Już nie pracuję. Mogę Wam więc w
końcu opowiedzieć o call center. Niektórych faktów nie wolno mi przytoczyć.
Jednak nikt nie zabroni mi podzielić się z Wami własnymi przemyśleniami.
Jakie są zalety pracy na
słuchawce? I czy w ogóle jakieś są? Co jest nie do zniesienia (czyżby wszystko?)
Zacznę od plusów.
- pieniądze. Nie są to marne grosze. Im więcej przepracujesz, tym
więcej zarobisz. Ja wydzwaniałam do ludzi też w soboty. Poza tym można liczyć na premie
uznaniowe i prowizje. A przyznacie chyba, że pieniądze to niezła motywacja do
pracy, prawda?
- przerwy. W ten sposób łatwiej przetrwać dzień. W jakiej pracy
macie przerwy co 2 godziny?
- powiększenie wiedzy geograficznej. Może to brzmi śmiesznie, ale
ja, dzwoniąc do ludzi z całej Polski, nie tylko dowiedziałam się o istnieniu
nowych miejscowości, lecz także utrwaliłam swoją wiedzę na temat położenia
poszczególnych miast. Tyle że nie w każdej firmie telemarketingowej jest
okazja taką wiedzę poszerzyć.
- kontakt z ludźmi. Mam tu na myśli i ten telefoniczny, i ten na
żywo. Zdarzało się, że dodzwaniałam się do przemiłych osób, z którymi z chęcią
gawędziłabym przez godziny. Były komplementy, były (mniej lub bardziej
nachalne) zaproszenia na randki. Niektóre osoby wykazywały się empatią i
zrozumieniem. I to podnosiło mnie na duchu. Jeśli ktoś lubi pracować wśród
ludzi, call center jest dobrym pomysłem, bo zawsze jest się do kogo odezwać. Można
pośmiać się z upierdliwych rozmówców albo ponarzekać.
- możliwość dopasowania grafiku. Dorobić sobie mogą i studenci, i
uczniowie, i osoby pracujące nocami, i te, które mają wolne popołudnia.
- nagrody-motywatory. Zrobisz dużo zaproszeń? Dostaniesz upominek.
- każdy może dostać tę pracę.
Wady?
- praca jest monotonna i żmudna. W kółko mówimy to samo i non stop
robimy to samo.
- wyzwiska i obelgi. Ludzie wyzywają od najgorszych, zarzucają nam
kłamstwa, straszą policją, sądem, prokuraturą, śmieją się z konsultantów.
- praca wysokiego ryzyka. Cierpią gardło, struny głosowe, ale także
słuch, wzrok i plecy.
- wynik nie w pełni zależny od nas. Przecież to, że ktoś nie
odbiera telefonu, nie jest moją winą. A mimo to, jeśli osiągamy słaby wynik, kierownicy
się nas czepiają.
- presja. Jednych to motywuje, innych dobija. A wynik trzeba
zrobić.
- niewdzięczna robota. Gdy inni słyszą, że pracujesz w call center,
dziwią się, śmieją czy drwią. Nawet ludzie, do których dzwonimy, mówią, że mamy
poszukać sobie lepszej pracy.
U mnie minusy przeważyły nad plusami.
Mimo, że powtarzałam sobie, iż nie będę się przejmować przekleństwami,
wyzwiskami i złymi wynikami, po kilku tygodniach nie wytrzymałam. Trzeba mieć
mocną psychikę, żeby pracować na słuchawce…
Sara
2 razy pracowałam jako telemarketerka. Raz pracowałam w domu i sama sobie ustalałam grafik, drugim razem w biurze i musiałam wypracować 120h miesięcznie, bym za każdą osobę miała więcej płacone. Niestety w jednym, jak i w drugim wypadku wypłata była uzależniona od osób, które udało mi się namówić na spotkanie i które ostatecznie na tym spotkaniu się pojawiły. Co z tego, że miałam 60 osób umówionych, a kierowniczka powiedziała, że przyszło tylko 18. Nie mogłam udowodnić, w żaden sposób, że jest inaczej. Już nigdy nie chciałabym tak pracować!
