wtorek, 24 grudnia 2019

Jak wygląda Boże Narodzenie w naszym domu?


Co rodzina, to obyczaj. Choć tradycje mogą wydawać się ogólnopolskie i powszechne, niektóre są przestrzegane surowo, inne zupełnie odchodzą w odstawkę. A jak to jest w naszym domu? Jemy karpia? A może… tańczymy wokół choinki?
Przygotowania do świąt
Sprzątanie, gotowanie i kupowanie prezentów zaczyna się u nas na długo przed Gwiazdką. Jeszcze w listopadzie zaczynamy rozmowy o upominkach i potrawach wigilijnych. Moja mama myje okna, choć Jezus zapewniał, że niezależnie od tego, czy je wypucuje, czy nie, święta i tak się odbędą. Przyrządzamy również potrawy, które mogą zostać zrobione wcześniej i zamrożone np. pierogi czy paszteciki. Pieczemy także pierniczki. Nie mamy foremek, więc kształty są zwykle dość nowatorskie. Zresztą nie tylko kształty – także zdobienia nadawałyby się do Muzeum Sztuki Współczesnej.
Coraz bliżej święta
Ostatnie dni przed świętami poświęcamy na zakupy oraz porządki. Jak się domyślacie, wyjazd z parkingu przed supermarketem na dzień przed Wigilią zajmuje nam 20 minut. Zwykle 22 grudnia moi rodzice kupują choinkę. W Toruniu mieliśmy zawsze niewielkie, sztuczne drzewko, które stało na stole i nie zmieściłby się pod nim prawdopodobnie żaden prezent. Odkąd mieszkamy w Małej Nieszawce, zawsze stroimy żywą choinkę sięgającą aż do sufitu. Nie ozdabiamy jej według jakiegoś schematu w stylu "w tym roku czerwona" albo "srebro i odcienie niebieskiego". Wieszamy takie lampki, łańcuchy i bombki, jakie mamy. Na dzień przed wigilią pieczemy ciasta.
Wigilia
Napisałabym, że już od rana gotujemy, ale nie zawsze tak jest. Czasami moja mama w Wigilię pracuje – na szczęście niezbyt długo, bo sklepy zamykane są tego dnia ok. 13. W tym roku jednak ma wolne. Do posiłku zasiadamy dość wcześnie – między 16 a 17. Najpierw jednak dzielimy się opłatkiem.
A co znajduje się na naszym wigilijnym stole? Nie ma tam karpia, bo nikt z nas go nie lubi. Są inne ryby, zwykle łosoś i dorsz. Poza tym na stole pojawiają się moje ulubione dania z kapustą i grzybami, czyli pierogi oraz krokiety. Zwykle gotujemy dwie zupy – barszcz oraz grzybową. Każdy wybiera tę, na którą ma ochotę. Na Wigilię przyrządzamy śledzie, których ja akurat nie lubię. Jeśli chodzi o ciasta, co roku są inne. Raczej nie tradycyjne, nie pieczemy makowców ani piernika. W tym roku zrobiłyśmy ciasto brazylijskie kokosowe, sernik oraz malinową chmurkę. 
Gdy każdy się naje, otwieramy prezenty. Jesteśmy z bratem już za duzi na Mikołaja, więc paczuszki po prostu leżą pod choinką. Ale kiedy są tam układane? Tego nikt nie wie.
Boże Narodzenie
Święta są u nas dość leniwe. Jemy, leżymy, gramy, słuchamy świątecznych piosenek i oglądamy filmy. Cieszymy się czasem spędzonym razem i otrzymanymi prezentami. Czasami odejdziemy od stołu i pójdziemy na spacer. Czy śpiewamy kolędy? Raczej pozwalamy, by gwiazdy z telewizora zaśpiewały je za nas.
A jak u Was wygląda Boże Narodzenie? Macie jakieś nietypowe rodzinne zwyczaje?
Życzę Wam spokojnych świąt! Odpocznijcie. 
Sara
PS Nie tańczymy wokół choinki, ale Szwedzi tak! A jeśli już o choince mowa… Zastanawiałam się, czy nasze tegoroczne drzewko przetrwa kocią inwazję. Na razie jest nieźle. Nicoś zaprzyjaźnia się z choinką, ale niezbyt gwałtownie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.