wtorek, 18 kwietnia 2017

Czternasta stolica


Jednym z moich celów na ten rok jest odwiedzenie 3 stolic europejskich. O jedną więcej niż w ubiegłym roku. Uda się? No ja myślę. ;)

Poniedziałek 10 kwietnia spędziliśmy z Maćkiem... w Rydze.
Warszawa czy Ryga?
Po ostatniej wyprawie Polskim Busem do Budapesztu mówiłam sobie: "Nigdy więcej!". Nie chciałam już tłuc się autokarami przez 12h. Nie mogłam w nich spać, było mi niewygodnie i nudno. Jak dzieciaczkowi. ;) Ale niestety na Łotwę z Polski nie latają tanie linie… Zdecydowaliśmy się więc na podróż autokarami Ecolines. Do tej decyzji przyczyniła się w głównej mierze gigantyczna promocja. Do dziś pamiętam ten dzień. Był wtorek, 31 stycznia. Kilka tygodni wcześniej kupiliśmy bilety do Dublina. Nie można powiedzieć, że cierpieliśmy na nadmiar kasy. Ale ta promocja, która wyskoczyła mi na fejsie, była po prostu… genialna. Zwykle bilety do Rygi można dostać za ok. 100zł. Raz uda się trafić na cenę 80zł, raz 140zł. My tymczasem za 2 bilety z Warszawy do Rygi oraz 2 bilety powrotne z Rygi do Warszawy zapłaciliśmy łącznie… 78zł. Każdy bilet kosztował 19zł. To prawie taki hit jak podróż na Węgry za 2zł. :D  
Niewyspani i zmęczeni, ale szczęśliwi

Do wyboru nie było zbyt wielu terminów. Promocja obejmowała bodajże marzec i kwiecień. Zdecydowaliśmy się na 9-11 kwietnia, ponieważ hostele są tańsze z niedzieli na poniedziałek, a i ja nie opuszczam wówczas zbyt wielu istotnych zajęć. Liczyliśmy na to, że pogoda będzie już niezbyt zimowa. I faktycznie, było ślicznie, słonecznie, dość ciepło, chociaż wiatr układał nam misterne fryzury.
Rozpuściłam włosy do zdjęcia i wiatr od razu się z nimi zaznajomił
Ryga wydaje Wam się częstym celem podróży? Chyba częstszym niż Dublin, przynajmniej tak myślę. Do Irlandii ludzie latają na zmywak, z kolei Łotwę zaliczają zwykle przy okazji tych wszystkich wycieczek po krajach nadbałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia, najlepiej w 2 dni). Zarówno Maciek, jak i ja, już Wilno widzieliśmy. A Tallinn… w sumie to ciekawił mnie bardziej niż Ryga, ale taka wyprawa byłaby już droższa i dłuższa. Poza tym kolejne godziny w autokarze… Może następnym razem. W Rydze spędziliśmy jeden dzień. Wydaje mi się, że to wystarczająco jak na tę stolicę. Gdybyśmy zostali na Łotwie trochę dłużej, pewnie trochę pojeździlibyśmy autobusami, wybrali się w dalsze zakątki miasta i nad morze.
Moi rodzice i Dawid mieli dziwne skojarzenia z tym zdjęciem... Wy też?

Przed wyjazdem wypożyczyliśmy nie tylko rozmówki łotewskie, lecz także… rosyjskie. W stolicy Łotwy większość mieszkańców stanowią Rosjanie. Moja mama jest rusycystyką, jednak mnie ten język w ogóle nie wchodził do głowy – mimo że chciałam się go nauczyć. Ostatecznie jednak dogadaliśmy się po angielsku.

Nasz plan podróży wyglądał dokładnie tak:

9 kwietnia

0:55-:4:50 <- podróż pksem z Torunia do Warszawy

6:15-18:50 <- podróż z Warszawy do Rygi

10 kwietnia

Zwiedzanie Rygi od rana do wieczora

18:00-6:00 <-powrót z Rygi do Warszawy

11 kwietnia 

Powrót do Torunia
To podobno zdjęcie z ruinkami przypominającymi Mysią Wieżę w Kruszwicy xD

Wiedzieliście, że na Łotwie obowiązuje inna strefa czasowa? :O Godzina później niż w Polsce.
Jeszcze tylko zdradzę, skąd wziął się pomysł, by jechać na Łotwę. Pomijając superpromocję, stwierdziliśmy, że jest w tym kraju względnie bezpiecznie. Że zamachy Państwa Islamskiego są mało prawdopodobne akurat w tej części Europy. Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę musiała wybierać państwa pod kątem bezpieczeństwa… Do czego to doszło.
W kolejnych postach na pewno pokażę Wam, co zobaczyliśmy, opiszę nasz cudownie tani hostel i przygody z firmą Ecolines. I z bateriami. I z Żydówką. Już teraz mogę Wam zdradzić, że Ryga plasuje się wysoko w moim prywatnym rankingu stolic europejskich. :)  
Z czym kojarzy Wam się Łotwa?
Sara
PS Mój wywiad z Agnese, Łotyszką mieszkającą w Toruniu, przeczytacie tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.