Zdawaliśmy
sobie sprawę, że nasza wycieczka tym razem nie będzie kosztować 200 zł. Ale i
tak udało nam się znaleźć całkiem niezłe okazje.
Dlaczego
ta wycieczka nie mogła kosztować 200 zł?
Po drugie, nasza wyprawa była dłuższa niż zwykle – płaciliśmy aż za 4 noclegi i 4 loty samolotem. Do tego dochodził koszt dotarcia na lotnisko, które nie jest położone w centrum miasta.
Po trzecie, Ateny wcale nie są tanie, a już na pewno komunikacja miejska w tym mieście do tanich nie należy.
Plan
wycieczki
Niestety, trafiliśmy na wyjątkowo niekorzystne godziny lotów do Aten i z Aten, w związku z czym musieliśmy wziąć trochę bezsensowne noclegi.
Poniedziałek,
24 września:
- Warszawa Modlin->Ateny [Ryanair] 14:55-18:35 (w Atenach jest godzina później niż w Polsce)
- Nocleg w Atenach
Wtorek,
25 września:
- Zwiedzanie Aten
- Nocleg w Atenach
Środa,
26 września:
- Ateny->Sofia 8:35-9:55 [Ryanair] (W Sofii jest godzina później niż w Polsce, a więc ten sam czas, co w Atenach)
- Zwiedzanie Sofii
- Nocleg w Sofii
Czwartek,
27 września
- Zwiedzanie Sofii
- Sofia->Ateny [Wizz Air] 16:40-18:00
- Nocleg w Atenach
Piątek,
28 września:
- Ateny->Poznań 11:00-13:00
Ile
zapłaciliśmy za loty?
Lot
dla jednej osoby z Warszawy do Aten kosztował 94 zł
Lot
dla jednej osoby z Aten do Sofii kosztował 9,99 euro = 42 zł
Lot
dla jednej osoby z Sofii do Aten kosztował 19,99 lewów = 45 zł
Lot
dla jednej osoby z Aten do Poznania kosztował 126 zł
Ile
zapłaciliśmy za noclegi?
Za
pierwsze dwa noclegi w Atenach w prywatnym studio z kuchnią i łazienką
wynajętym za pomocą Airbnb zapłaciliśmy 250 zł. Co daje 125 zł na głowę za dwa
noclegi. Apartament miał świetną lokalizację, dosłownie 5 minut drogi od
supermarketu i stacji metra Panormou (cztery stacje od Monastiraki). Z Panormou mogliśmy
też dojechać metrem bezpośrednio na lotnisko. Do wad mieszkanka zaliczyłabym
oświetlenie – dla nas było trochę za
ciemno. Ale poza tym wszystko było czyste i schludne.
Za
jeden nocleg w Sofii w hostelu, w pokoju prywatnym z łazienką na korytarzu, wynajętym za pośrednictwem Hostel Bookers zapłaciliśmy 86 zł, co daje 43 zł na głowę.
Hostel również miał świetną lokalizację, ok. 10 minut drogi od stacji metra SU St Kliment Ohridski, 5 minut od Teatru im. Iwana Wazowa i wielu innych zabytków.
Mogliśmy korzystać z kuchni. W pokoju i łazience było czysto, ale widać, że nie
jest to nowy budynek. Minusem było to, że do łazienki trzeba było przejść przez
salonik połączony z recepcją. W praktyce więc paradowałam z turbanem z ręcznika
na głowie na oczach innych gości.
Nasz
trzeci nocleg w Atenach postanowiliśmy wynająć w nieco tańszym apartamencie.
Jeden nocleg w studio z kuchnią i łazienką wynajętym za pośrednictwem Airbnb zapłaciliśmy
106 zł, co daje 53 zł na głowę. Był to jeden z najlepszych apartamentów, jakie wynajęliśmy
kiedykolwiek na Airbnb. Gospodarz zostawił nam picie, jedzenie, drobny
upominek, wszystko było czyste i schludne. Minusem okazał się brak czajnika i
fakt, że do bloku trzeba było podejść pod górkę. Apartament był oddalony ok. 10
minut od stacji metra Panormou.
W
sumie więc za cztery noclegi zapłaciłam 221 zł.
I tu mam dla Was niespodziankę - 100 zł zniżki na nocleg na Airbnb!
I tu mam dla Was niespodziankę - 100 zł zniżki na nocleg na Airbnb!
Ile
zapłaciliśmy za komunikację miejską?
To
chyba były najgorsze wydatki podczas podróży. W związku z tym, że trochę sobie
polataliśmy, musieliśmy płacić za dojazd z lotniska. W praktyce wyglądało to
następująco:
W
poniedziałek z lotniska w Atenach do apartamentu dostaliśmy się autobusem X95.
Jest to autobus, który kursuje między lotniskiem a placem Syntagma. Bilet
normalny kosztuje 6 euro, ulgowy 3 euro. My jechaliśmy do stacji Errikos Ntinan,
co zajęło nam ok. 45 minut.
We
wtorek kupiliśmy jedynie pojedyncze bilety, by dojechać z Panormou do Monastiraki
i z powrotem z placu Syntagma do Panormou. Pojedynczy bilet na metro to koszt
1,40 euro.
W
środę zdecydowaliśmy, że zamiast autobusem X95 pojedziemy na lotnisko metrem.
