środa, 19 czerwca 2019

Poleciałabym na jakąś wyspę


Ostatnio mam coraz więcej myśli o tym, by polecieć na jakąś wyspę. To znak, że się starzeję.

Minione miesiące nie były dla mnie łatwe. Zaliczyłam dwa wydarzenia, które dobiłyby każdego – rozstanie i operację. Było dużo stresu i łez. Czuję, że potrzebuję odpocząć i odreagować. W spokoju.

Chyba gdzieś powoli dociera do mnie, że jeszcze zdążę zobaczyć wszystkie stolice i to w pewnie w ciągu dziesięciu lat. I że teraz chętnie poleciałabym na jakąś wyspę. Oczywiście nie na Kretę, Majorkę, Ibizę czy Rodos, jeszcze aż tak nie zwariowałam. Ale w głowie siedzą mi Sardynia albo Cypr.

To dziwne, jak zmieniają się priorytety. Na myśl o  wycieczce Madryt+Barcelona ogarniało mnie przerażenie. Gdy wyobrażałam sobie te tłumy napierające ze wszystkich stron, ten gwar wielkiego miasta… Stwierdziłam: nie. Nie teraz. Teraz potrzebuję czegoś innego.

Nie chcę lecieć na wyspę po to, by przez tydzień smażyć się na plaży. Ok, może się starzeję, ale takie bezczynne plażowanie nadal nie jest dla mnie. Chciałabym pospacerować, poobcować trochę z przyrodą. Chciałabym podziwiać cuda natury i bajkowe widoki.

Ostatnio moja znajoma poleciała na Azory. Nigdy wcześniej nie interesowałam się tym kierunkiem podróży. A teraz marzę, by zobaczyć tamtejsze krajobrazy. Co prawda podróż na Azory do najtańszych nie należy, więc pewnie trochę jeszcze sobie poczekam, zanim dotrę na jedną z wysp tego archipelagu.

Oczywiście na razie moje wakacje są w sferze planów. Nadal nie kupiłam żadnych biletów lotniczych na najbliższe miesiące. Wszystko odwlekałam na po operacji. Mimo że już wyszłam ze szpitala, nadal nie mam na co czekać. Niby tyle kierunków podróżniczych jeszcze przede mną, a ciągle coś wydaje się nie tak. Na przykład schody w moim domu, które przyczyniły się do nadwerężonej kostki. 

Oprócz wysp w głowie znów zaczęło mi huczeć podlaskie, które ciągle odwlekam, bo do tamtejszych meczetów niełatwo jest dotrzeć bez samochodu. Ale coś czuję, że tam też mogłabym odpocząć. I jestem skłonna jechać tam nawet pociągiem.

Bardzo potrzebuję wyjechać. Choć na dwa dni. Ale na razie przede mną dwa tygodnie sesji. I już nie tylko rekonwalescencja po operacji, ale i regeneracja kostki.
A jakie są Wasze plany na wakacje?
Sara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.