sobota, 30 listopada 2019

Psychologia: jak wygląda specjalizacja społeczno-środowiskowa?



Ostatnio mój brat zapytał mnie, dlaczego badam toruńskie przystanki. O dziwo, jest to związane z moimi studiami. A jak wiecie, studiuję psychologię. Stwierdziłam, że dobrze będzie opowiedzieć trochę więcej o specjalizacji, jaką wybrałam i pokazać Wam, że psychologia to coś więcej niż choroby.

Psychologia w powszechnej świadomości to przede wszystkim kozetka i coaching. Mnie słuchanie o wszelkiego rodzaju zaburzeniach podczas zajęć na studiach okropnie dobiło. Gdy przyszło więc do wyboru specjalizacji, nie wahałam się ani chwili. Psychologia kliniczna odpadała, bo nie miałam już siły słuchać o chorobach. Neuropsychologia nigdy mnie nie fascynowała – rezonans magnetyczny i inne metody badania mózgu wydawały mi się czarną magią. Z kolei psychologia zwierząt jawiła mi się jako najbardziej obca. Gdy wybieraliśmy specjalizację, nie miałam nawet własnego pupila. Nie wyobrażałam sobie, by pracować całe życie ze zwierzętami, do tego według mnie trzeba mieć powołanie. Postawiłam więc na specjalizację społeczno-środowiskową. Gdy poznaliśmy program zajęć, niektórzy śmiali się, że będziemy studiować geografię, prawo, turystykę, ekologię, tylko nie… psychologię. Mnie to akurat pasowało.

Zacznijmy od pierwszego członu. Psychologia społeczna to bardzo szeroka dziedzina. Zajmuje się ona zachowaniami ludźmi w różnych sytuacjach. Brzmi dość ogólnie. Chodzi tutaj głównie o rozmaite procesy międzygrupowe, o to, jak postępujemy w relacjach z innymi osobami. Psycholodzy społeczni zajmują się m.in. psychologią polityki, moralności, władzy, a nawet… ekologią.

A co z drugim członem? Psychologia środowiskowa to stosunkowo młoda dziedzina. Przygląda się ona związkom człowieka z miejscem, z otoczeniem oraz temu, jak człowiek oddziałuje na środowisko, a ono na niego.

Jakie zajęcia mamy na specjalizacji społeczno-środowiskowej?

Obecnie w naszym planie znajdują się takie przedmioty jak psychologia prośrodowiskowa, na której rozmawiamy o ochronie środowiska, o tym, dlaczego niektórzy ludzie wierzą w ocieplenie klimatu i co zrobić, by kampanie ekologiczne docierały do większej liczby osób.
Mamy również wykład z wprowadzenia do psychologii środowiskowej, na którym rozmawiamy o miejscu, mieście i wpływie otoczenia na ludzką psychikę.

W planie umieszczono także zajęcia z zaawansowanej psychologii społecznej. Na wcześniejszych latach studiów mieliśmy już różne elementy psychologii społecznej, teraz ta wiedza jest pogłębiana i poszerzana. Rozmawiamy o poglądach politycznych, procesach grupowych, a nawet religii.

Jednymi z najciekawszych zajęć (choć jednocześnie odbywającymi się w dość dziwnej formie) są metody badań środowiskowych. Prowadzą je psycholożki, które na co dzień pracują w zawodzie. Zajmują się tym, by Warszawa była jak najbardziej przyjazna dla mieszkańców, by miejsca spełniały swoje funkcje. Badają więc różne obszary, osiedla, parki czy przestrzenie na uniwersytecie. Wszystko po to, by sprawdzić, czego potrzeba ich użytkownikom. I właśnie w ramach tych zajęć badałam toruńską Aleję Solidarności. Sprawdzałam, czy spełnia ona cechy dobrego węzła komunikacyjnego. W tym celu robiłam różne dziwne rzeczy np. liczyłam, ile ludzi siedzi na ławkach albo prosiłam kogoś, by znalazł bankomat lub toaletę. Szkoda tylko, że badania robiliśmy akurat jesienią, gdy było zimno i nieprzyjemnie. Ale jestem bardzo ciekawa wyników.

Co czeka mnie w kolejnych semestrach? Psychologia miasta, psychologia tożsamości, a nawet zajęcia o przywołującej uśmiech na twarzy nazwie „bezpieczeństwo w mieście”. Będziemy poznawać także różne nowe technologie stosowanych w badaniach takie jak wirtualna rzeczywistość, eyetracking, a nawet latanie dronem.

Na V roku (mam nadzieję, że dotrwam) czekają nas takie zajęcia jak psychologia moralności, psychologia stosunków międzygrupowych, a także kurs negocjacji i mediacji. W ostatnim semestrze przyjrzymy się powiązaniom psychologii z prawem, będziemy musieli również przygotować projekt miejski.

Tym postem chciałam Wam pokazać, że psychologia to nie tylko depresja i schizofrenia. To nie tylko motywacja i podwyższanie samooceny. To także bardzo praktyczne, życiowe i dotyczące nas wszystkich zagadnienia.

Powiem Wam, że możliwość wyboru takiej specjalizacji spowodowała, że jest mi troszkę łatwiej wytrwać na tych studiach. Co nie oznacza, że nie wyczekuję z niecierpliwością ich końca.

Dajcie znać, co sądzicie o psychologii środowiskowej. Myślicie, że jest potrzebna?
Sara

4 komentarze:

  1. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety nie kończyłam studiów medycznych ale muszę przyznać, że również czasami lubię pójść do psychologa. Jestem bardzo zadowolona z wizyt w http://www.terapiapoznan.pl/ i jak najbardziej z całego serca mogę ten gabinet każdemu polecić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znajomość psychologii jest bardzo przydatna przy prowadzeniu własnej działalności, choćby badanie zachowania ludzi, w celu określenia grupy odbiorczej. Do wszystkich takich elementów przydatny będzie system przepływu ludzi taki jak np. https://dasoft.com.pl/pl/produkty/system-analizy-ruchu-klientow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajomość psychologii przydaje się w wielu sytuacjach zawodowych

      Usuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.