wtorek, 10 lipca 2018

Uciekłam z Pokoju Alchemika i mam niespodziankę dla czytelników



Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę musiała wychodzić z escape roomu sama. Wyszło, jak wyszło, najważniejsze, że… wyszłam!

Dostaliśmy z Maćkiem zaproszenie do Pokoju Alchemika. Najpierw Czarodziejka, teraz Alchemik! Ciekawe, kiedy posiądziemy tajniki magii?
Pokój Czarodziejki w Praskim Pokoju Zagadek opisywałam tutaj. Alchemik to pokój trudniejszy, ale też z jeszcze bardziej zaskakującymi zagadkami. Przygoda nie zaczyna się w pokoju. Już sama droga do niego jest wyzwaniem. Nie znajduje się on bowiem w tym samym budynku, w którym stanowisko recepcji. To był naprawdę ekscytujący akcent na początek i za to duży plus.
Są escape roomy, do których wchodzisz i znajdujesz kilka przedmiotów na krzyż. Widzisz jednak, że nadal przebywasz w zwykłym pomieszczeniu, w którym równie dobrze mogłaby stać kanapa i telewizor. Jednak są i takie escape roomy, które wyglądają jak scenografia do niezwykłego filmu fantastycznego, przygodowego bądź horroru. Pokoje, w których natykasz się na takie przedmioty, że zaczynasz się zastanawiać, gdzie coś takiego można kupić. Alchemik zdecydowanie należał do tego drugiego rodzaju escape roomów. Wyglądał jak stara pracownia alchemiczna, z mnóstwem naczyń, podejrzanych przedmiotów i stworzeń… W dodatku najsłynniejszy polski Alchemik sam do nas przemówił! Widać, że w przygotowanie pokoju włożono sporo pracy i czasu.
Co jeszcze jest super w pokoju Alchemika w Praskim Pokoju Zagadek, to fakt, że ma on trzy poziomy trudności. Nie wybieracie poziomu przed rozpoczęciem gry, lecz właściwie w jej trakcie. Pierwszy poziom kończy się odnalezieniem kamienia filozoficznego, drugi panaceum, trzeci zaś sekretnej receptury. To bardzo fajne rozwiązanie, bo człowiek czuje satysfakcję już po znalezieniu kamienia filozoficznego. Nie ma wrażenia, że nic nie zrobił w pokoju, że do niczego nie dotarł.
Pokój jest przeznaczony zarówno dla par, jak i dla większych grup. Jest dość spory – ma 30 metrów kwadratowych.
Co mogę Wam powiedzieć o typach zagadek w Alchemiku? Nie musicie znać magicznych zaklęć. Za to przyda się sprawny zmysł powonienia, spostrzegawczość, spryt i… umiejętność korzystania z wagi. Niektóre z mechanizmów w pokoju są całkiem zaawansowane i zaskakujące.
Trzeba było nieźle się nagłówkować, aby znaleźć rozwiązania do części zadań i połączyć niektóre rzeczy ze sobą. Gdyby nie podpowiedzi, pewnie nie dalibyśmy rady. Za to obsługa była przemiła!
Niestety pod koniec rozgrywki Maciek bardzo źle się poczuł i musiał opuścić tajemnicze lochy. Więc pokój kończyłam sama. Było to dla mnie trochę dziwne – w końcu do escape roomów rzadko kiedy chodzi się samemu, a co dwie głowy, to nie jedna. Z pomocą pani z obsługi udało mi się jednak ukończyć pokój.
Ten pokój to wyzwanie. Podejmiecie je? 
Mam dla Was niespodziankę – na hasło Sawatka za grę w pokoju Alchemik zapłacicie o połowę mniej! Promocja ta jest ważna do końca lipca. To jak? Rezerwować możecie tutaj
Samych udanych ucieczek!
Sara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.