niedziela, 16 września 2018

21 rzeczy, których nie chcieliście o mnie wiedzieć


Dziś są moje 21 urodziny. Z tej okazji zasłużyliście na to, by dowiedzieć się o mnie kilku rzeczy. Konkretnie 21. 

1. Jestem straszną sztywniarą. Nie piję alkoholu i nie palę papierosów.
2. Jedną z rzeczy, która najbardziej mnie irytuje, są spadające zakładki do książek. Zwykle czytam książkę na łóżku i nie ma opcji, bym trzymała zakładkę przy sobie. Ona zawsze ucieka. A potem znajduję ją za łóżkiem/w otchłani kołdry albo nie znajduję wcale.
3. Nie umiem otwierać serków homogenizowanych. Bardzo je lubię, ale one mnie trochę mniej. Zwykle nie udaje mi się oderwać wieczka w całości, tylko muszę to robić po kawałku. W konsekwencji jestem później upaćkana serkiem.
4. Uwielbiam sprzedawać rzeczy. Do tego stopnia, że mój brat śmieje się, że kiedyś sprzedam lodówkę, bo uznam, że nie jest nam potrzebna.
5. Niektórzy twierdzą, że grzywka to nierozerwalna część mnie. Tymczasem w domu zawsze chodzę bez grzywki. Przypinam ją tylko na wyjście. W opasce. Zdejmuję ją, gdy muszę wyjść do ludzi. Listonosz się nie liczy.
6. Wszystko muszę mieć zaplanowane i zorganizowane. Gdy czegoś nie wiem  - na przykład, o której odbywa się egzamin albo czy będę mogła coś załatwić, niezmiernie mnie to irytuje. 
7. Mam fioła na punkcie kota sąsiadów. Lubię go obserwować, wiem, kiedy pojawia się na zewnątrz. Nadałam mu nawet imię.
8. W ogóle mam bzika na punkcie kotów. Chciałabym mieć własnego. Na razie mam tylko na tapecie.
9. Wkurza mnie, gdy niektórzy uważają, że z Maćkiem jesteśmy jak herbata z cukrem. Nie chodzi bynajmniej o to, że on jest gorzki, a ja słodka. Dla niektórych jestem tylko dodatkiem do Maćka. 
10. Czasami chodzę do różnych miejsc za darmo. Bo jestem sławną blogerką.
11. Nienawidzę błędów językowych. Ostatnio przeczytałam pierwszy post na nowo powstałym blogu. Znalazłam dwa błędy językowe i jeden ortograficzny. A w newsletterze natknęłam się na wyrażenie półtorej roku. Moje serce krwawi.
12. W tegorocznej ankiecie Orange Warsaw Festival wpisałam, że na scenie chciałabym zobaczyć Taylor Swift, Anne-Marie, HAIM i Hurts. Chyba organizatorzy mocno się zdziwią.
13. Kiedyś bardzo lubiłam czytać "Chwilę dla ciebie".
14. W gimnazjum, w ferworze fascynacji językiem niemieckim, ponazywałam foldery na komputerze właśnie w tym języku. Do dziś mam katalog "Witzig&Wichtig".
15. Tak bardzo lubię zieloną herbatę, że kiedy jej zabraknie, potrafię wsiąść w samochód i pojechać 2 km do sklepu tylko po nią.
16. Moją fobią są dżdżownice i wszelkie glizdopodobne robaki. Jeny. Na samą myśl mam ciarki.
17. Kiedyś miałam takiego bzika na punkcie mody, że nosiłam na głowie nie tylko kwiatki, lecz także kocie i mysie uszy. Efekty możecie zobaczyć w czeluściach bloga.
18. Gdy ćwiczę z Chodakowską, to chudnę. A gdy nie ćwiczę, to tyję. A mój chłopak i tak nie widzi różnicy.
19. Bardzo często śpiewam sobie w aucie. Nawet wtedy gdy z naprzeciwka jadą inne pojazdy.
20. Mogłabym nie mieć telewizora w domu. Serio. 
21. Jestem szczera i bezpośrednia. Ale to już chyba wiedzieliście?



Sara

2 komentarze:

  1. Saro, nieco spóźnione ale tym bardziej serdeczne życzenia urodzinkowe: szczęścia i miłości życzę! Mierz wysoko dziewczyno, realizuj swoje pasje i marzenia. Niech Ci sprzyja dobry los :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.