poniedziałek, 15 czerwca 2020

Jak oszczędzać pieniądze na podróże i inne fajne nierzeczy



Mama śmieje się, że czasami jestem zbyt oszczędna. Ale nie wiem, czy to nie oksymoron. Czy można być zbyt oszczędnym? W sumie można zachowywać się jak skąpiec, ale można też robić zakupy z głową. Albo po prostu kupować mniej.

Oszczędzanie jest w cenie. Warto się tego nauczyć i stosować różne tricki. Do niektórych trudno się przekonać – znam ludzi, którzy zamiast wrzucić pieniądze na lokatę, nadal wolą trzymać je w skarpecie.

Fakt, że nie wszystkie sposoby na oszczędzanie u każdego się sprawdzą. Opiszę więc kilka tych, które ja stosuję – może któraś metoda Wam podpasuje - ale wspomnę również o tym, jak oszczędzają znane mi osoby.

1. Korzystam z konta oszczędnościowego. Procent jest marny, ale zawsze lepiej trzymać pieniążki tam niż na zwykłym koncie, na którym nie rośnie zupełnie nic. Poza tym pamiętam, by nie przelewać kasy z konta oszczędnościowego na zwykłe więcej niż raz w miesiącu, bo wówczas trzeba uiścić dodatkowe opłaty.

2. Część pieniędzy trzymam na lokacie. Z lokatami jest o tyle słabo, że te najlepsze trzeba założyć na rok albo dwa, do tego jeszcze zostać klientem banku i spełnić mnóstwo innych warunków - to niektórych odstrasza. Takich lokat nie tykam i ja, bo nie wiem, co będzie za rok – może będę potrzebować tych pieniędzy? Ale lokaty 3-miesięczne są według mnie jak najbardziej ok. Niewielkie kwoty, oprocentowanie bez szału, ale zawsze wyższe niż w skarpecie.

3. Gdy mam nadmiar w portfelu, wkładam kasę do skarbonki. A gdy mam nadmiar w skarbonce, wpłacam na konto.

4. Nie brzydzę się gazetek promocyjnych i kuponów. Gdy faktycznie muszę coś kupić, to przeglądam różne strony typu coupondojo.com, sprawdzam, czy nie znajdę czegoś taniej, czy nie ma dostępnych jakichś kodów rabatowych. Czasami aż trudno uwierzyć, ile tego ukrywa się w różnych zakamarkach Internetu. Swoją drogą warto wspomnieć o tym, że zakupy online są zwykle tańsze. Pomyślicie, że odkryłam Amerykę, ale prawda jest taka, że dużo osób nadal boi się tej formy nabywania nowych produktów. Tymczasem w Internecie mniej zapłacimy m.in. za sprzęt elektroniczny, meble czy książki. Warto wpisać w wyszukiwarkę np. "Kody promocyjne Księgarnia PWN", by przekonać się, czy akurat nie ma jakichś rabatów na poszukiwaną przez nas pozycję. Ja, zanim cokolwiek kupię, zawsze robię spore rozeznanie, przeszukuję kilka sklepów i stron, byleby nie przepłacić. Pamiętajcie jednak o tym, by bacznie przyglądać się kosztom przesyłki, bo choć coś kosztuje niewiele, to może okazać się, że jedyny dostępny wariant dostawy to kurier za 16 zł. Jeśli o mnie chodzi, to w Internecie nie kupuję ubrań, bo jestem bardzo niewymiarowa i wybredna. Muszę koniecznie coś przymierzyć i dotknąć materiał, zanim ciuch wyląduje w mojej szafie. Ale wiem, że wiele osób nie ma z tym problemu – zazdroszczę!

5. Wspomniałam o kodach rabatowych, ale ważne są też aplikacje. Niektórych wkurzają, ja wychodzę z założenia, że lepiej je mieć, niż nie mieć. Skoro mogę zapłacić mniej, czemu mam nie ściągnąć sobie aplikacji na telefon albo nie założyć karty w danym sklepie? Jedynym minusem są powiadomienia i newslettery, które bywają irytujące, ale i do nich można się przyzwyczaić. Niektóre promocje obowiązują tylko z kartami. Tylko pamiętajcie, że rabat wcale nie równa się temu, że musimy coś kupić. Jeśli na co dzień nie jemy chipsów, to choćby były dostępne za grosze, kupowanie ich, bo "jest okazja", graniczyłoby z głupotą.

6. Wracając jeszcze na moment do banków – ja akurat nie korzystam z tego rozwiązania, ale wiem, że u niektórych się sprawdza: można ustawić sobie taką opcję, aby końcówka wydanej kwoty  lądowała na koncie oszczędnościowym. Co to oznacza? Jeśli płacimy 26,74 zł to 3,26 zł nam się odkłada. Niby niewiele, za bardzo tego nie odczujemy, płacąc za zakupy, ale po jakimś czasie może uzbierać się spora suma. Na przykład na podróże.

7. Wspomnę jeszcze o rozwiązaniu, które może nie do końca przyczynia się do oszczędzania, ale może wpłynąć na to, że wydajemy mniej. Chodzi o zapisywanie wydatków. Pozwala nam to spojrzeć na to, ile w rzeczywistości pieniędzy trwonimy. Poza tym może akurat ktoś z czystego lenistwa nie kupi tego batonika albo tej siódmej bluzki, bo nie będzie mu się chciało zapisywać wydatku w notesie.

8. I na koniec najważniejsza wskazówka: najlepszym sposobem na oszczędzanie jest po prostu kupowanie mniejszej liczby rzeczy. Niby banał, ale może wpłynąć nie tylko na nasz portfel, lecz także na umysł i psychikę. Nie będziemy mieli wyrzutów sumienia, że znów nie nosimy sukienki, którą sobie kupiłyśmy, że nie mamy gdzie upchnąć tego kolejnego kuchennego gadżetu… U mnie się sprawdza.

A jak nie kupimy jakiejś rzeczy, to później będziemy mogli wydać pieniądze na to, co najcenniejsze – nowe doświadczenia.
Dajcie znać, jak Wy oszczędzacie!
Sara




7 komentarzy:

  1. Lokaty mają teraz marne oprocentowanie. Nawet przed inflacją nie chronią oszczędności, już lepiej mieć je na koncie oszczędnościowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aby taniej robić zakupy to warto zarejestrować się na takim portalu cashbackowym net-pocket. Bardzo dużo sklepów uczestniczy w tym systemie, są popularne i markowe. Przy tym dostaje się zawsze pewien procent zwrotu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy artykuł... :). A na pewno warto też oszczędzać i to na przyszłość. Dlatego ja przykładowo zastanawiam się nad takim https://www.nntfi.pl/emerytura/ike indywidualnym kontem emerytalnym. Wówczas zyskać dodatkowy grosz do mojej emerytury. Wówczas będę mogła też realizować swoje różne plany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja sytuacja finansowa znacznie poprawiła się po konsultacjach ze specjalistą. Dobry doradca finansowy Sierpc potrafi pomóc wyjść z najgorszych kłopotów finansowych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli szukacie dobrego portalu finansowego to polecam zaglądać tutaj https://finansowymagazyn.pl/ Myślę, że może was zainteresować. Znajdziecie tam bardzo dużo ciekawych artykułów nie tylko finansowych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem sensowne porady, najważniejsze to wyciąć wszystkie niepotrzebne koszty

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.