W czym widać magię miasta? Na pewno nie w miejscu, w którym
palono czarownice.
Być może o tym, jak bardzo miasto nas oczaruje, zdecyduje
Stare Miasto. Nie będę się z Wami kłócić, która starówka jest najpiękniejsza –
czy wrocławska, czy krakowska, czy toruńska, bo i tak wygrywa praska! (swoją
drogą przypomniało mi się teraz pytanie mojego brata po usłyszeniu zdania On jest Łotyszem – A gdzie leży Łotysza?)
Stare Miasto w Warszawie, a w szczególności Krakowskie
Przedmieście przywitało nas… choinką. Miło było poczuć świąteczny klimat dwa
tygodnie po Bożym Narodzeniu, tym bardziej że w moim domu bombki już wylądowały
w pudełkach, a choinka w kilkanaście minut stała się kikutem bez igiełek, a
obecnie nie ma po niej już ani śladu, ani zapachu :(
Podobnie świąteczne ozdoby - straciły
swój blask po sylwestrze, schowaliśmy je w kartonach i życzyliśmy
cierpliwości w oczekiwaniu na kolejne święta. Warszawska choinka, nazywana
największą atrakcją wycieczki, była naprawdę… wysoka.I ślicznie wykonana!
Starówka to miejsce, w którym możemy znaleźć zapewne
najwięcej turystów z zagranicy (pominąwszy lotnisko i dworzec). My również
natknęliśmy się na cudzoziemców, którzy, niestety, mówili do nas w niezrozumiałym
języku (a może to był angielski?)
Kiedy opuściliśmy Krakowskie Przedmieście, udaliśmy się w
okolice Pałacu Prezydenckiego (w którym prezydent nie mieszka, gdyż przeniósł
się do Belwederu, a to sprytne!). Wspominaliśmy słynne zebrania kółka różańcowego
pod krzyżem. Nieśmiało zerkaliśmy również w stronę bramy prowadzącej do
Uniwersytetu Warszawskiego. Czy przyjmie nas za dwa lata z otwartymi ramionami?
Czy prędzej wylądujemy w jednej z ekskluzywnych restauracji serwującej jedzenie fast
food? A może znajdziemy się tam już po studiach? Oby nie…
Mam dla Was także małą retrospekcję – w 2007 roku, jako dziesięcioletnia dziewczynka, odwiedziłam stolicę z rodzicami. Dobrze pamiętałam słynne (no dobra, słynne, to znaczy, że ja je znam i podziwiam) zdjęcie z lwami. Chciałam znowu mieć z nimi wspólną fotografię!
Nie wiem, dlaczego wiatr tak bardzo upodobał sobie bycie
towarzyszem moich wycieczek. Może sądzi, że wiejąc, przyczyni się do lepszych
zdjęć? Nic z tych rzeczy. A jeśli chce wywiać z głowy wspomnienia, to nie
pozwolę mu na to!
Pozdrawiam Was!
Sara
Śliczne zdjęcia! Bardzo fajnie tu u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
zabawa-moda.blogspot.com
Choinka rzeczywiście Piękna :-)
OdpowiedzUsuńlubie twoje relacje Kochana :D
OdpowiedzUsuń