nie mam walizki. Nasza poprzednia jest już zbyt wysłużona,
kółka nie chcą się kręcić. Muszę jeszcze kupić upominki dla rodziny oraz kilka
drobiazgów typu przełączka (w USA mają inne kontakty). I muszę się przygotować
psychicznie.
Zwierzęca kartka z mapką stanu Maine. W stanie tym mieszka mniej ludzi niż w Warszawie. Jego stolicą jest Augusta. |
W Stanach Zjednoczonych będę przebywać
od 13 października (przylecimy wieczorem) do 23 października (wylatujemy
wieczorem, a w związku ze zmianą czasu i długim lotem w Polsce będziemy 24
października).
Cudowna mapka z Connecticut pokazująca główne symbole i znaki charakterystyczne tego stanu. |
Kochani, na pewno po powrocie
zdam Wam pełną relację, zacznę być może od wizy. :)
Ale to nie znaczy, że już się z Wami żegnam! Chciałabym jeszcze, abyście
przeczytali post, o którym myślę już od kilku miesięcy… Post, którym chcę Was
przekonać, że marzenia trzeba spełniać i że przede wszystkim da się to zrobić. :) Trzeba tylko mocno
chcieć. Ten wpis już niebawem. Poza tym mam zamiar przygotować dwa lub trzy posty, które opublikują się automatycznie, gdy ja będę podziwiać Statuę Wolności i Dzwon Wolności. Nie chcę, aby na blogu była dwutygodniowa pustka.
Pozdrawiam
Sara
PS Dziękuję za wszystkie opinie
dotyczące cyklu "Blog kopalnią wiedzy". Teraz wiem, że wpisy z tej serii muszę
ilustrować zdjęciami pasującymi do treści, natomiast kartki umieszczać w innych
postach. Dzięki!
Nietypowe zoo sobie rodzina wybrała. Spacer nad oceanem a Ameryce? To będzie coś niesamowitego! :) W 100% zgadzam się z Tobą, że marzenie trzeba spełniać. Samo nic się nie zrobi. Tak jak Ty z podróżą do USA, tak jak z moim wymarzonym z dzieciństwa wyjazdem pod Żelazną Damę :D
OdpowiedzUsuńNa pewno, jeśli tylko mi się uda wybrać nad ten ocean! :D Ty już w Paryżu byłaś, więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć ci kolejnej wycieczki tam! :*
UsuńO tak! Czekam z niecierpliwością na relację z wyjazdu :) Troszkę Ci nawet zazdroszczę, bo też chciałabym polecieć do Stanów i zobaczyć wszystko na żywo :) Nawet mam się gdzie zatrzymać - przerażają mnie tylko ceny biletów lotniczych :( Ale wiem, że kiedyś i mi się uda spełnić to malutkie marzenie :) Życzę Ci udanych lotów! :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ostatnio dostałam newsletter od Empiku - bilety do Nowego Jorku w dwie strony za 1700 złotych? W porównaniu do tego, ile ja musiałam zapłacić, to ta kwota wydaje się nawet mała... Choć i tak suma jest czterocyfrowa. :(
UsuńŻyczę Ci, żeby Ci się udało! :*
Stany Zjednoczone były kiedyś moim marzeniem (szczególnie Nowy Jork), ale potem mi to przeszło i moje upodobanie z NY zmieniło się na parki narodowe, szczególnie Yosemite NP! Czekam jednak na relacje z Twojego wyjazdu i zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia :) Jejku, to już za tydzień, ale to szybko zleciało! Życzę udanego lotu i wspaniałych chwil spędzonych za oceanem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! Faktycznie, szybko zleciało...
UsuńOj, mnie przyciągają te wielkie miasta - Nowy Jork, Los Angeles, Las Vegas... Nawet kupiłam drugą kartę do aparatu, aby móc zrobić więcej zdjęć, haha. :D
Te stworki na pierwszej kartce są rewelacyjne! Dużo lepsze niż tandetne grzybki i krasnoludki.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony okropnie Ci zazdroszczę całej wymiany i podróży do Stanów, Z drugiej strony - wow, to cudowne czytać, że kogoś marzenie się spełnia! Życzę Ci udanego lotu, jeszcze lepszej wyprawie po USA i przywiezienia stamtąd ogromnej ilości cudownych wspomnień! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :*
UsuńPrzygoda życia się szykuje :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! :D
UsuńJejku jak ja Ci zazdroszczę :D Też byłabym pewnie przerażona, ale i jaka podekscytowana! Celnik na pewno Cię wpuści, nie nakręcaj się niepotrzebnie ;)) Czekam z niecierpliwością na relację!!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać relacji! Życzę Ci bezpiecznej podróży, niezapomnianych wrażeń i wspaniałych wspomnień (i obyś nie miała takich problemów jak ja w Holandii ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Marta :*
UsuńSara zycze Ci cudnej zabawy, smaych wspalnilych wspomnin! do samolotu wez opaske na oczy - przyda sie jak bedziesz chciala spac. i ciesz sie ze spelni sie Twoje marzenie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3 Taak, o opasce pamiętam. ;D
Usuńuwielbiam czytać/słuchać osób, których marzenia się spełniają, nieważne czy te duże czy małe. Twoje należy z pewnością do tych dużych więc tym bardziej cieszy mnie to, bo to świetny motywator, żeby samemu zacząć realizować swoje marzenia :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, trzymać będę przez cały wyjazd i zdecydowanie będę czekać na relację! :)
Dziękuję bardzo. :*
UsuńAle ten czas szybko zleciał! Też mi się wydaje, że dopiero co mówiłaś o wymianie. Życzę Ci udanej podróży i czekam na relację :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Weronika. :D
UsuńJak widać marzenia się spełniają:) Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńChoć same się nie spełniają, czasami trzeba trochę zapracować na to, by się spełniły. Dzięki wielkie! :)
UsuńNic się nie martw, wszystka będzie OK, wizę na lotnisku na pewno dostaniesz:)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego pobytu, mnóstwa wrażeń i... pocztówek :)
Dziękuję! :)
UsuńMnie do Ameryki jakoś nie ciągnie. Choć ostatnio miałam sen, w którym przeprowadziłam się do Nowego Jorku na stałe i nawet byłam z tego powodu szczęśliwa. Mnie chyba bardziej ciągnie na wschód...do Azji...Chiny, Japonia, Tajlandia itd. nawet dziś moja znajoma leci teraz właśnie samolotem do Chin :) też bym z nią chętnie poleciała, ale to rodzinny wyjazd.
OdpowiedzUsuńMoja dobra koleżanka leci w lutym do Japonii - to jej wielkie marzenie. :) Więc cieszę się razem z nią, że się spełni. Mnie właśnie bardziej na zachód ciągnie ;) Ale Tobie Aniu życzę wspaniałych podróży na Wschód!
UsuńOgromnie Ci zazdroszczę! Zarówno wyjazdu do Stanów jak i wyjazdu za granicę w ogóle. Udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńhttp://stayinggoold.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńTa wymiana to wielka sprawa. W ogóle nie dziwię się, że masz różne odczucia typu "nie wierzę", "boję się", "nie mogę się doczekać!" :). Pocztówka z mało futrzanym zoo jest świetna, taka inna :). Filadelfia? Sara, pewnie każdy Ci zazdrości :D! Ja także, a co tam :). Jesteś idealnym przykładem tego, że można spełniać swoje marzenia. Życzę Ci raz jeszcze super wyjazdu i czekam wraz z innymi na relację z wymiany! Moc buziaków.
OdpowiedzUsuń