Wydawało nam się, że to szybszy i pewniejszy środek transportu, a na lotnisku
musieliśmy być naprawdę wcześnie. Bilet na metro docierające na lotnisko to
koszt 10 euro (!). Podróż trwała ok. 30 minut.
A
jak wyglądała sprawa biletów w Sofii?
Z
lotniska do centrum można dojechać metrem. Koszt biletu to 1,60 lewów. W środę
był to jedyny bilet na komunikację miejską, jaki kupiliśmy w Sofii
W
czwartek również pojechaliśmy metrem na lotnisko, co przyprawiło nas o dwa
powody do stresu. Pierwszy związany był z nadgorliwością. Kupiliśmy bilety
wcześniej, by później nie stać w kolejce i stresować się, że nie zdążymy na
samolot. Gdy chcieliśmy je skasować, okazało się, że zakupione w automacie
bilety trzeba wykorzystać niezwłocznie. Nasze więc, kupione godzinę szybciej,
były już nieważne… Tak wyszło, że Maciek nie miał już żadnych lewów. Na
szczęście mnie zostało jeszcze trochę bułgarskiej waluty, kupiłam więc bilety.
Gdy je skasowaliśmy i zjechaliśmy schodami ruchomymi do metra, Maciek… znalazł banknot - 10 lewów.
Jednak
to nie koniec stresów. Metro dociera do Terminala 2. My tymczasem mieliśmy
wylot z Terminala 1. Pytam więc pani w informacji, jak można tam dojść. Ona na
to, że między terminalami kursuje autobus (!) i że będzie za 20 minut. Byliśmy
na lotnisku wcześniej, ale czy wystarczająco wcześnie…? Autobus jechał ok. 10
minut, więc na szczęście na samolot zdążyliśmy. Uff.
Po
dotarciu na lotnisko w Atenach, ponownie skorzystaliśmy z autobusu X95.
A
co się działo w piątek rano? Płacz i zgrzytanie zębami. Lało, stwierdziliśmy
więc, że pojedziemy metrem. Stacja była bliżej niż przystanek, a metro, jak
już wspominałam, wydawało się pewniejsze. Ta, jasne. Po przyjściu na stację dowiedzieliśmy
się, że metro na lotnisko nie kursuje przez pogodę! Ja wpadłam w płacz, pomyślałam,
że autobusem nie zdążymy. Nie mieliśmy jednak wyjścia, podjechaliśmy metrem dwie stacje i udaliśmy się
na przystanek autobusu X95. Miał przyjechać w ciągu 20 minut. Nie przyjechał.
Los chciał, że na przystanku spotkaliśmy Polaka. Postanowiliśmy więc zrzucić
się na taksówkę. Brzmi burżujsko, wiem. Tymczasem taksówka na lotnisko
kosztowała nas 30 euro, a więc 10 euro na głowę, czyli tyle, ile zapłacilibyśmy
na metro. Na samolot zdążyliśmy.
Dojazdy
z lotniska i poruszanie się po Atenach i Sofii kosztowało mnie w sumie 28,8
euro i 3,20 lewów, co razem daje 130 zł.
Ile kosztowała nas wycieczka do Aten i Sofii?
W
sumie więc cała wycieczka jedną osobę wyniosła 658 zł. Biorąc pod uwagę, że
zobaczyliśmy dwa miasta, zapłaciliśmy za cztery noclegi i cztery loty, nie jest
to wygórowana kwota. Na pewno udało nam się znaleźć loty w świetnych cenach, na
noclegi też narzekać nie mogę. Oczywiście były do wyboru też tańsze mieszkania, ale miały o wiele
gorsze lokalizacje. Sporo kasy zjadło poruszanie się między lotniskiem a
centrum miasta. Być może gdyby godziny lotów były inne, jeździlibyśmy wyłącznie
autobusem X95, a nie metrem.
Na
co jeszcze wydaliśmy pieniądze? Na jedzenie, pamiątki i ewentualne wstępy (do synagogi w Sofii czy na Akropol).
Przykładowe ceny
Ateny
Obiad
w knajpie - 6 euro
Pocztówka - 0,20 euro
Sofia
Cheeseburger
w McDonaldzie - 2,3 lewów
Pocztówka
0,7 lewów
O
czym warto pamiętać przed podróżą do Aten
- W Grecji papieru toaletowego nie wrzuca się do muszli. To obrzydliwe. To właściwie tak obrzydliwe, że myślałam, iż tylko przez ten fakt znienawidzę ten kraj.
- W Grecji obowiązuje inny alfabet. W praktyce jednak nazwy przystanków czy stacji metra wyświetlają się zarówno w alfabecie greckim, jak i łacińskim.
O
czym warto pamiętać przed podróżą do Sofii
- W Bułgarii obowiązuje cyrylica. Dodatkowo nie z każdym dogadacie się po angielsku.
- Do Sofii nie latają żadne tanie linie z Polski.
- Pamiątki w Sofii możecie kupić w okolicy stacji metra Serdica i w przejściach podziemnych w centrum.
- Sklepy z pamiątkami w Sofii pełne są różanych kosmetyków. Można w nich też znaleźć czekoladę czy herbatę z różą.
Jeśli mielibyście jakiekolwiek pytania dotyczące wyjazdu, nie wahajcie się, piszcie śmiało!
Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.