Ludzie to chytre lisy. Polacy w szczególności. W ich naturze
leży nawyk zastanawiania się: Co będę z
tego mieć? Co mi to da? Po co mam to w ogóle zrobić? Jakie będą z tego
korzyści? Niektórzy nie robią nic za darmo, a także nie uczynią nic, co nie
będzie miało dla nich sensu. Polacy potrzebują powodów. Konkretów. Dlaczego
mają czytać książki? W jakim celu mają segregować śmieci? Dociekliwość na
każdym stopniu.
Skoro do wszystkiego potrzebne są powody, postanowiłam
stworzyć listę punktów, które odpowiadają na pytanie Dlaczego warto podróżować?
1) Dla wspomnień. To,
co zobaczymy, jest nasze. Ludzie mogą odebrać nam wszystko, ale wspomnień – nie.
2) Dla zdjęć i nagrań.
Wspomagacze wspomnień. Wystarczy jedno zerknięcie i dany moment powraca do nas
ze zdwojoną siłą. Siedzenie na twardym, plastikowym krześle w niczym nie
przeszkadza nam poczuć się tak, jak byśmy skakali przed Bramą Branderburską,
kąpali się w ciepłym Morzu Śródziemnym czy zdyszani wspinali się na Nosala w
polskich Tatrach.
3) Dla pamiątek. Mam
tu na myśli wszystko, co możemy przywieźć z innego zakątka globu – pocztówki,
stojaczki, ale również ubrania czy regionalne przysmaki. A propos jedzenia…
4) Dla smakowania.
Co kraj to obyczaj, co region to inna kuchnia. Często po wyjeździe z danego
miejsca nie da się odtworzyć w stu procentach regionalnych smaków. Dlatego nie
bójmy się próbować! Bywa że coś wygląda dziwnie, ale smakuje przepysznie,
zdarza się, że nazwa wcale nie zachęca do zjedzenia (bułka z lodami?), ale
ryzyko posmakowania jest jak najbardziej opłacalne. Tylko pamiętajcie – z rozwagą.
Zemsta faraona to nic przyjemnego. Chociaż czasami nie można się przed nią
ustrzec…
5) Dla poznawania innych
ludzi. Z zupełnie odmiennym poglądem na świat, z zupełnie innymi
doświadczeniami. Pomimo powszechnej globalizacji i możliwości spotkania ludzi z
krańca świata nawet na własnym osiedlu, poznanie rodowitych mieszkańców danego
zakątka najlepiej charakteryzuje miejsce, do którego trafiliśmy.
6) Dla zmiany klimatu.
Nie bez powodu osobom mieszkającym w górach zaleca się pobyt nad morzem i
odwrotnie. Zmiany są dobre. Niewskazane jest siedzenie w jednym miejscu – zrozumcie
to nie tylko w sposób dosłowny.
7) Dla podszkolenia
języków. Mam tu na myśli głównie podróże zagraniczne, chociaż… różnie to
bywa. Nikt nie zabronił uczyć się kaszubskiego przy okazji odwiedzin Domku do
góry nogami w Szymbarku.
8) Dla refleksji.
Długie spacery po plaży, przechadzanie się uliczkami starego miasta, wdychanie
górskiego powietrza na halach… To wszystko sprzyja chwili zastanowienia. Warto
wyjechać, aby odetchnąć, na chwilę oderwać się od codziennych problemów.
9) Dla samotności. Z
wielkiego miasta na prawie niezamieszkaną wieś lub też na odwrót – z niewielkiej
wioski, w której wszyscy się znają do przeludnionej metropolii, w której
anonimowość jest na porządku dziennym. Tak, aby odpocząć od innych ludzi. Na
moment. Nie zatraćcie się jednak w tym pustelnictwie i pamiętajcie, ze człowiek
to istota społeczna J
Zatem…
10) Dla spędzenia czasu z
bliskimi. Podróże również są do tego świetnym powodem. Poznawanie swoich
wad i zalet podczas rozbijania namiotu, gubienia się w mieście, w którym
wszystkie ulice wyglądają tak samo jest bezcenne.
11) Dla odpoczynku.
Wylegiwanie się na ciepłym piasku albo leżaku na łące może być o wiele
przyjemniejsze niż spanie na wygniecionej już kanapie we własnym mieszkanku.
12) Dla wyszalenia się.
Nadmiar energii? Podróżowanie go zniweluje. Nawet podczas zwiedzania miasta
można się zmęczyć bardziej niż podczas świątecznego odkurzania, mycia podłóg i
okien (to najgorsze).
13) Dla poznania
historii, tradycji, zwyczajów. Nie wszędzie jest tak, jak w naszym
rodzinnym mieście – warto być tego świadomym, a także poznać inne nawyki i
przyzwyczajenia.
14) Dla ambrozji wzrokowej.
Niektóre widoki nie tylko zapierają dech w piersiach. Sprawiają, że musisz na
chwilę usiąść albo przeciwnie – masz ochotę zacząć skakać ze szczęścia, że
widzisz coś tak cudownego.
15) Dla nauki. Tak,
tak, podróż to najwspanialsza nauczycielka geografii, historii, biologii, a bywa że także
matematyki (ile km jest stąd do… ile mogę wydać na to, aby zostało mi jeszcze
na…). Podróżowanie to także okazja na istną szkołę przetrwania. Nie mamy
wszystkiego pod ręką jak we własnym domku, o nie…
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Podróże to coś, na co
skrupulatnie oszczędzam. Gdybym mogła, co tydzień byłabym w innym miejscu.
Pamiętajcie, że podróże to nawet wypady do oddalonego o 20km Ciechocinka. Każdy
bliższy czy dalszy wypad to dobry plan :)
A, i dodam jeszcze 16. powód – powroty do domu to coś, dla czego warto
podróżować. Ta chwila, kiedy kładziesz się we własnym łóżku wśród swoich
czterech ścian, a w łazience widzisz ulubiony papier toaletowy napawa
niebywałym szczęściem. :)
Sara
Ja podróżuję chyba w szczególności dla zdjęć i satysfakcji że dotarłam do tego miejsca. Kocham podróże i mam mega dużo fajnych historii z tym związanych. Może też kiedyś taki post zrobie jak Ty o podróżach :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym punktem:)!
OdpowiedzUsuńCzyżby zdjęcie pod 10 punktem było zrobione na Jaworzynie krynickiej? :)
Wszędzie trąbią o tej kulturze przez wielkie K. Mnie jakoś ona kompletnie nie rusza. Z wieloma punktami w związku z tym zgadzam się tylko częściowo, ale podróże bardzo lubię. Szczególnie te, które wymagają ode mnie planowania i dużego wysiłku, a nie pójścia na łatwiznę. Czyli przykładowo nie wycieczka zorganizowana, a spływ kajakowy z całym naszym domem, czyli namiotem na pokładzie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńświetnie to rozpisalaś :p ja UWIELBIAM podróże. kiedy tylko mogę, gdzieś wyjeżdżam. korzystam z każdej okazji i albo sama organizuje coś ze znajomymi, albo zupełnie sama, albo też podpytuję tatę kiedy i dokąd wybiera się w ramach delegacji i czasami się z nim zabieram :D ale to głównie na jednodniówki. kiedyś miał sporą trasę, na kilka dni, i to całkiem ciekawą! Białystok, Radom, Rzeszów, Kraków! ale oczywiście nie mogłam jechać ze względu na sesję ;_;
OdpowiedzUsuń