czwartek, 23 lipca 2020

Wakacje 2020: co już zrobiłam, a co chcę zrobić?



W zeszłych latach jeszcze w czerwcu przygotowywałam listę, co chcę zrobić w wakacje. Mamy końcówkę lipca, a ja do tej pory takiego spisu nie stworzyłam. Te wakacje zdecydowanie różnią się od poprzednich. Co więc już zrobiłam, a co planuję?

Zacznijmy od tego, że w te wakacje pracuję sobie na etacie. Wolne mam więc wyłącznie popołudnia i weekendy, jak większość ludzi, chociaż zdarza się, że dyżuruję również w soboty i niedziele. Co robię, gdy mam wolne? Zwykle układam puzzle (Minionki nas nie pokonały!) albo gdzieś wychodzę. Powiem Wam, że jestem w szoku, o ilu miejscach w Toruniu nie miałam pojęcia. Torunianie, wiecie, gdzie jest alpinarium? A zatoka nad Wisłą? A byliście już na terenach rekreacyjnych na osiedlu JAR? Ja staram się choć raz w tygodniu odkryć jakieś nowe miejsca. Pewnie kiedyś ich zabraknie, ale na razie się na to nie zanosi i Toruń na każdym kroku mnie zaskakuje.
Ostatnio miałam też sporo okazji do świętowania. Mój brat skończył osiemnaście lat. Wręczyłam mu z tej okazji milion. Z kolei mój facet został magistrem. A Taylor dziś ogłosiła, że wydaje ósmą płytę. Więc okazji do celebrowania nie brakuje. Niebawem wybieramy się też na wesele. Trochę się boję, bo koronawirus, trochę się cieszę, bo sobie potańczę, a trochę się stresuje, bo praktycznie nikogo tam nie znam. Ale mam nadzieję, że żadne moje obawy się nie sprawdzą, choć miłośniczką wesel raczej nie jestem.
Cały czas kuszą mnie też wyjazdy. Od tych niedalekich – Chełmno czy Golub-Dobrzyń, do tych nieco dalszych, tak do 200 km - może jakiś pałac w Wielkopolsce?, skończywszy na tych naprawdę odległych kierunkach jak Islandia we wrześniu. Dopiero wtedy mam tydzień urlopu (czuję się taka stara, gdy o tym piszę) i mogę sobie pozwolić na wycieczkę dłuższą niż jeden dzień. Mama rozgląda się za lotami, ale narzeka, że wszędzie już byłam (co prawdą nie jest, bo odhaczyłam dopiero/aż 25 stolic europejskich ;)). Ja trochę obawiam się, że lot w ostatniej chwili mogą po prostu odwołać, ostatnio sporo słyszy się o takich akcjach. Może już mniej lękam się zachorowania, bo w sumie wylecę z kraju, w którym jest 400 zakażeń dziennie, do miejsca, w którym odnotowuje się kilka czy kilkanaście zachorowań na dobę… Na razie to jednak tylko plany i/lub marzenia. 
Ale jak już o wycieczkach mowa, to muszę Wam też wspomnieć o szalonym pomyśle, który zakwitł w mojej głowie, gdy pisałam artykuł o luksusowych miejscach na urlop w kujawsko-pomorskim. Wyobraźcie sobie, że w Chełmży, ok. 20 km od Torunia, powstał ekskluzywny kemping. Śpi się w ogromnych, luksusowych namiotach z kuchnią, łazienką i klimatyzacją. Kemping znajduje się tuż nad jeziorem, a nocleg dla dwóch osób na trzy noce to koszt 900 zł. Nie za tanio, ale też nie jakoś mega drogo. Pomyślałam, że może to byłby odpowiedni pomysł na wyciszenie umysłu przesiąkniętego pracą. Ale z realizacją tej szalonej idei też musiałabym poczekać do września – na lipiec i sierpień nie ma już wolnych miejsc.


Czy jest coś takiego, co chętnie bym zrobiła w te wakacje? Bardzo chodzą już za mną koncerty. Wybrałabym się też do kina. Tylko że na razie grają "365 dni", które zdążyłam już wymęczyć na Netflixie (nie polecam).

Jeśli ktoś ma mniej pracowite wakacje niż ja i po prostu mu się nudzi, to podrzucam moje dwa teksty – w jednym z nich znajdziecie 100, w drugim 50 pomysłów na to, co robić w wakacje. Ten drugi post to najchętniej czytany wpis na blogu. Gdybym miała krótko doradzić, co warto zrobić w lato, powiedziałabym: to, na co nie mieliście dotąd czasu, a co bardzo lubicie. Coś szalonego. Coś, co sprawia Wam przyjemność. Weźcie wąż ogrodowy, wąż do wody i popsikajcie się na działce. Obejrzyjcie filmiki na YouTubie i pośmiejcie się do ekranu. Odpoczywajcie. Relaksujcie się. A jeśli będziecie mieli ochotę, to odkryjcie najbliższą okolicę. Może Was zdziwić, co czeka za rogiem.
Miłych wakacji!
Sara
PS A magisterki nadal nie piszę.  

3 komentarze:

  1. Ja niestety nie mam wakacji. Od tygodnia jestem na umowie o pracę więc i urlopu jeszcze nie mam. Wciąż pracuję z domu i dobrze mi z tym ;) A w weekendy odwiedzam Bydgoszcz (zazwyczaj) albo jeżdżę w inne miejsca. To mój relaks ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekaw jestem czy Chełmża ma pierwszy glamping (glamour camping) w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  3. https://podroze.gazeta.pl/podroze/7,158670,26149681,7-najwiekszych-atrakcji-islandii-co-warto-zobaczyc.html?utm_source=gazeta&utm_medium=opening&utm_campaign=gorastrony#s=BoxSpImg1

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.