OdpowiedzUsuńja też już nigdy nie chciałabym tak pracować.
Usuńtaka praca w domu pewnie przyjemniejsza. a co do pokazów w sumie to nie do końca zależne od telemarketerów, czy dana osoba przyjdzie na spotkanie, czy też nie. ech.
Nie wiem, jak w Toruniu, ale w Gdańsku mój ex współlokator pracował w Playu i nie zarabiał niestety kokosów, prawdę powiedziawszy lepiej płacili w takim Multikinie, choć tam prac też jakaś super nie była. Podziwiam, że i tak długo wytrzymałaś, bo ja po prawie 3 miesiącach opowieści B. zastanawiałam się, co on tak o tym spokojnie mów ;D. Mnie by tam rozniosły takie sytuacje, jakie opisujesz w minusach.
OdpowiedzUsuńmyślę, że to zależy od osobowości. jeżeli ktoś jest spokojny, olewa obelgi i nie przejmuje się nimi, to może i taka praca będzie dla tej osoby wygodna.
Usuńa co do pieniędzy to nie mogą też zbyt źle płacić, bo nikt by tej roboty nie chciał xd
Źle aż tak nie płacili, było ok, jednak jak na trójmiejskie realia to naprawdę były lepsze miejsca do pracy pod względem wynagrodzenia :d.
UsuńJa pracuję aktualnie, i jestem zadowolony, ale pracuję z klientem zagranicznym w Tivronie. Twój punkt o kontakcie z ludźmi jest dla mnie bardzo ważny - taka praca pozwala mi codziennie rozmawiać z Węgrami po węgiersku, co mi bardzo odpowiada bo kocham ten język.
OdpowiedzUsuńoo, to przynajmniej możesz praktykować mówienie po węgiersku i nie dość, że sprawia Ci to przyjemność, to jeszcze może dawać satysfakcję. ;)
UsuńJeszcze jak! Zwłaszcza, jak mogę też na codzień rozmawiać z kolegami węgrami :)
UsuńWspółczuję, ja też bym nie wytrzymała... Chociaż call center nie jest takie złe jeśli są to połączenia przychodzące, ludzie sami dzwonią żeby pomóc im rozwiązać jakiś problem. Jeśli to ja miałabym dzwonić to bym nie przetrwała :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się polegytravels. Myślę, że nieco lepiej jest pracować na help desku, gdzie ludzie sami dzwonią, ale trzeba liczyć się z większą liczbą tych nieprzyjemnych, którzy dzwonią i wyzywają od złodziei i oszustów. Nie da się ukryć, że to głównie praca dorywcza i mało kto chciałby pracować w call center na stałe. Ciekawa jestem czy kiedyś standardy pracy podniosą się na tyle, żeby był to normalny zawód jak każdy inny.
OdpowiedzUsuńTym wyzwiskom ciężko się dziwić - te telefony często są naciąganiem na jakiś badziew...
OdpowiedzUsuńI tak twarda jesteś - to i ulotki, to według mnie najgorsza robota.
W zyciu bym sie na taka prace nie pisala, ale ja ogolnie wychodze z zalozenia, ze praca z klientem to najgorszy rodzaj pracy ;)
OdpowiedzUsuńA co do przerw, to z mojego doswiadczenia wiem, ze kazda praca mniej lub bardziej biurowa (oczywiscie, bez kontaktu z klientem ;) ), to przerwy masz, gdy potrzebujesz. Ja potrzebuje czesciej niz co dwie godziny :D
Praca jak każda inna mająca swoje plusy jak i minusy
OdpowiedzUsuńBez odpowiedniego szkolenia z obsługi klienta nie chciałabym pracować w call center. Praca bez odpowiedniego przygotowania wydaje mi się zbyt stresująca
OdpowiedzUsuń