sobota, 10 listopada 2018

800 słów o mnie samej


To jest post nr 800. To nie żart. Przez ponad pięć lat prowadzenia bloga opublikowałam osiemset, mniej lub bardziej udanych, tekstów, Jedne były krótsze, inne obejmowały trzy strony w Wordzie.

Z racji tego, że ostatnio przybyło tu całkiem sporo nowych osób, postanowiłam opowiedzieć Wam DLA ODMIANY coś… o sobie. :D

Przyznaję, gdy zaglądam na blogi, jedną z najczęściej czytanych przeze mnie rubryk jest ta "o sobie". Jestem ciekawa innych ludzi. I myślę, że większość z nas tak ma, tylko nie wszyscy się do tego przyznają.

Z okazji osiemsetnego wpisu na blogu postanowiłam napisać tekst o objętości 800 słów. 800 słów o mnie – brzmi skromnie, prawda? To zaczynamy.

Jak wiecie, mam na imię Sara, ale nie pochodzę z żydowskiej rodziny, co niektórzy mogliby podejrzewać (!). Urodziłam się 16 września 1997 w Toruniu i to w tym mieście mieszkałam przez 12 lat. Później przeprowadziłam się do niewielkiej wsi obok Torunia, gdzie nadal mieszkam. Ale moje serce zostało w Mieście Kopernika. Jestem tam właściwie codziennie, tam chodziłam do szkoły, tam studiuję. Na każdym kroku podkreślam, że jestem rodowitą torunianką. Również dlatego, że ja po prostu bardzo lubię Toruń, chociaż z pracą dla dziennikarzy tu słabo.

Jestem na III roku psychologii, co powoduje u mnie ogromne frustracje. Wszystko dlatego, że dostałam się na dwa kierunki studiów – dziennikarstwo oraz psychologię. Wybrałam jednak to drugie, powtarzając jak mantrę "dziennikarzem można być bez dziennikarstwa, a psychologiem bez psychologii nie". Szybko odkryłam, że jestem nieco mniej zafascynowana tymi wszystkimi teoriami i chorobami niż inne osoby na roku. To realizowanie się w pisaniu sprawia mi o wiele większą satysfakcję. Każdy inteligentny człowiek zapyta: "Dlaczego nie rzuciłaś psychologii? Dlaczego nie zaczęłaś drugiego kierunku?" Odpowiedź jest prosta: z idiotycznego strachu. Przeraża mnie perspektywa poświęconego do tej pory czasu. Boję się również, że nie poradzę sobie z dwoma kierunkami.

Prawda jest taka, że studia nie są dla mnie priorytetem, choć mam naprawdę dobre oceny. Co w takim razie robię, gdy nie siedzę na zajęciach? Jestem dziennikarką toruńskiego portalu SpodKopca.pl. Wszystko zaczęło się blisko dwa lata temu, gdy mój chłopak, który był jednym z założycieli tej strony, powiedział: "A może byś chciała coś napisać na próbę?" Tak, wiem, to nepotyzm. Maćka na SpodKopca już nie ma, a ja zostałam. Piszę o tym, co ciekawego i ważnego dzieje się w Toruniu. Są to zarówno zapowiedzi wydarzeń kulturalnych, jak i informacje o wypadkach czy istotnych zmianach np. w komunikacji. Poza tym od czasu do czasu przeprowadzam wywiady, co sprawia mi ogromną radość. Zdarzało mi się też pisać felietony i teksty społecznie ważne, chociażby o zero waste.

Poza tym udzielam korepetycji z języka angielskiego dzieciakom z podstawówki. Robię to już od trzech lat. Ta praca uczy mnie przede wszystkim cierpliwości. A ja cieszę się, że mogę pomóc dzieciakom.

Na bloga również poświęcam sporo czasu, staram się, by teksty ukazywały się w miarę regularnie, co 2-3 dni. Sama zajmuję się wszystkim, co związane ze stroną, począwszy od pisania tekstów, poprzez fotografowanie i obróbkę zdjęć, skończywszy na promocji. Blog to moje oczko w głowie i nie wyobrażam sobie, bym mogła przestać pisać. Po prostu to kocham.
Gdyby ktoś spytał mnie o moją największą pasję, pisanie wymieniłabym na drugim miejscu. Na pierwszym znalazłyby się podróże. Moim największym marzeniem jest odwiedzenie wszystkich stolic europejskich. Jednak nie wykupuję zorganizowanych wycieczek, lecz wszystkie wyprawy organizuję sama – tak by za małe pieniądze zobaczyć jak najwięcej.

Moglibyście spytać, czy coś kolekcjonuję. Tak, od siedmiu lat zbieram pocztówki. Wszystko zaczęło się od portalu postcrossing.com, który pozwala na wysyłanie kartek do ludzi z całego świata i otrzymywanie widokówek z różnych krajów. Tak wkręciłam się w to hobby, że z czasem zaczęłam zdobywać kartki również na inne sposoby, chociażby poprzez wymiany prywatne. Obecnie zbieranie pocztówek nie zajmuje mi już tyle czasu, co kiedyś, ale nie wyobrażam sobie, bym nagle mogła wyrzec się mojej kolekcji.

Co jeszcze uwielbiam? Czytanie! Zwykle czytam od  50 do 60 pozycji rocznie. Możecie się śmiać, ale lubię poradniki. Oczywiście często po skończeniu takiej książki psioczę, że nic nowego się nie dowiedziałam, ale są też takie tytuły, które naprawdę cenię i które mnie ukształtowały. Czytam też powieści obyczajowe. Lubię takich autorów jak Nicholas Sparks, Richard Paul Evans, Colleen Hoover. Nadal nie jestem za stara, by czytać powieści młodzieżowe. Za to nigdy nie sięgam po fantastykę czy horrory.

Myślałam, że napisanie 800 słów o sobie będzie trudne, a tu okazuje się, że zbliżam się powoli do limitu. Na koniec podzielę się z Wami jeszcze garścią informacji, które na pewno odmienią Wasze życie:
 - mam 173 cm wzrostu,
- uwielbiam escape roomy,
- mam młodszego o pięć lat brata,
- muzyka gra u mnie praktycznie cały czas. Jestem wielką fanką popu - Taylor Swift, Fleetwood Mac i The Beatles.
- lubię układać puzzle i grać w gry planszowe,
- mam fioła na punkcie poprawnej polszczyzny.

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego ludzie nie lubią mówić o sobie.
Sara

1 komentarz:

  1. A WRITER WRITES. IF YOU WANT TO BE A WRITER, WRITE.
    https://www.reginabrett.com/blog

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.