Dwudziesta druga stolica
europejska odhaczona! Dlaczego padło akurat na Lizbonę?
Portugalia
długo wydawała mi się celem nieosiągalnym. Nie sposób znaleźć bilety do tego
kraju za 39 zł. Jednak w marcu chcieliśmy chciałam lecieć gdzieś, gdzie jest
ciepło – a przynajmniej cieplej niż w Polsce. Gdy natknęliśmy się na bilety za
106 zł do Lizbony, stwierdziliśmy – bierzemy!
Bilety
kupiliśmy stosunkowo wcześnie, bo pod koniec listopada, natomiast do Portugalii
polecieliśmy 11 marca. Spędziliśmy tam 5 dni. Loty do Lizbony z polskich
lotnisk nie odbywają się codziennie, dlatego nie było mowy o krótkim, dwu- czy
trzydniowym wypadzie.
Podstawowe
pytanie: czy Lizbona mi się podobała? Tak, tak i jeszcze raz tak! Uważam, że to
miasto wiele zyskuje dzięki swojemu położeniu i klimatowi. Podczas naszego
pobytu nie brakowało słońca.
Nie wyobrażam sobie jednak, aby udać się do Lizbony i nie odwiedzić Sintry. To miasto położone jest 40 minut pociągiem od stolicy. Znajduje się w nim tyle niezwykłych miejsc, że przez chwilę rozważaliśmy, czy nie szukać noclegów w Sintrze. Ostatecznie jednak spędziliśmy tam jeden dzień, choć atrakcji starczyłoby i na kolejną dobę.
Nie wyobrażam sobie jednak, aby udać się do Lizbony i nie odwiedzić Sintry. To miasto położone jest 40 minut pociągiem od stolicy. Znajduje się w nim tyle niezwykłych miejsc, że przez chwilę rozważaliśmy, czy nie szukać noclegów w Sintrze. Ostatecznie jednak spędziliśmy tam jeden dzień, choć atrakcji starczyłoby i na kolejną dobę.
Myśleliśmy
również o wycieczce do Cabo da Roca, czyli najbardziej wysuniętego na zachód
punktu Europy. Dojazd okazał się jednak dość drogi i odpuściliśmy. Chociaż
gdybym po raz kolejny była w Portugalii, chciałabym się udać w to miejsce i
przy okazji zobaczyć słynną, malowniczą plażę niedźwiedzią (Praida da Ursa).
W
kolejnych postach pokażę Wam, co udało nam się zwiedzić w Sintrze oraz w
Lizbonie. Przedstawię także koszty naszej wyprawy. Wiele osób twierdzi, że
Portugalia jest tania – powiedziałabym, że to zależy. Noclegi są droższe niż w
Rydze, ale tańsze niż w Kopenhadze. Ceny obiadów w restauracjach zaczynają się
od 10 euro. Bardzo tania jest za to kawa! Również dojazd metrem z lotniska
kosztuje niewiele, bo zaledwie 1,5 euro (dla porównania w Atenach jest to 10
euro!).
W
Lizbonie spotkaliśmy się z moją koleżanką, która mieszka tam od ponad pół roku.
Rozmowa z nią pozwoliła nam poznać Portugalię jeszcze lepiej. Nie dziwię się,
że Marta zdecydowała się zostać w tym kraju. Tamtejsza pogoda na pewno
niewątpliwie pozytywnie wpływa na nastrój.
Gdybym
miała w kilku słowach opisać moje ogólne wrażenia z pobytu w Portugalii, to z
pewnością wspomniałabym o słońcu i wietrze. A także o tym, że po raz pierwszy
zobaczyłam ocean. I o tym, że z chęcią przywiozłabym całą walizkę budyniowych
ciasteczek pasteis de nata do Polski. O tym, że Lizbona – jak to południowe
miasto – jest nieco chaotyczna i przytłaczająca, a chodniki i ulice okropnie
wąskie. Ale niewątpliwie stolica Portugalii uplasuje się wysoko w moim rankingu
odwiedzonych stolic europejskich.
Czy
polecam pobyt w Lizbonie? Tak, ale koniecznie połączcie to z wypadem do Sintry!
Na samą stolicę poświęćcie co najmniej dwa dni.
W
kolejnym poście zabiorę Was do tajemniczego parku w Sintrze, który skradł moje
serce.
Byliście
w Portugalii? A może znajduje się ona na liście Waszych marzeń?
Sara
Też marzy mi się Portugalia.
OdpowiedzUsuńW Lizbonie jeszcze nie byłam, wygląda na piękne miasto!
OdpowiedzUsuń