Myślę, że tej gry nie trzeba nikomu przedstawiać. Mimo iż wszyscy ją znają, to nie wszyscy o niej pamiętają. Scrabble, czyli gra słowna, która odkrywa w nas niesamowite pokłady wiedzy lingwistycznej. Nagle zaczynamy doceniać polskie ogonki i przeszukujemy wszystkie izdebki w mózgu w poszukiwaniu znanych nam słów z literą "ź".
Mój egzemplarz gry jest już
nieźle sfatygowany, dostałam go wiele lat temu. Skłamałabym, gdybym napisała,
że Scrabble nigdy mi się nie znudziło. Był taki czas, że wcale w to nie grałam.
Ale fajnie było wrócić do głowienia się nad tym, jakie słowa można ułożyć z
ośmiu liter.
Pomyśleć, że nawet tak prosta gra
jak Scrabble doczekała się różnych wersji i rozmaitych zasad. Jedni układają
czasowniki, inni nie, jedni zezwalają na nazwy własne, pozostali są temu
przeciwni. Niektórzy pozwalają na to, aby płytki stykały się z innym słowem,
tworząc nieistniejący wyraz, niektórzy zaś krytykują tę regułę. Istnieją wersje
Scrabble dla dzieci z obrazkami czy dla podróżujących, w której literki
wkładane są w odpowiednie pola i nie wypadają podczas jazdy samochodem. Pamiętam,
że kiedyś grałam nawet w podróbkę Scrabble – nazywała się bodajże Krzyżówka,
zasady były takie same, tylko tabliczki z literkami kartonowe.
Znam osoby, które nienawidzą
Scrabble, bo to za trudne, za dużo myślenia, za monotonne. Faktycznie, czasami
trzeba ruszyć głową – ale czy nie o to chodzi w grach planszowych? Nie mają
odmóżdżać, tylko bawić, ucząc. Przyznaję, że w momencie gry w Scrabble
najbardziej, oprócz momentu, gdy mam same spółgłoski bądź samogłoski, nie lubię
czekania, aż ktoś inny wpadnie na genialny pomysł.
Nieraz podczas rozgrywki zdarzało
mi się zaglądać do słownika, bo moja kochana rodzina nie wierzyła, że istnieje
jakieś słowo. Najczęściej ucierałam im nosa. :D (+100 do skromności). Wiecie,
że w Internecie istnieje słownik Scrabble? Można tam sprawdzić, czy dane słowo
jest tylko w naszej wyobraźni.
Co ciekawe, kilka dni temu w
Zakopanem odbył się turniej gry w Scrabble. Odważylibyście się wziąć udział? Ja
chyba nie, jestem raczej mistrzynią, ale drugiej ligi. ;)
Myślałam już nie raz o tym, aby
grając w Scrabble, układać tylko angielskie słowa. Byłoby to utrudnione bez
takich literek jak „x” czy „v”, no i musiałabym znaleźć chętnych…
Przyznajcie, kto z Was nigdy nie
grał w Scrabble? Lubicie tę grę? Macie ją w swoim domu?
Słonecznego tygodnia!
Sara
Grałam kiedyś przez jakiś czas w podróbkę Scrabble (własnie z papierowymi, tekturowymi literkami), mam ją nawet gdzieś w domu nadal. Siedziałam z rodzicami i wymyślaliśmy jakieś dziwne słowa, które potem trzeba było sprawdzać w słowniku, bo nie było się pewnym czy słowo istnieje naprawdę czy tylko w wyobraźni twórcy :D Miło wspominam ten czas;) jakiś rok temu grałam z kuzynem w tą grę, bo przy sprzątaniu gdzieś tam wpadła mi w ręce.
OdpowiedzUsuńW oryginalne Scrabble chyba nigdy nie grałam...
ja za Scrabble akurat średnio przepadam, z domu moja siostra wzięła je ze sobą, bo w sumie za często nie graliśmy. zdecydowanie bardziej wolę inne gry planszowe i przynajmniej raz w tygodniu siadamy sobie razem z chłopakiem i w coś gramy, żeby nie siedzieć jedynie przed komputerami. ;) chociaż teraz, na wiosnę, raczej ten czas będziemy spędzać na jakiś wycieczkach. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Aż mam ochotę wyciągnąć swoją planszę i pograć, ale niestety nie mam z kim. Chyba czas urządzić jakieś mini zawody ze znajomymi w weekend :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię tej gry. Wolę grać w "Państwa. miasta..."
OdpowiedzUsuńNikt nie chce ze mną grać w państwa-miasta ;(
UsuńZawsze lubiłam tą grę. Ale nie miałam z kim grać. No chyba, że jeszcze chodziłam do podstawówki czy gimnazjum. Potem przerzuciłam się na chińczyka, a nawet alko-chińczyka (ja-prawie abstynentka) :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę grę! Często grałam z Moim M. - niestety tylko online. Potrafiliśmy w to grać godzinami i nie mogliśmy przestać, bo nie mogło być tak, że jedno wygrywa, drugie musiało się koniecznie odegrać!
OdpowiedzUsuńRaz grałam w scrabble po angielsku. Z Angielką. No, właściwie Francuzką, ale mocno już zakorzenioną na Wyspach. Przegrałam oczywiście, ale nie tak z kretesem. Pamiętam, jak ułożyłam jakieś słowo na 7 liter i Beatrice popatrzyła na mnie z prawdziwym podziwem :D
Pozdrawiam najserdeczniej! :)
KOCHAM SCRABBLE!!! Kiedy tylko się da, gramy ze znajomymi, albo z mamą, mniej z moim chłopakiem bo on nie jest zbytnio fanem tej rozrywki (a jak już gra to podbiera litery z planszy, kiedy nie widzę :D jest chociaż zabawnie). Bardzo często - szczególnie w okresie sesji, kiedy uciekam od nauki :D - grywam w LITERAKI na kurniku :P. Niejedna noc przed egzaminem upłynęła mi nie na powtarzaniu materiału, a na graniu w internetową wersję kultowych scrabbli :D
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam w nią grać :) jako dziecko musiałam grać sama ze sobą (efekty uboczne bycia jedynakiem ;( haha), a teraz męczę tą grą strasznie mojego faceta :)
OdpowiedzUsuńW podstawówce należałam do klubu Scrabblowego. Wzięłam nawet udział w dwóch konkursach Scrabblowych - jeden w moim mieście, w Poznaniu - turniej między dwoma szkołami. Drugi to był już bardziej konkretny konkurs - ogólnopolski, w Warszawie. Pamiętam to jak dziś. :P To był mój jedyny raz, kiedy miałam okazję odwiedzić stolicę, haha! Scraable uwielbiam, mimo że dawno w nie nie grałam - nie posiadam ani żaden z moich znajomych nie posiada egzemplarza tej gry. Trzeba to zmienić! ;P
OdpowiedzUsuńPosiadam scrabble. Dostałam jako prezent na gwiazdkę. Posiadam akurat wersję podróżną czyli taką, w której płytki rzeczywiście nie wypadają. Super sprawa.
OdpowiedzUsuńZaprezentowane zestawy liter wyglądają jak wylosowane przeze mnie podczas gry :)
OdpowiedzUsuńgram, ale jest poważny minus. Nie można odjąć pkt za nieistniejący wyraz.
OdpowiedzUsuńOtóż właśnie! Wyłącz fejsa. Przecież dawniej go nie było i inaczej, rodzinnie spędzaliśmy czas przy grach https://modino.pl/gry-slowne-i-liczbowe Pamiętacie te czasy?
OdpowiedzUsuń