Zima przyszła. Zaskoczyła wszystkich wokół, począwszy od
kierowców, poprzez meteorologów, na góralach kończąc. Mimo że większość ludzi
nadal twierdzi, iż padał DESZCZ, a nie ŚNIEG, ja, czyli osoba, która uwielbia
temperatury powyżej 30 stopni, nie uznaje parasola, a kurtki na zimę kupuje, bo
musi, stwierdzam, że to raczej był śnieg.
To tak tytułem wstępu jakby ktoś nie zauważył aury, która
rozgościła się za oknami i nie ma zamiaru nas opuścić. Generalnie gadanie (więc
pisanie zapewne też) o pogodzie uchodzi za byle jakie, ot tak, aby nie było raniącej
uszy ciszy i pustki. Ja postanowiłam poruszyć ten temat, bo wzięłam się za
przeglądanie zdjęć, które mam na swoim komputerze, w celu wywołania części z
nich. Nie ukrywam, że niektóre nie powinny nigdy ujrzeć światła dziennego, na
większości mam szneki lub też ręce na twarzy. Albo grzywka zasłania mi pół
twarzy, albo zdjęcie robił mój brat i jakość po prostu zachwyca – kalkulator zrobiłby
o niebo lepsze zdjęcie, wierzcie mi. I wcale nie ujmuję tu mojemu bratu, w
końcu nie we wszystkim człowiek musi być najlepszy.
Znalazłam na komputerze zdjęcia, które muszę Wam pokazać,
abyście wiedzieli, co Was czeka, jak będziecie niegrzeczni. To znaczy, jak
przyjdzie prawdziwa Pani Zima, wcale nie w białym futerku, tylko raczej kożuchu
i kurtce narciarskiej, z łopatą w ręku. Chociaż ona nie przyjdzie. Jak już to
będzie musiała przyjechać pługiem.
Poprzednia zima -nie dość, że trwała do kwietnia, to jeszcze
zostawiła po sobie pamiątki topniejące przez co najmniej kilkanaście dni. Ze święconką trzeba było przebijać się przez śnieżne zaspy… Jeśli
ktoś by się uparł, mógłby zbudować coś w rodzaju igloo :) Pamiętam, że wszędzie leżący
śnieg tak raził swą bielą w oczy, że na większości fotografii wyglądam jak
kret. Jednak dzięki niemu miałam szansę wspiąć się na miniaturkę Mount Everestu.
Myślicie, że w tym roku zima będzie taka sama? Słyszałam już
kilka wersji – sroga, mroźna, lecz słoneczna zima nazywana nawet zimą stulecia
czy tam tysiąclecia bądź brak zimy, zero śniegu, generalne ocieplenie klimatu
(czy coś w ten deseń).
Skoro istnieje już taka pora roku jak zima, to mogłaby
przynajmniej pokazać, że jest, sypiąc śniegiem. Święta bez śniegu to nie
święta. Chociaż skoro mieliśmy już śnieżną Wielkanoc w tym roku, to może
powinno nam starczyć i na Boże Narodzenie nie mamy co liczyć na biały puch?
Aby poczuć klimat świąt już w przyszłym tygodniu opuszczam
Polskę. To zabrzmiało co najmniej jak profanacja. Tak naprawdę wyjeżdżam tylko
na kilka dni i wracam do Was z workiem zdjęć! :)
Trzymajcie się,
Sara
Trzymajcie się,
Sara
PS. KONKURS, KONKURS, KONKURS. Tutaj– do wygrania słodkie,
toruńskie pierniczki.
"to faktycznie chyba był śnieg" - FAKTYCZNIE CHYBA? Taki trochę oksymoron Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńTyle razy czytam to, co napisałam, a i tak można znaleźć takie kwiatki. No nic, jestem tylko człowiekiem :) Miło, że są osoby, które aż tak dokładnie czytają moje posty.
UsuńTo raczej kwestia rzucania się w oczy takich kwiatków, a nie szczegółowego czytania ;)
Usuńhm... nie chce sie wtracac, ale pomimo zwrocenia uwagi chyba zapomnialas to poprawic :))
UsuńPoprawione! :) Mam nadzieję, że z czasem takich kwiatków będzie coraz mniej na moim blogu, na pewno będę się o to starać.
UsuńNo faktycznie może dziwnie prezentujecie się wśród śniegu ze święconką, ale nie ma co narzekać. Polakowi nie dogodzisz - a to zima za długa, albo zupa za słona. Pozdrawiam. ; )
OdpowiedzUsuńKim jest ten przystojniak obok Ciebie? Czyżby Twój chłopak?
OdpowiedzUsuńNie, to inny ważny facet w moim życiu - młodszy brat.
UsuńNo właśnie a propos tego "słynnego młodszego brata" - w końcu możemy go poznać :-)
UsuńGorąco Was pozdrawiam !!!
jejku, az sie wystraszylam. dobrze ze doczytalam do konca bo juz myslalam ze taki sniegw pl a ja sie wybieram na weekend :P
OdpowiedzUsuńSuper lovely pics, I love snow <33
OdpowiedzUsuńXxx
Carolina
www.the-world-c.blogspot.com
jejuu, juz myslalam ze to terazniejsze zdjecia, z te zimy :o
OdpowiedzUsuńJa musiałam przez tą pogodę w cieplejsze buty zainwestować xD
OdpowiedzUsuńPewnie i tak bym to zrobiła
Śliczne zdjęcia
Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
wow ile śniegu!! :) super:D pozdrawiam:*)
OdpowiedzUsuńzima jest do niczego. zdecydowanie. (a tak przy okazji, to oTAGowałam Cię na blogu, jeżeli masz ochotę, to zapraszam :D)
OdpowiedzUsuńAle zima! Już zapomniałam jak to jest, a tymczasem niedługo może tak będzie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze tym razem nie będzie aż tak sroga zima jak ostatnio i nie utrzyma się do kwietnia!
OdpowiedzUsuńNiesamoiwta strona.
OdpowiedzUsuń