Jak myślicie, co według
wszelkich rankingów jest największą atrakcją Barcelony? Króluje oczywiście
Sagrada Familia, ale co jest tuż za nią?
Park
Güell miał być osiedlem dla bogaczy. Stał się parkiem miejskim. Za darmo można
zwiedzać aż 95% jego obszaru, jednak to, co najważniejsze i najbardziej
okazało, znajduje się w części płatnej.
Zacznę
od informacji praktycznych, bo w przypadku wizyty w Parku Güell są one kluczowe.
Część darmową możecie sobie zwiedzać, kiedy chcecie. Tymczasem do płatnej obowiązują bilety wstępu na określoną
godzinę. Wejścia odbywają się co 30 minut. Gdy macie bilety np. na 9:30 możecie
wejść najpóźniej o 10:00. Gdy będziecie na miejscu wcześniej, zacznijcie od darmowego obszaru. Możecie też spróbować wejść do części płatnej przed czasem – nam się
udało. Co ważne, gdy już wejdziecie do teren biletowany, to możecie zostać tam tak
długo, jak chcecie. Jednak gdy go opuścicie, nie możecie już wrócić. Na
daną godzinę sprzedawana jest określona liczba biletów – 400 sztuk. Najlepiej
więc zakupić je przez Internet. My tak zrobiłyśmy. Kiedy patrzyłam dzień
wcześniej, czy na wybraną przez nas godzinę zostały jeszcze jakieś bilety,
okazało się, że zaledwie kilkanaście sztuk. Lepiej więc nie ryzykować tego, że
nie uda Wam się zwiedzić parku i kupić bilety przez Internet.
Cena biletu normalnego wynosi 10 euro.
Ciekawostką jest fakt, że w wielu miejscach w Internecie można znaleźć informację, że przed godz. 8:00 i po godzinie 20:30 można zwiedzić część płatną za darmo, bo nie ma wówczas jeszcze osób sprawdzających bilety. Czy to prawda? Sama tego nie sprawdziłam. W tych godzinach było ciemno, więc z mamą nie chciałyśmy ryzykować i zwiedzać parku.
Cena biletu normalnego wynosi 10 euro.
Ciekawostką jest fakt, że w wielu miejscach w Internecie można znaleźć informację, że przed godz. 8:00 i po godzinie 20:30 można zwiedzić część płatną za darmo, bo nie ma wówczas jeszcze osób sprawdzających bilety. Czy to prawda? Sama tego nie sprawdziłam. W tych godzinach było ciemno, więc z mamą nie chciałyśmy ryzykować i zwiedzać parku.
Kolejna
istotna sprawa – Park Güell znajduje się spory kawałek od centrum i dojazd do
niego jest nie za dobry. Jednak jeśli zakupicie bilety, wystarczy, że
dojedziecie do stacji metro Alfons X, a stamtąd zabierze Was busik. Kursuje on
co 15 minut, a podróż trwa również około kwadransa. Przejazd busem jest cenie
biletu.
W
części płatnej znajdują się toalety, sklepik z pamiątkami, a także restauracja.
Czy
w ogóle warto kupować bilety i zwiedzać zamknięty obszar?
Według mnie
zdecydowanie tak. Bezpłatna część jest oczywiście bardzo urokliwa – to w końcu
potężny park, miejsce idealne, by odpocząć. Tam znajduje się Dom Gaudiego. Z
daleka można również zobaczyć słynny taras. Ale najbardziej znane dzieła zostały
umieszczone w części biletowanej.
Gdy
wysiadłyśmy z busika, zrobiłyśmy sobie właśnie krótki spacer po bezpłatnym
obszarze. Wybrałyśmy godzinę 9:30 i o tej porze nie było jeszcze kolejki do
wejścia na płatną część. Ale już po 11 trzeba było swoje odstać. Przy
sprawdzaniu biletów otrzymacie mapkę, nie musicie więc planować trasy wcześniej.
Jakie
są atrakcje Parku Güell?
Jest oczywiście słynna mozaikowa ławka. Sala Stu
Kolumn (w której w rzeczywistości znajduje się ich 86). Są też dwa budynki,
przypominające nieco piernikowe chatki. Do jednego z nich od rana tworzy się
spora kolejka, a to dlatego, że do środka jednocześnie może wejść tylko 30
osób. Ale powiem Wam, że nie warto tam zaglądać. My swoje odstałyśmy, tymczasem
wnętrze przypominało niewielkie muzeum, z projekcjami, zdjęciami. Co kto lubi –
my spędziłyśmy tam może 5 minut.
Jednym
z ciekawszym punktów w parku są też schody odchodzące od Sali Kolumnowej do
dwóch piernikowych pawilonów.
Gdzie
warto sobie zrobić zdjęcie w Parku Güell?
Może
ten punkt brzmi dziwnie, ale w parku jest kilka wyjątkowo fotogenicznych
miejsc. Oczywiście najsłynniejszym kadrem jest widok na dwa domki. Gdy
wpiszecie w Google "park Güell" wyskoczy Wam multum podobnych zdjęć. My
chciałyśmy czegoś więcej. Chętnie fotografowanym punktem jest salamandra. Kolejnym -
wnęka zlokalizowana tuż za zwierzęciem. Warto również zapozować przy ogromnym
oknie piernikowego domku, które otaczają płytki w pięknym, niebieskim kolorze,
przypominające portugalskie azulejos. Właściwie wszystkie zdjęcia na tle
kolorowych mozaik wychodzą ciekawie.
Jakie
są moje wrażenia z wizyty w parku?
Ujmę to tak: spodziewałam się większego
efektu wow. Tak jak przy Sagradzie Familii nogi się pode mną ugięły, tak Park
Güell wydał mi się ciekawym miejscem, ale na pewno nie rzucił mnie na kolana.
Może nieco wpłynął na to fakt, że obszar płatny jest naprawdę niewielki i można
go obejść w kilkanaście minut.
W
Barcelonie niektóre miejsca spodobały mi się bardziej niż Park Güell.
Zastanawiam się tylko, co zaważyło. Czy miałam za wysokie oczekiwania? Czy może
gdy zobaczy się inne dzieła Gaudiego, to Park Güell już tak nie zachwyca?
Kto z Was był w Parku Güell?Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.