Notorycznie
mówię do mojego kota. Pytam go, co robił i czy wszystko OK. Dowartościowuję go,
mówiąc, że jest pięknym kotkiem. Oznajmiam, co będę robić, nawet jeśli go to nie obchodzi ("Teraz idę się kąpać")
albo grzecznie go o coś proszę ("A teraz otwieramy pyszczek, AAAA").
Gdybym
mogła zadać mojemu kotu 11 dowolnych pytań, zapewne chciałabym się dowiedzieć:
1. Dlaczego
najbardziej lubi spać w największej domowej kurzawie, czyli pod łóżkiem?
2. Dlaczego
udaje prom o 5 albo 6 rano, budząc mnie przy tym – czy jest głodny, czy się
nudzi, a może po prostu za mną tęskni i chce, bym już wstała?
3. Co
robi, gdy nie ma mnie w domu?
4. Czy
wyczesywanie to dla niego masaż czy raczej tortury?
5. Czy
jedzenie wyrzucone z talerzyka mu lepiej smakuje?
6. Dlaczego
lubi spać w koszu ze skarpetkami taty?
7. Czy
faktycznie lubi muzykę lat 60. i German hits czy jednak woli Billie Eilish?
8. Dlaczego
jak dzwoni do mnie mój szef, to nie biegnie odebrać, a jak telefonuje
ktokolwiek inny, to obwąchuje telefon – czy wyczuwa to szóstym zmysłem?
9. Jak
opanować sztukę kładzenia się w dowolnym miejscu i o dowolnym czasie?
10. Czy jakbym sprzątała w kuwecie rzadziej niż dwa razy dziennie, to by się na mnie obraził, ewentualnie postanowił załatwić na dywanie?
11. Czy
naprawdę mnie kocha, skoro mnie drapie, gryzie moje włosy i czasami chce mi
wydłubać oko?
Kiedyś
powiedziałam, że fajnie by było, gdyby w wigilię Nicoś przemówił ludzkim głosem
i rozwiał moje wątpliwości. Mama wówczas stwierdziła filozoficznie: "Nie wiem,
czy byś tego chciała."
Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.